Strona 1 z 3

Mijka i jej nowa koleżanka!!

PostNapisane: Wto maja 08, 2007 16:30
przez MM
Tak byłam zaobsorbowana zbieraniem pieniędzy dla mojej kitki, że zapomniałam na śmierć, żeby założyć jej wątek... :?

A jej historia jest taka:
Mijka jest 1,5 roczną kocicą, w październiku została wysterylizowana, dzięki sprzedaży różnych drobiazgów na Kocim Bazarku (nie mówiąc już o jeszcze dwóch kotkach dzięki bazarkowi :) ) no ale wracając do tematu... w styczniu Mija straciła apetyt, była smutna i przestała siuśkać, wiec kiedy drugi dzień z rzędu nie było siuśków udałyśmy sie do weta. Po wstępnym badaniu wet powiedział, że na pewno coś jest z pęcherzem, podejrzewał piasek lub kamienie... Kazał nam łapać siuśki, co sie okazało wielką walką, ponieważ Mijka nie chciała nasikać do pustej kuwety, wiec użyłam sposobu z zaskoczenia kiedy sikała ogonek do góry... :) to był szczęśliwy dzień w moim domu, dawno sie rodzina tak nie cieszyła :lol: oddaliśmy siuśki do badania i okazało sie że ma kryształki w moczu i że musi wcinać RC urinary.

Myśłam że to już będzie koniec kłopocików z kocim pecherzem jednak jakieś 3 tyg. temu Mia przestała jeść, znów pojawiły sie problemy z siuśkami, załatwiała sie poza kuwetką... Poszliśmy do weta okazało sie, że jest gorączka ale na pierwszy rzut okiem nie wiedział co jej jest dał zastrzyk z czymś czego nazwy nie umiem wymówić ani powtórzyć, no iz nospy na rozkurczenie no i kazał czekać, wszytsko było dobrze póki lek działał. W chwili gdy przestał znów pojawiły sie problemy... wet powiedział że może to być zapalenie pęcherza i przepisał antybiotyk w zastrzyku, wiec chodzimy co 3-4 dni na zastrzyk...jednak niewiele to daje... wet ciagle zastanawia sie cóż to moze być....

Mijka jest nerwusem i kazda wizyta to dla niej męka, jednak znosi to dzielnie, bo rozumie, że musi...

[/url]

PostNapisane: Śro maja 09, 2007 7:52
przez puss
MM - kciuki za kicię :ok:

to ona w podpisie? śliczna :D

PostNapisane: Śro maja 09, 2007 8:31
przez Sylwka
Myślę, że warto jeszcze raz zbadać siuśki. Może zrobić posiew, bo mozliwe, ze ma w pęcherzu jakieś bakterie oporne na leczenie antybiotykiem, który jej dajecie. Zrobiłabym też badanie krwi z rozmazem i koniecznie mocznik i kreatynina aby sprawdzic stan nerek.

PostNapisane: Śro maja 09, 2007 8:37
przez progect
Powtorz badanie moczu, jeśli wyjdą bakterie postaraj się zrobić posiew, wtedy będzie wiadomo jaki antybiotyk podać.
Kicia widocznie ma wrazliwy układ moczowy a kryształy nie znikaja niestety raz na zawsze :cry:

PostNapisane: Śro maja 09, 2007 8:48
przez catawba
trzymam kciuki za zdrówko :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Śro maja 09, 2007 9:38
przez anemonn
duże kciuki za zdrówko kotki

PostNapisane: Śro maja 09, 2007 15:46
przez MM
no oddałyśmy siuśki na badanie wet miał dokładniej zbadać jeśli nic nie będzie to będziemy szukać w krwi i innych. najgorsze jest to ze sie finanse kurczą a długa droga przed nami...

PostNapisane: Czw maja 10, 2007 10:13
przez MM
Po badaniu moczy wet powiedział, że nie dowiedział sie z wyników zbyt wiele nowego i niezbędne będzie badanie krwi, jeszcze będzie badanie USG robione żeby wykluczyć wszelkie nowotwory, bo naprawde nie wiedzą co tam sie kryje...

PostNapisane: Czw maja 10, 2007 10:16
przez puss
nadal trzymam kciuki za ślicznotkę :ok:

PostNapisane: Czw maja 10, 2007 13:03
przez MM
dzięki wielkie za wsparcie :)
wrzucę kilka fotek jej bo jest sie czym chwalić :)

była barankiem wielkanocnym:]
Obrazek

od razu widać że zjadła jakąś tłuściutką muchę...;]
Obrazek

PostNapisane: Czw maja 10, 2007 13:21
przez puss
oooo, fantastyczna jest :1luvu:

PostNapisane: Czw maja 10, 2007 19:12
przez MM
Oto najświeższe zdjęcia jak Mia pomagała mi pakować paczkę dla pivonki :)

Obrazek

chyba sie wtedy lepiej czuła, bo była taka radośniejsza, no ale była na lekach rozkurczowych wiec i siusiu było i kupcia :) najważniejsze ze była szczęśliwa :)

PostNapisane: Czw maja 10, 2007 19:47
przez Marcelibu
MM pisze:była barankiem wielkanocnym:]
Obrazek

Baranek Wielkanocny pierwsza klasa :wink: Śliczny :D

PostNapisane: Pt maja 11, 2007 8:33
przez MM
widzę Marcelibu że twój kociak też słodki w takim fraku :) Mija miała kiedyś takiego adoratora, który jej pod balkonem śpiewał taki dorodny czarny kocur w pięknym fraku, jednak ona cnotliwa była i uciekała od niego :D

PostNapisane: Pt maja 11, 2007 8:35
przez puss
MM pisze:jednak ona cnotliwa była i uciekała od niego :D


:ryk:

biedny adorator ;)