Maine-Coon

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 14, 2003 18:15

Jeszcze kwestia ceny...

[zeby nie bylo, ze mam jakies uprzedzenia to sama kupilam kota rodowodowego i rasowego]

W momencie, kiedy kotka jest 'rasowa' na zasadzie na jakiej pisze mama Raditza, to na potwierdzenie jej "rasowości" mamy tylko wlasne swiadectwo, ktore motywowac mozna faktem, iz rodzice owe dokumenty posiadali. I jeszcze jedno - mama Raditza nie napisala, ze kotka ma jakis 'blad', tylko ze hodowca nie ma obowiazku takiemu kotu rodowodu wyrabiac. Jednak dla mnie krycie kocurem bez licencji (w SHKRP) jest raczej nastawieniem na zysk ze strony 'hodowcy', w koncu wiadomo, ze kociaki papierow nie otrzymaja. Nie wiem ktore z tych przypadkow mialo miejsce w tym momencie i nie zamierzam w to wnikac. Jednak na podobnej zasadzie dzialaja pseudohodowle. W momencie, kiedy kota nie ma rodowodu a sama jej rasowosc poswiadczona moze byc tylko faktem, ze gdzies kiedys w jej przeszlosci byly rodowodowe koty (z chocby i najlepszych linii), "hodowca" nie powinien zadac za kota ceny, za ktora przy odrobinie szczescia mozna kupic kota nie do hodowli, a rodowodowego (w koncu ta kotka tez do hodowli nie bedzie). W tym momencie w gre powinny wchodzic (jak pisala wyzej Ryska) zwroty kosztow szczepien, dotychczasowego utrzymania ewentualnie. Ale 1000 zlotych za kotke nie do hodowli i to bez papierow?
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon kwi 14, 2003 18:24

Kiara pisze:Jeszcze kwestia ceny...

[zeby nie bylo, ze mam jakies uprzedzenia to sama kupilam kota rodowodowego i rasowego]

W momencie, kiedy kotka jest 'rasowa' na zasadzie na jakiej pisze mama Raditza, to na potwierdzenie jej "rasowo¶ci" mamy tylko wlasne swiadectwo, ktore motywowac mozna faktem, iz rodzice owe dokumenty posiadali. I jeszcze jedno - mama Raditza nie napisala, ze kotka ma jakis 'blad', tylko ze hodowca nie ma obowiazku takiemu kotu rodowodu wyrabiac. Jednak dla mnie krycie kocurem bez licencji (w SHKRP) jest raczej nastawieniem na zysk ze strony 'hodowcy', w koncu wiadomo, ze kociaki papierow nie otrzymaja. Nie wiem ktore z tych przypadkow mialo miejsce w tym momencie i nie zamierzam w to wnikac. Jednak na podobnej zasadzie dzialaja pseudohodowle. W momencie, kiedy kota nie ma rodowodu a sama jej rasowosc poswiadczona moze byc tylko faktem, ze gdzies kiedys w jej przeszlosci byly rodowodowe koty (z chocby i najlepszych linii), "hodowca" nie powinien zadac za kota ceny, za ktora przy odrobinie szczescia mozna kupic kota nie do hodowli, a rodowodowego (w koncu ta kotka tez do hodowli nie bedzie). W tym momencie w gre powinny wchodzic (jak pisala wyzej Ryska) zwroty kosztow szczepien, dotychczasowego utrzymania ewentualnie. Ale 1000 zlotych za kotke nie do hodowli i to bez papierow?


kiara zgadzam sie w zupelnosci, to jest wygodne wytlumaczenie, wpadki sie zdarzaja ale rzadko zreszta tak naprawde to za duzo nie wiemy o tej kotce i prawdziwej przyczyny braku rod nie znamy mozemy sie tylko domyslac.

Gina

 
Posty: 400
Od: Wto lut 05, 2002 12:30
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon kwi 14, 2003 18:28

Mama Raditza:

Gina pisała: "hodowczyni amirka byla ostatnio w zwiazku z albumem no i amirek rodzynek ale jaki piekny, hodowli w trojmiescie jest 2 "

Więc, Pani Gino, domyśla się, czyja jest Klio. A słowu tej Pani można ufać.

Pisałam już, że o przyczynę braku rodowodu należy pytać hodowcę, jeśli kogoś poważnie interesuje kupno kotki.
"...Twierdzi, że w ogóle nie istnieje coś takiego jak kot. Że to tylko kształt, w który chętnie obleka się wszelkie licho, diabelstwo i draństwo, żeby łatwiej zakraść się do ludzkich siedzib..."

Peter S. Beagle -"Ostatni jednorożec"

Raditzu

 
Posty: 49
Od: Śro kwi 09, 2003 9:29
Lokalizacja: Gdańsk Village

Post » Pon kwi 14, 2003 18:30

Jednak krycie kocurem bez licencji chyba wpadka nazwac nie mozna, bo jakos nie wierze, ze ktos trzyma przy sobie kocura z kotka; jesli ktorys nie bylby kastrowany to kotka mialaby kolejne mioty po kazdej rui 8O

Ale nawet jesli wpadka... to coz to za kwota za kotke, ktora - mozna sie tutaj wyklocac - nawet nie jest rasowa? Rownie rasowo moze wygladac duzy dachowiec czarny tabby z przedluzonym wlosem i pedzelkami na uszach. Znawcy rasy nie wystarczy tlumacznie, ze "rodzice byli rasowi". Kotka jednak za cene 1000 zlotych, biorac pod uwage jej... pochodzenie, do hodowli nie bedzie, chyba ze trafi na kogos, komu spodoba sie cena ("Oooo, rasowy NIERODOWODOWY mco tylko 1000!!!") i bedzie sprzedawal przesliczne kociaki, ktorych dziadkowie mieli rodowody... etc... istnieja niby umowy, ale... Tak sie rodzi pseudohodowla. Brrr.
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon kwi 14, 2003 18:42

Ludzie, nikt Was do kupna tej kotki nie zmusza. Nie macie więc co czepiać się jej ceny. Zwłaszcza, gdy nie jesteście zainteresowani jej kupnem.
A gdybyście byli, tajemnica ceny może zostać rozwiązana.
Ja tu problemu nie widzę.

A poza tym, czy boicie się konkurencji ze strony pseudohodowli? Jeśli Wasze koty są "pewne", a te z pseudohodowli "niepewne", to osoba chcąca "rasowego, prawdziwego MCO z rodowodem" na pewno złosi się do Was, prawda?
"...Twierdzi, że w ogóle nie istnieje coś takiego jak kot. Że to tylko kształt, w który chętnie obleka się wszelkie licho, diabelstwo i draństwo, żeby łatwiej zakraść się do ludzkich siedzib..."

Peter S. Beagle -"Ostatni jednorożec"

Raditzu

 
Posty: 49
Od: Śro kwi 09, 2003 9:29
Lokalizacja: Gdańsk Village

Post » Pon kwi 14, 2003 18:45

Konkurencja ze strony pseudohodowcow? Nie rozsmieszaj mnie :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Czego tu sie obawiac? Do tych ludzi mozna jedynie miec zal. Rozmnazaja cos, co na pewno nie bedzie tym, za co sie podaje. A w kazdym razie - na potwierdzenie tego powodu stosownych dokumentow bedzie BRAK.
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon kwi 14, 2003 19:31

Po prostu jestesmy (chyba prawie wszyscy?) przeciwnikami pseudohodowli. A rasowy bez rodowodu to typowe dla pseudohodowli.
I nie z powodu konkurencji pienieznej, tylko z powodu zasad. Wiele osob z tego forum pomaga kotom, wiele czynnie dziala, by kotow rodzilo sie mniej, by mozna bylo kociakom bezdomnym, porzyconym, wyrzuconym znalezc domy.
Jak ktos chce rasowego kota niech moze go kupic w hodowli, w prawdziwej hodowli. A pseudohodowcy sa tymi, ktorzy koty wykorzystuja i na dodatek swoimi "rasowymi" zabieraja dom tym biedakom, o ktorych nikt nie dba. A ktore na niego czekaja.

Bardzo mi szkoda tej kotki... po roku sie okazalo, ze co? Przeszkadza? :-(

Ale zostawmy ja. Wydawalo mi sie do tej pory, ze hodowcom zalezy na tym, zeby przekretow nie bylo, zeby pseudohodowle nie istnialy. Zeby ludzie albo kupowali koty albo adoptowali je.
Jak widze nie wszystkim to przeszkadza...
I to jest moim zdaniem smutne.

Nie jestem hodowca. Mam 2 kicie "z odzysku", wiec o konkurencji nie ma mowy. Dla mnie "rasowy" bez rodowodu jest dowodem na nieetyczne postepowanie opiekuna, i tyle.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84903
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pon kwi 14, 2003 20:06

Skoro brak wiarygodnego wyjaśnienia, dlaczego "rasowy" kot sprzedawany jest bez rodowodu, anons na jego temat zostaje usunięty z forum.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro kwi 16, 2003 12:34

Mam chyba tak wyidealizowane podejście- jak Blue :roll:
Moze to i jeden z argumentów, dla ktorych wykastrowałam swoje koty- nie potrafiłabym sprostać wymogom, jakie powinna spełniać- w moim wyobrażeniu- hodowla z prawdziwego zdarzenia więc jej nie zakładam... :?

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39246
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Śro kwi 16, 2003 20:55

Amir został sprzedany. Oferta odwołana.

Mama Raditza:

Do Pana od Championów: mama jest rzeczywiście tylko Championem, ojciec Europa Championem. Gdyby się zgłosił ktoś zainteresowany Amirem, wówczas podałabym te dane.

W normalnym poście nie uważałam tego za konieczne.
Pozdrawiam
"...Twierdzi, że w ogóle nie istnieje coś takiego jak kot. Że to tylko kształt, w który chętnie obleka się wszelkie licho, diabelstwo i draństwo, żeby łatwiej zakraść się do ludzkich siedzib..."

Peter S. Beagle -"Ostatni jednorożec"

Raditzu

 
Posty: 49
Od: Śro kwi 09, 2003 9:29
Lokalizacja: Gdańsk Village

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], imatotachi, Zeeni i 540 gości