Buba vel. Maniek i...Kuba! Boli łapa..coś przeciwbólowego?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 08, 2007 23:14

Dziekuje 8) . Zawsze wole spytac, bo takie watki sa bardzo osobiste i poruszajace.
Obrazek
Pirackie Trio [']:
Brucek 20.10.2001-09.04.2015 / Hrupka 20.10.2001-23.07.2016 / Rysio 20.05.2002-23.06.2018
oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

PiNeski: Pirat Lotka i Neska

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25600
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pt cze 08, 2007 23:21

Rozumiem, Vin. Nie byliśmy, nie jesteśmy i nie będziemy doskonali, a odpowiedzialności cały czas się uczymy, nieraz w właśnie tak przykrych okolicznościach. Nikt Cię nie będzie obwiniał, głównie z powodu wymienionego powyżej. Nie mniej, trudno znaleźć adekwatne słowa pocieszenia w takim wypadku. Pewno takowe nie istnieją. Po prostu ściskam.

Andrzej.

orson

 
Posty: 202
Od: Sob paź 28, 2006 9:21
Lokalizacja: G.Śląsk

Post » Sob cze 09, 2007 9:57

Eh...Chyba mieliście rację - już jest tak pusto w domu...Wczoraj w nocy odruchowo wyszłam na taras czekając aż kot wróci...Coś czuję, że nie wytrzymam zbyt długo bez zwierza w domu ;).

Vin

 
Posty: 42
Od: Śro mar 28, 2007 21:37

Post » Sob cze 09, 2007 10:16

Vin pisze:Eh...Chyba mieliście rację - już jest tak pusto w domu...Wczoraj w nocy odruchowo wyszłam na taras czekając aż kot wróci...Coś czuję, że nie wytrzymam zbyt długo bez zwierza w domu ;).



:)
Obrazek
Obrazek

miaa

 
Posty: 900
Od: Wto paź 12, 2004 7:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Sob cze 09, 2007 10:45

Widzisz? Już tęsknisz za miłym, aksamitnym futerkiem :) Żałoba w Twoim sercu jeszcze długo będzie gościć, ale wg mnie nie przeszkadza to w zaopiekowaniu się inną kociną zwłaszcza, że już Ci czegoś brak. Więc rozglądnij się w koło i przygarnij jakiegoś biedaka. Nie musi być kaleki ani chory, choć takie najbardziej potrzebują domu. Wystarczy jak adoptujesz sierotkę, ratując ją od śmierci. No i może skoro Tata (ach ci mężczyźni ;) ) zmienił zdanie, to teraz sam więcej włoży serca w opiekę nad kotkiem? Może gdzieś tłukące się wyrzuty sumienia Twojego Taty każą mu zadbać o zabezpieczenia?
W każdym razie, choć to bardzo smutna historia, jestem pełna optymizmu. Nauka została wyciągnięta a i nowy kotek ma szansę na dobre życie. Jestem przy Was całym sercem i wierzę, że już więcej błędów takiej wagi nie popełnicie. Pozdrawiam cieplutko :)
Żadne niebo nie będzie Niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.
Obrazek

M@ja

 
Posty: 669
Od: Pon lis 27, 2006 13:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 09, 2007 13:03

Vin, zobaczysz, że zapragniesz kici szybciej, niz Ci się wydaje! ja osobiście po śmierci poprzedniej kotki-nowotwór-nie mogłam wytrzymac bez kota dlużej niż tydzień. teraz są dwa :D

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob cze 09, 2007 16:11

Vin tak straciłam nie jednego kota, jeszcze jak mieszkałam z rodzicami(wiele lat temu)Mieszkaliśmy na parterze i zawsze się kończyło na tym że ktoś z domowników;zapomniał się; i otworzył okno i kotek bryknął na woność.Potem wracał oczywiście ,ale za którymś razem niestety kończyło się tragicznie :cry:
W obecnym domu mam dwa kotki i są niewychodzące,chyba że na zabezpieczony balkon :lol:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Sob cze 09, 2007 17:42

Vin pisze:Problem jednak w tym, że ja nie chcę innego kota...

chcesz chcesz :wink:
jak pochowaliśmy Tayeczkę, to w domu był straszny smutek
ale kiedy po kilku dniach pokazałam swoim domownikom Nulkę w necie, to rozpoczęło się zakochiwanie
potem wszyscy zgodnie stwierdzili, że to znak, albo inne przeznaczenie
szybka decyzja o drugim kocie była najlepszą z możliwych :D
Państwo nie może prowadzić człowieka do zbawienia na smyczy, bo to jest wbrew Konstytucji

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 54153
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Sob cze 09, 2007 18:17 Re: Moja wina...

Vin pisze:Nigdy, przenigdy nie pozwólcie, aby Wasze koty były kotami wychodzącymi!

Tak, a wszyscy dokoła manie marudzą mi że zwierze męczę i nie pozwalam mu wychodzić na dwór... ale na pierwszej wizycie weterynarz mnie zapytał czy kto będzie wychodzi ć z domu... jak sie zapytałem czy musi, to odparł ze nie musi, wiec powiedziałem ze nie będzie... i nie wychodzi teraz choćby dlatego ze lekarz poprowadził kota jako właśnie 100% domownika, gdyż taki co wychodzi ponoć trochę inne szczepienie przechodzi itp... ale kto siedzi tylko w domu, i jakoś nie widać żeby mu to przeszkadzało - nie szuka okazji żeby czmychnąć na dwór...

JoeMix

 
Posty: 44
Od: Śro cze 06, 2007 21:35
Lokalizacja: Konstantynów/Łódź

Post » Pt cze 15, 2007 17:47

Mieliście rację...Ogłaszam wszem i wobec, że w moim domu zawitał biało-czarny maluch. Imienia jeszcze nie posiada, ale przyjdzie z czasem ;). Jest tylko jeden problem - kawaler ma ok. 5 tygodni. Wiem, że to za wcześnie na zabranie go od matki, ale nie miałam wyjścia - poprzedni właściciele chcieli się go pozbyć jak najszybciej albo...Wiadomo co z nim zrobić. Tak więc moja decyzja była natychmiastowa ;).

i teraz pytanie...co mu podać z zaplecza domowego? Nie mam żadnych specjalizowanych karm ani nic - jutro je zdobędę. Czy zwykłe mleko z kartonu lekko podgrzane może być? Kot umie pić z miseczki - nie jestem tylko pewna, czy powinien. Wypadałoby dać mu również coś do jedzenia bo się dopomina już...

Vin

 
Posty: 42
Od: Śro mar 28, 2007 21:37

Post » Pt cze 15, 2007 18:07

Vin, bardzo się ciesze z takiej decyzji:D
Mleko dla kociego malucha, zwyczajne może spowodowac biegunkę, a dla kociego dziecka to groźne.
Zmień temat- wejdź w pierwszy post, kliknij zmień- wpisz np. Co je 5tygodniowy kociak?
Ja z maluchami doświadczenia nie mam :(
Obrazek
tornado w Alabamie;P

Blond Tornado

 
Posty: 5322
Od: Pon cze 13, 2005 1:29
Lokalizacja: Poznań/ Birmingham

Post » Pt cze 15, 2007 18:09

Ja też nie mam doświadczenia z małymi kotkami, ale w Kocim ABC, w części III jest rozdział Opieka nad kociętami i tam jest wszystko napisane.

mb

 
Posty: 9985
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 15, 2007 19:38

Jeszcze jedno pytanie... Czy małe koty ok. 5 tygodniowe wydają głos? Bo mój otwiera pysk jakby chciał miauczeć i nie wydobywa się ani pół dźwięku ;). Czy to przychodzi z czasem czy mam w domu niemowę? ;)

Vin

 
Posty: 42
Od: Śro mar 28, 2007 21:37

Post » Pt cze 15, 2007 19:57

No w zasadzie powinien miauczeć...
Moze kopnij się z nim do weta? I tak należy to zrobić po paru dniach od pojawienia się malucha w domu, wiec od razu się upewnisz, czy wszystko ok...

Co do jedzenia - nie mleko ludzkie, jeśli już, to Nana albo inne dla niemowląt. Moze ugotowany i zmiksowany z rosołkiem i rozgotowanym ryżem kurczaczek? Jest super lekkostrawny, a mały w wieku 5 tyg prawie na pewno będzie umiał go zjeść...

Trzymam za Was kciuki - i ściskam z powodu żałoby...

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt cze 15, 2007 19:58

Mam podobny problem, tylko tym razem ja mam 2 takie maluszki :) Podaj ugotowaną pierś z kurczaka z jarzynami, zmieloną albo drobniutko posiekaną. Potem mozesz kupić jakieś saszetki dla kociąt.
Niektóre koty tak mają, że czasem wydają bezdzwięczne "miau". Może nawet i jest ono dźwięczne, ale ludzkie ucho tego nie wychwytuje. Mój czarny potworek czasem tak właśnie do mnie mówi.

GRATULUJĘ KOCIĄTKA :) :ok:
Żadne niebo nie będzie Niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.
Obrazek

M@ja

 
Posty: 669
Od: Pon lis 27, 2006 13:36
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Cosmos, Kocia Lady, pimpuś..wampirek, skaz i 236 gości