Strona 1 z 19

287-już za bramą schroniska!dotarł do domu![*]29.IX.20 za TM

PostNapisane: Nie maja 20, 2007 18:53
przez Magija
Delikatny dotyk jej rąk, zapach lateksowych rękawiczek i ciepło promieni głaszczące moje futerko.
Przymykam oczy i marzę. Kładąc się na plecach jak kociak powierzam jej swoją chwilkę szczęścia.
Nie ma już otaczającej mnie wkoło siatki.
Nie ma betonowej posadzki.
Cichutko gra telewizor.
Zupełnie bezwiednie zaczynam mruczeć słowa mantry.
"Mój dom, mój fotel, moja Duża, mój Duży, mój dom, mój Dom, mój DOM"
Znikają wszystkie troski. Liczy się tu i teraz. Niech trwa.
Brzdęk...
Cichy dźwięk przywraca mnie z podróży...
Brzdęk...
Dźwięk numerka zawieszonego na szyji...
Wracaj za siatkę Numerze 287...


Obrazek

Vice Prezes ma 6 lat i chore oczy
Vice nazwany przez Femkę Paciorkiem
Więc ma dwa imiona i 6 lat
i Numerek 287...

PostNapisane: Nie maja 20, 2007 19:00
przez Magija
Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

PostNapisane: Nie maja 20, 2007 19:05
przez anemonn
śliczny Prezes
oby oczy szybko dało się wyleczyć :ok:

PostNapisane: Nie maja 20, 2007 19:18
przez magicmada
On też czeka zawsze przy siatce, jak Drops kolega z numerem 275.

PostNapisane: Nie maja 20, 2007 20:00
przez Femka
Prezes - Paciorek może dostać swoją szansę, ale musi znaleźć go Domek, który naprawdę kocha koty i zabiera je do siebie nie dla własnej przyjemności, ale dla samego kota. Prezes pochodzi z tego samego boksu co Dropsik, jest więc duże prawdopodobieństwo, że chory jest tylko na katar i świerzba. Tyle, że oczy już mocno załzawione.
Gdy byłam w kociarni 3 maja, nie reagował na moją obecność. Może dlatego, że Drops zawłaszczył sobie mnie natychmiast i nie dopuścił kolegi do pieszczot. Już wtedy miał brzydkie oczy.

To wątek Magiji, a Prezes-Paciorek jest jej pupilem. Ale pozwolę sobie również poprosić o wysiłki, żeby uratować tego kotka. Ma już 6 lat. Nie zasługuje, żeby resztę życia spędzić TAM. Jest w kociarni od roku. W skali kociego życia to niewiele, ale 12 miesięcy w schronisku to cała epoka.

Nie jestem naiwna, wiem, że Prezes obiektywnie jest bez szans na adopcję ze schroniska:
ma 6 lat
12 miesięcy w schronie,
chory (katar, choroba oczu od przewlekłego kataru, świerzb).

Na tym forum zdarzały się cuda. Zaglądają tu Ludzie Wielkiego Serca, dla których ważna jest kocia miłość i przywiązanie.
Ja mam teraz 4 koty, ale tylko Milusia wczepia się we mnie tak mocno i tak łapczywie chłonie moje pieszczoty. Femcia, Koralik i Zosia mnie kochają, Milusia powierzyła mi swoje życie. też była batrdzo chora, jak ją wzięłam. Też nie jest najmłodsza (ma ok. 5 lat). Ale od ponad miesiąca, odkąd jest u mnie, nie było jeszcze ani jednego dnia, żebym nie miała w oczach łez wzruszenia wywołanych dowodami powierzenia mi swojego kociego życia.

Życzę takich doznań każdemu, kto kocha te dumne i trudne zwierzęta.

PostNapisane: Nie maja 20, 2007 20:07
przez bechet
Madziu, weźmiemy tego kota. Na zawsze.

PostNapisane: Nie maja 20, 2007 20:08
przez genowefa
Mogę tylko potrzymać kciuki :oops:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

pozdrawiam
Agnieszka

PostNapisane: Nie maja 20, 2007 20:09
przez Magija
bechet pisze:Madziu, weźmiemy tego kota. Na zawsze.


o matko???

PostNapisane: Nie maja 20, 2007 20:15
przez bechet
Magija pisze:
bechet pisze:Madziu, weźmiemy tego kota. Na zawsze.


o matko???

Mój Tż to facet wielkim sercu.
Szukajcie transportu do Kraka.

PostNapisane: Nie maja 20, 2007 20:18
przez Magija
bechet pisze:
Magija pisze:
bechet pisze:Madziu, weźmiemy tego kota. Na zawsze.


o matko???

Mój Tż to facet wielkim sercu.
Szukajcie transportu do Kraka.


my już go mamy
siedze i ryczę
Bechet uściskam Cię osobiście

PostNapisane: Nie maja 20, 2007 20:20
przez mokkunia
bechet pisze:
Magija pisze:
bechet pisze:Madziu, weźmiemy tego kota. Na zawsze.

o matko???

Mój Tż to facet wielkim sercu.
Szukajcie transportu do Kraka.

Siedzę i ryczę. Bechet nie ma słów. Uszczypnijcie mnie, że to nie sen...
Żadne serduszka, królowe tu nie oddadzą tego, co chcę napisać. Bo ja nawet tego nie umiem obrać w słowa...

PostNapisane: Nie maja 20, 2007 20:21
przez bechet
Magija pisze:
bechet pisze:
Magija pisze:
bechet pisze:Madziu, weźmiemy tego kota. Na zawsze.


o matko???

Mój Tż to facet wielkim sercu.
Szukajcie transportu do Kraka.


my już go mamy
siedze i ryczę
Bechet uściskam Cię osobiście

Powiedz tylko kiedy...

PostNapisane: Nie maja 20, 2007 20:23
przez Magija
bechet pisze:
Magija pisze:
bechet pisze:
Magija pisze:
bechet pisze:Madziu, weźmiemy tego kota. Na zawsze.


o matko???

Mój Tż to facet wielkim sercu.
Szukajcie transportu do Kraka.


my już go mamy
siedze i ryczę
Bechet uściskam Cię osobiście

Powiedz tylko kiedy...

W weekend, czym predzej
ręce mi się trzęsą, Femka napisze do Ciebie.

PostNapisane: Nie maja 20, 2007 20:32
przez bechet
Czekam.

PostNapisane: Nie maja 20, 2007 20:37
przez anemonn
to są te forumowe cuda :1luvu:
bechet :king: