Strona 1 z 2

znalezione maleństwo ile powinno zjeść - nie chce mleka

PostNapisane: Pon cze 04, 2007 20:13
przez ewa m-w
jak w temacie, zaraz będę miała mieszankę nan2, jakie powinny być proporcje i ile małe powinno zjeść - bardzo proszę o radę, bo małe znaleziono ilka godzin temu i jeszcze nic nie jadło

PostNapisane: Pon cze 04, 2007 20:18
przez Beata
tyle ile da rade
w jakim mniej wiecej jest wieku? 2 czy 3 tygodnie?

PostNapisane: Pon cze 04, 2007 20:24
przez ewa m-w
myślę, że około 2 tygodnie, nie wiem jak się do tego zabrać, syn zaraz przywiezie z miasta mleko

PostNapisane: Pon cze 04, 2007 20:32
przez Beata
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=6485

z tego watku:
Beata pisze:Pewnie zaraz bardziej doswiadczone osoby Ci doradza, ja tylko poki co. Sama odchowuje 4-tygodniowe kocieta.

Koniecznie trzeba go trzymac w cieple - na termoforze, pod lampka, w jakims pudelku wymoszczonym czyms miekkim. Moze dobrze byloby, gdyby spal blisko Was w nocy, moze plakac.

Z tego co wiem, najlepsze jest specjalne mleko dla kociat, do kupienia w sklepie zoo. Ale moze tez byc - tymczasowo - mleko NAN2, jesli takie masz, lub cos podobnego. Kicie trzeba masowac, najlepiej kawalkiem waty zanurzonym w cieplej wodzie, po brzuchu po jedzeniu, poczynajac od srodka brzusia do odbytu, to pomaga im wyprozniac sie. Aha, jedzienie chyba najlepiej podawac pipetka w tym wieku, moze gdzies znajdziesz?

Jedzenie co 2 godziny. Takie male kocie wymaga mnoooostwa opieki, przez caly czas.

A moze mozna podrzucic je jakiejs karmiacej kotce, teraz jest akurat okres na kociaki?


Estraven pisze:Podpisuję się pod tym, co napisała Beata – i tylko dodam na wszelki wypadek – nie podawać zwykłego mleka!

Do karmienia mieszankę podgrzać, tak do 40 stopni. Karmić można kilkoma urządzeniami – może być pipetka (w ostateczności strzykawka), może być buteleczka po kroplach do oczu albo (podobnego rodzaju) po kroplach do nosa. Karmi się wtedy wsuwając takową w pyszczek, wypuszczając kropelkę i czekając, aż dzieciak zaskoczy na ssanie. Poptem przyciska się łagodnie, by, pół na pół, sam ciągnął i dostawał z góry.

Można stosować też buteleczki ze smoczkami dla kociąt (do kupienia, zwykle w aptekach vet.), ale tutaj uważnie – gumowe smoczki są szybko masakrowane ząbkami i istnieje ryzyko, że maluch połknie coś takiego. Nowsze smoczki (polimerowe) sa o wiele bezpieczniejsze.


Kazia pisze:Mleko dzieciece początkowo rozcieńczane tak jak dla dzieci albo ciut rzadsze...NAN 1, ale NAN2 też może być. O innych nie wiem.
Oczywiście najlepsze jest kocie mleko, ale to jutro.


Kazia pisze:Suchą chusteczka higieniczną zlożoną na 4 części pocieraj okolicę pod ogonkiem w stronę od brzuszka do ogonka, nie caly brzuszek tylko pod ogonkiem. Dosyć mocno i energicznie, trzymając kotka w ręku leżącego brzuszkiem do góry. Kilka minut. Tak dlugo, aż się zalatwi. Musi zrobić siusiu co najmniej. Jeśli nie zrobi, znaczy jest chory...
Matka mogla go zostawić dlatego, że jest chory...

PostNapisane: Pon cze 04, 2007 20:35
przez Beata
a dodatkowo tutaj masz sporo o opiece nad maluchami:
http://www.fundacjakot.pl/content/view/48/46/

PostNapisane: Pon cze 04, 2007 20:43
przez ewa m-w
Beatko dziękuję, syn kupił NAN1 i pipetkę. Kotek jest u sąsiadki, już chcieli go karmić zwykłym mlekiem. Mają u siebie kotkę z 3 kociętami, ale ona nie chce przyjąć malucha.

PostNapisane: Pon cze 04, 2007 20:46
przez ewa m-w
Jeszcze o proporcjach mleka, czy tak jak dla dziecka?

PostNapisane: Pon cze 04, 2007 20:47
przez Beata
zdecydowanie nie zwykle mleko

powiem wiecej - po roznych doswiadczeniach ja juz nie karmilabym nawet kociecym, najlepszym mlekiem (Mixol), tylko Waltham Convalescence (taki proszek w saszetkach, do kupienia u weta lub w sklepie zoo, ktory mozna woda rozcienczyc do pozadanej konsystencji i latwo podac strzykawka)
i bardzo "zjadliwy" wg kotow :wink:

PostNapisane: Wto cze 05, 2007 20:41
przez ewa m-w
Jesteśmy po wizycie u weta. Mała dostała mieszankę mleczną i puszeczkę z musem mięsnym, to jakaś karma dla rekonwalescentów. To drugie je b. chętnie, ale mleka nie chce pić. Nigdzie też nie mogę dostać tej mieszanki convalescence, bo spróbowalibyśmy nią karmić małą. Wet określił jej wiek na ok. 3 tygodnie. Mnie wydawało się, że ma raczej 2. Co zrobić, żeby piła mleko?

PostNapisane: Wto cze 05, 2007 22:13
przez Beata
skoro je "prawie-stale" to ja bym jej nie dawala mleka na sile
karmcie ja tym jedzonkiem dla rekonwalescentow, woda do picia i powoli moze wprowadzac pokarmy stale? (gotowany kurczak, mielona wolowina, suche suche i suche namoczone - suche dla kociat oczywiscie)

niektore kociaki sa starsze niz sie wydaje :wink:

PostNapisane: Wto cze 05, 2007 22:16
przez agnes_czy

PostNapisane: Wto cze 05, 2007 23:29
przez Lidka
Jak podawalam mleko strzykawka. Najwygodniej. Trzeba tylko podawac z boku pychalka wtedy jest mnijsze zagrozenie zachlysnieciem sie.
Jesli karmisz Nan to trzeba zrobic nieco gesciejsze. No i przede wszystkim brzucho masowac, zeby siusiu i kupke zrobil. Ja do tego uzywalam papieru toaletowego. Kiedy kitek bedzie wiekszy mozna zaczac probowac smoczek. Ale na poczatku lepiej strzykawka. No chyba, ze nmasz taki maluski smoczek.
Samym Convalescence nie wykarmisz.

PostNapisane: Śro cze 06, 2007 6:59
przez mamucik
Witaj w klubie karmiących piersią :wink:
Ja moje dwa Bazylki ( bo już u mnie zostały, bąki niedobre, tak mnie kupiły ) wykarmiłam papkami miesnymi. Tak, jak Twoje kocie nie chciały pić mleka, oczywiście kociego.
Zatem gotowałam pierś z kurczaka ( lepsza niz z indyka, wg. moich znajomych lekarzy indyki są bardziej karmione "polepszaczami" ) i miksowałam na gładką papkę konsystencji śmietany, do tego dodawałam kapkę masła, ew. pare kropel trany, nieco witamin w kropelkach - wetowskich dla kociąt. Raz w tygodniu dodawałam zaparzone żółtko ( troszkę ). Potem serek ( rozmiksowany - np wiejski )
Jest Royal od 4 tygodnia - polecam tą wersję wetowską ( bo jest Royal od 4 tyg. w wersji sklepowej ) - cena ta sama.
I wyrosły moje koty - Kluś jest najbardziej radosnym kotem, jakiego znam, a Bazylka, jak tylko łapki juz ja niosły, zakochała się w moim Maciusiu i tak już zostało.
-Powodzenia :)

A - i jeszcze coś - moje nie chciały jeść z pipet, strzykawek, smoczków, butelek - robiłam z dłoni łódkę, nalewałam nieco papki i maluchy zachwycone siorbały. Potem wycierałam pysie i czasami resztę kociaka, bo zdarzało się, że cały :wink: kociak jadł. Do tej pory zresztą, jak im żle na duszy, to szukają moich dłoni :)
Wiem od bardzo doświadczonej kociary, że ona tylko tak karmi, wiec widać nie jest to barbarzyńska metoda.

PostNapisane: Śro cze 06, 2007 8:25
przez ewa m-w
Dziewczyny kochane, bardzo Wam dziękuję za wszystkie rady, zaraz będziemy próbować karmić na sposób Mamucika, bo małe nie chce jeść ani z pipetki, ani z buteleczki (tej specjalnej od weta). Nie martwię się bardzo, bo je tę papkę. Jeszcze jest tylko problem z brakiem kupki, masujemy, ale bez rezultatu. Siusia ładnie, ale kupki nie ma. Jeśli nie zrobi do popołudnia, to skontaktuję się z wetem. Bardzo się boimy o małe. Ja jeszcze bardziej, bo w ubiegłym roku o tej samej porze znalazłam starszego trochę koteczka, ale zabrała mi go panleukopenia, mimo, że bardzo o niego walczyłam przez 7 dni. Staram się podchodzić do tematu pragmatycznie, ale nie bardzo umiem. Jeszcze raz bardzo dziękuję.

PostNapisane: Śro cze 06, 2007 9:31
przez mamucik
ewa m-w pisze:Jeszcze jest tylko problem z brakiem kupki, masujemy, ale bez rezultatu.

Podpytaj weta, może odrobina oleju jadalnego, może parafinowego ( szczególnie ten ostatni )
Wklejam temat, co prawda o dorosłym, ale warto przeczytać :)
http://zwierzeta-forum.low.pl/viewtopic.php?t=350