A dziekujemy za troske
Przezylismy wszyscy (niestety... )
Maluchy dzielnie zniosly podroz, byly bardzo grzeczne, swietnie zachowywaly sie rowniez w domach, w ktorych nas goszczono. Otrzymalismy przygomek - Arka Noego , a na prawde duzy osobowy samochod okazal sie byc 2-osobowym pojazdem.
Koteczki slicznie pozowaly do zdjec, ktorych uaktualnienie znajdzie sie w KOTerii, jak tylko praca przestanie mnie atakowac.
Brzuszki juz lepiej, choc nie jest OK w 100% i dzis bedziemy badac kupe Romka, by zobaczyc, co go gnebi od srodka...