Strona 1 z 18

Malutka Otylia z wysypiska śmieci. [']

PostNapisane: Nie maja 27, 2007 22:39
przez Kasia D.
W piątek po południu rozpaczliwy telefon: dzieciaki znalazły na dzikim wyspisku śmieci nad rzeką malenkiego kociaka. Kociak jest chory, pani nie wie co ma zrobic, zadzwoniła do mojej wetki...reszty sie domyslacie...
Pani sama, jak to zwykle, nic nie może, nie weźmie absolutnie nawet na 1-2 dni bo ma psa, etc, etc... standardowy tekst , od którego zawsze robi mi się niedobrze... :roll:
Po 10 minutach przywiozłam do domu COŚ.
Śmierdziało toto zgnilizną i brudem i miało pyszczek zalepiony ropą, glutami i jeszcze czymś, czego nie udało mi sie zidentyfikować. Miało sto tysięcy pcheł.
Wyglądało tak:
Obrazek Obrazek Obrazek

Po wizycie u wetki okazało sie,ze kotka ( bo to panienka) ma ok. 2 m-ce, prawe oko wysadzone do wierzchu i mętne w sposób kwalifikujący je do usunięcia, wodobrzusze, anemię, jest odwodniona i ma zapalenie oskrzeli powikłane katarem. Lewe oczko jest ciut zapadnięte i schowane pod obrzekniętymi spojówkami.
Dostała frontline, antybiotyk i serię dopalaczy a do oczu atropinę, mibalin i ciloxan. W piątek i sobote rano karmiłam strzykawką z mlekiem kocim i gerberkami ale gdy wczoraj wróciłam wieczorem z Wawy kotka sama zabrałą sie za miamora z puszki. Dzis już je i pije samodzielnie co widac na załączonym:
Obrazek

Na imię dostała Otylia.
Dla osoby, która zgadnie dlaczego własnie tak ją nazwałam ufundowałam mini nagrodę-niespodziankę.

Otylka szuka wirtualnego opiekuna oraz sponsorów leczenia. Zapowiada się na min. 10-14 dni.
A jesli krople nie pomogą- idziemy do okulisty, dra Balickiego, który zapewne zarządzi usunięcie chorej gałki ocznej.

PostNapisane: Nie maja 27, 2007 22:57
przez kotika
Ale kupka nieszczęścia. :cry:
Trzymam kciuki,może kiedyś będzie pasować do swego imienia. :wink:

PostNapisane: Nie maja 27, 2007 23:05
przez Karolka
bidulka :cry:

PostNapisane: Nie maja 27, 2007 23:06
przez martka
Zapraszam do licytacji kobeczka.
Trzymam kciuki z całych sił za zdrówko Otylki.
Kotusiu zdrowiej szybko.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=60806

PostNapisane: Pon maja 28, 2007 7:43
przez Mysza
bidulka :(
W 14 dni oczu nie wyleczysz, to z 1,5 m-ca min potrwa, więc chyba nie ma co od razu po 2 tyg oka usuwać....

PostNapisane: Pon maja 28, 2007 8:00
przez behemocia
Bidulka :( A cudowna Koteczka z niej będzie :love:
Co jest z tymi ludźmi :evil: Dlaczego???
Jaki byłby koszt wirtualnej adopcji, proszę Kasiu D., dopisz pod zdjęciami Kocinki :-)
Otylia- brzuszek ma wzdęty, czyli otyły?

PostNapisane: Pon maja 28, 2007 8:01
przez Myszeńk@
Jejku ... :(

Maluszku, trzymaj się :ok:

PostNapisane: Pon maja 28, 2007 8:16
przez Kasia D.
Mysza pisze:bidulka :(
W 14 dni oczu nie wyleczysz, to z 1,5 m-ca min potrwa, więc chyba nie ma co od razu po 2 tyg oka usuwać....

Mysza, jesli oko jest do niczego to wet pozna sie od razu i powie czy bawić sie kropelkami czy nie.
Obawiam sie, że wiem co powie... :(
2 tyg. powinno wystarczyc temu drugiemu na wyleczenie.

PostNapisane: Pon maja 28, 2007 8:18
przez Kasia D.
behemocia pisze:Bidulka :( A cudowna Koteczka z niej będzie :love:
Co jest z tymi ludźmi :evil: Dlaczego???
Jaki byłby koszt wirtualnej adopcji, proszę Kasiu D., dopisz pod zdjęciami Kocinki :-)
Otylia- brzuszek ma wzdęty, czyli otyły?


Wirtualka to 30zł co miesiąc.
Dopisać?

Tak naprawdę to Otylia potrzebuje dużo więcej opiekunów wirtualnych bo dzienny wydatek na nią sięga rzędu 15zł.

Kto jeszcze weźmie pod wirtualne skrzydła małą bidę?


A brzusio jest wzdęty od...nie wiem czego... czy robali, czy płynu, czy głodu, czy wszystkiego na raz...
Wczoraj wieczorem była kupka o bardzo przyzwoitej konsystencji. To mnie napawa optymizmem.

PostNapisane: Pon maja 28, 2007 8:24
przez behemocia
Kasiu D. dziękuję za szybką odpowiedź :-)
Zaraz piszę do Ciebie na pw

PostNapisane: Pon maja 28, 2007 8:24
przez seniorita
Biedniutka ta Burasia, ale będzię sliczna jak się ja podleczy. Czyżby imię świadczyło o tym, że kicia musiała pływać w rzece na brzegu, której została znaleziona?? Ktos ja wyrzucił do wody?? :strach:

PostNapisane: Pon maja 28, 2007 8:29
przez Kasia D.
seniorita pisze:Biedniutka ta Burasia, ale będzię sliczna jak się ja podleczy. Czyżby imię świadczyło o tym, że kicia musiała pływać w rzece na brzegu, której została znaleziona?? Ktos ja wyrzucił do wody?? :strach:


Pudło. :lol: To wcale nie o skojarzenie z Jędrzejczak chodzi.
Ale kombinuj, kombinuj... :wink:

PostNapisane: Pon maja 28, 2007 8:31
przez Dorota
Otyła jest? Bo duze brzusio? :wink:

PS Snila mi sie Twoja Laura! 8O

PostNapisane: Pon maja 28, 2007 8:35
przez behemocia
Gra słów : o! tyli - tyci Koteczek! Czyli maciupka :-)

PostNapisane: Pon maja 28, 2007 8:36
przez Kasia D.
Dorota pisze:Otyła jest? Bo duze brzusio? :wink:

PS Snila mi sie Twoja Laura! 8O


Duze owszem ale nie z otyłosci...
Ruda-Laura pozdrawia ciocię z Olsztyna. Własnie śpi na sofie:)