Było:Nadziąślak, jest: szkliwiak.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 10, 2003 17:42

Moje koty trzymają pazury... szkoda że tak jakoś wbite we mnie... ale jeśli pazury już wbite, to mogę bezkarnie pooglądać im dziąsła... nie mogę... gryzą... dziąsła chyba w porządku? Mimit ma lekki stan zapalny, ale to wszystko.
vivaldi i koty

vivaldi

 
Posty: 1194
Od: Czw cze 06, 2002 17:50
Lokalizacja: Buk k. Poznania

Post » Czw kwi 10, 2003 18:24

Trzymam i Ty tez sie trzymaj :!:
Obrazek
Pirackie Trio [']:
Brucek 20.10.2001-09.04.2015 / Hrupka 20.10.2001-23.07.2016 / Rysio 20.05.2002-23.06.2018
oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

PiNeski: Pirat Lotka i Neska

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25600
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pt kwi 18, 2003 9:14

Wczoraj ciotka dostała wyniki histopatologiczne. To szkliwiak - nowotwór wykazujący miejscową złośliwość :(
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty. (Albert Schweitzer)

Witch

 
Posty: 13789
Od: Pon lut 04, 2002 15:53
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt kwi 18, 2003 9:31

Ale jak miejscowa to moze nie jest najgorzej? :roll:
Biedna kicia...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84944
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pt kwi 18, 2003 11:14

:(
Proszę nie cytować moich postów.
Dziękuję.

Agni

 
Posty: 22294
Od: Wto mar 19, 2002 15:13
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza

Post » Pt kwi 18, 2003 11:37

Biedulinka :(

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 18, 2003 14:29

Wet nie za bardzo chyba jeszcze wie co z tm fantem począć :roll: To jest rodzaj nowotworu, który raczej nie wystepuje u kotów. Póki co spekulował tylko, że właściwie powinien wyciąć narośl (która juz odrasta po wycięciu 8O ) razem z kawałkiem szczęki :( Problem w tym, że nie wie jeszcze jaki, ile itp. A poza tym to kocia perska z tym strasznie płaskim pysiem :(
Skąd takie cholerstwo u 7-mio miesięcznej koteczki!! :evil:
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty. (Albert Schweitzer)

Witch

 
Posty: 13789
Od: Pon lut 04, 2002 15:53
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt kwi 18, 2003 14:31

:(

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Pt kwi 18, 2003 14:36

Witch, a moze konsultacja np. w Arce w Kraku? Tam mają niezłych speców!

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39246
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pt kwi 18, 2003 14:50

Już mi Agni podawała ten kontakt. Przekazałam ciotce, że jest taka mozliwość.
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty. (Albert Schweitzer)

Witch

 
Posty: 13789
Od: Pon lut 04, 2002 15:53
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt kwi 18, 2003 15:09

Szkliwiak, nowotwór nabłonkowy (tkanka nabłonkowa) o miejscowej złośliwości, powstający z zawiązków narządu szkliwnego (szkliwo) zęba. Rozwija się bardzo powoli, najczęściej w żuchwie, rzadziej w szczęce górnej. Jest mało wrażliwy na napromienianie. Leczenie operacyjne, rokowanie pomyślne.

Chyba nie bedzie tak źle :roll: Tylko martwi mnie to, że on już odrasta :(
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty. (Albert Schweitzer)

Witch

 
Posty: 13789
Od: Pon lut 04, 2002 15:53
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt kwi 18, 2003 15:44

Wlasnie dlatego nalezy wyciac go ze sporym zapasem tkanki zdrowej... Pechowo ze to persiczka :(

Blue

 
Posty: 23504
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt kwi 18, 2003 23:34

:cry:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Pt maja 02, 2003 16:33

Kotce odrasta ten wredny guz. Mój wujek, który jest chirurgiem powiedział, że choroba musi byc genetyczna i kotka urodziła się już z tym :( Poza tym fakt, że Kropka jeszcze nie miala ruje i jest w fazie dojrzewania nie jest korzystny, bo przyspieszy tylko odrastanie nowotworu. Ten rodzaj nowotworu nie daje przerzutów, ale ma skłonność do naciekania i te nacieki są bolesne. Kotka znowu mniej je, więcej śpi. Ciotka powiedziała, że jeśli ma się męczyć i co miesiąc być poddawana zabiegowi wypalania pod narkozą, to chyba lepiej bedzie skrócić jej cierpienia. Tym bardziej, że takie częśte narkozy nie są przecież obojętna dla zdrowia :cry:
Powiedziałam jej, żeby nasz wet zadzwonił do tego z ARKI, na którego namiary podawała mi Agni. Myśle, że nie obrazi się za ta propozycję :oops:
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty. (Albert Schweitzer)

Witch

 
Posty: 13789
Od: Pon lut 04, 2002 15:53
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: JamesPeerb i 80 gości