Kocurek i Kotka, trafiły do schroniska po zmarłej włascicielce.
Wystraszone w pieknych szelkach. Skulone, jedno leżało w kuwetce drugie zwinięte w kłębuszek.
One nie wiedzą co się stało, nagle oderwane od swojej rzeczywistości wylądowały w klatce....straszne co muszą przeżywać.
Martwię się aby nie było zapóźno, pamiętam Pepsunie , która nie zdążyla doczekać sie nowego domku.
Jedyna pociecha ,że nie zmarła w klatce tylko u Bazyli.

