Strona 1 z 1
astma u kota

Napisane:
Pt maja 18, 2007 14:23
przez Liwia
Ma ktos kota z ta choroba? Jaka jest diagnostyka, jakie leczenie?

Napisane:
Pt maja 18, 2007 14:27
przez fili
http://www.vetserwis.pl/astma.html
Moja kicia ma podejrzenie astmy, przymierzam się do diagnostyki.

Napisane:
Pt maja 18, 2007 14:33
przez Liwia
czyli nic tylko sie zalamac
kotka stara, nerki zniszczone

jesli to astma (pomijajac ze jest alergikiem pokarmowym a rtg nic nie wykazalo) to zostaje inwazyjna diagnostyka a pozniej... no wlasnie - co pozniej
Dziekuje Fili


Napisane:
Pt maja 18, 2007 14:38
przez dora750
Moja Pandora jest astmatyczką. Na razie wetka unika ciagłego podawania sterydów. Astma nasila się w okresie jesienno- zimowym, kiedy włączone są grzejniki i kurz i roztocza unoszą się w powietrzu. Oraz na wiosnę, kiedy zaczynają kwitnąć roślinki.
Głowny objaw kaszel, świszczący oddech. Ostatnio doszły zmiany zapalne w oskrzelach, dostała antybiotyk. Sterydu nie dostaje non stop. Zastrzyk działa ok 8 tygodni, czasem dłużej. Dostaje w zastrzyku zawsze steryd (nie pamiętam nazwy) oraz wyciąg z echinacei. Dodatkowo mama jej w domu codziennie podaje Echinacee w kroplach.
Ostatnio mama dostała propozycję wykonania autoszczepionki. Krew pobiera jakiś Instytut w Ustroniu, szczepionka robiona jest we Frankfurcie. Koszt ok 200 zł.
Astmę zdiagnozowano u niej w Arce w Krakowie w sumie przypadkiem jakieś 3-4 lata temu. Od dawna było podejrzenie zmian astmatycznych, wyszło na RTG przed operacją plastyczną ze sterylką...
No nie wiem, zobaczymy...

Napisane:
Pt maja 18, 2007 15:25
przez Dorota
Ojej...
W ostatnim nrze Weterynarii po Dyplomie
(lub podobnym - moge pomylic tytul

)
jest artykul na ten temat.

Napisane:
Pt maja 18, 2007 18:18
przez Tinka07
Hi Liwia,
jakby to było fajnie, gdybyś mogła dostać taki specjalny inhalator dla kotów chorych na astmę. Funkcjonuje to tak jak u ludzi. Wielką zaletą tej terapii jest to, że zwierzę nie jest faszerowane sterydami (zastrzyki, tabletki), które dostają się do krwiobiegu i co nierzadko prowadzi do cukrzycy posterydowej. Sterydy w areozolu przedostają się prosto do płuc, a więc tam, gdzie są rzeczywiście potrzebne, żeby ułatwić oddychanie.
Pozdrawiam serdecznie

Napisane:
Pt maja 18, 2007 18:50
przez zitkala
Jesli chodzi o astme, to mam kota astmatyka "w rodzinie". Kotka choruje od 5 lat. Przeszla od weta do weta, rozne pomysly, w sumie jednak musi byc na sterydach. Srednio co 4-6 tygodni dostaje zastrzyk ze sterydami. Jest w dosyc dobrej formie nadal (jak na tak dlugi czas brania sterydow). Wiem tez ze ta kicia byla kiedys u pani dr Brzezny (gdzies na Woli zdaje sie), ktora zapisala jej znakomity srodek homeopatyczny. Nazywa sie to Notakel oraz San Kombi. Nie leczy astmy, ale pozwala wydluzyc okres miedzy sterydami. Za pierwszym razem jak kotka dostala taka kuracje to nie brala sterydu ok 4 miesiecy. potem juz nie bylo takich dlugich przerw, ale taki odpoczynek od sterydu to ulga dla organizmu, wiec warto.

Napisane:
Pt maja 18, 2007 21:57
przez dora750
Dorota dokładnie chodzi o jakąś taką gazetę. Nasza wetka mojej mamie polecała.
Czytałam też, że inhalacje u kotów mają wątpliwe zastosowanie...

Napisane:
Pt maja 18, 2007 22:10
przez Liwia
dziekuje za odpowiedzi
problem jest taki ze wlasciwie nie ma pewnej diagnozy co sie z moja staruszka dzieje. Stad pytanie jak diagnozowac astme, powoli powazniejsze problemy odchodza (tfu, tfu) wiec wreszcie mozna zajac sie tym kaszlem.
Kotka ma 10-12 lat, duzo przeszla w zyciu, ma nerki w kiepskim stanie


Napisane:
Pt maja 18, 2007 22:37
przez Tinka07
Hi Dora,
wątpliwe zastosowanie, bo chyba nikt w Polsce jeszcze czegoś takiego nie robił, a to czego się nie zna, poddaje się krytyce. Na Zachodzie jest to w międzyczasie już dosyć powszechnie stosowana metoda. Jeśli funkcjonuje to u ludzi, to dlaczego nie może funcjonować u zwierząt? Jest to w każdym razie tysiąc razy lepsze niż ryzyko cukrzycy posterydowej. U mojej kocicy też robię inhalację sterydami, choć nie z powodu astmy, lecz raka płuc.
Pozdrawiam ciepło

Napisane:
Sob maja 19, 2007 0:02
przez dora750
Hej Tinka
Chyba robią to w Polsce, tylko w ramach testów dopiero. Część kotów reaguje pozytywnie, część w ogóle. Ale przecież to tak jak z ludźmi. Na jednego działa taka metoda leczenia, na drugiego inna. Wszystko przed nami. Zwłaszcza, że podaż leków drogą wziewną ma szybsze działanie. Pewnie warto spróbować wszystkiego. Czasem można coś wetowi zasugerować
Pozdrawiam

Napisane:
Sob maja 19, 2007 6:22
przez Dorota
dora750 pisze:Dorota dokładnie chodzi o jakąś taką gazetę. Nasza wetka mojej mamie polecała.
Czytałam też, że inhalacje u kotów mają wątpliwe zastosowanie...
To nie
gazeta, tylko czasopismo dla wetow.
Postaram sie je odszukac i zeskanowac artykul.
Tylko ze najwczesniej w poniedzialek.

Napisane:
Sob maja 19, 2007 7:08
przez KaśkaGM
Nasza Basia była kotem astmatycznym ..... Diagnoza na podstawie objawów, bez RTG etc. Świszczący oddech to podstawowy i ciągle obecny objaw. Raz na jakiś czas zdarzały się jej ataki duszności .... Kota hiperwentylowała się - ogromne problemy z oddychaniem i język w rurkę. Dodatkowo siniały jej przy tym uszka i dziąsła .... W domu mieliśmy wtedy "zestaw awaryjny" czyli zastrzyk z aminophiliną i drugi z jakims sterydem ..... Nie dostawała ciągle sterydu ..... Ataki nasilały się faktycznie w okresie jesienno-zimowym i przy obecnosci w powietrzu zapaszków w stylu AmbiPur - czy to w formie spray'u czy wtyczki do kontaktu ... No i musieliśmy ograniczyć w domku nasz nałóg ... Palenie papierosków tylko w jednym pomieszczeniu (przy otwartym oknie i bez obecności kota

) lub na klatce schodowej ...