Strona 1 z 2

FFA- APRIL KOTKA Z TRZASNIETA MIEDNICA -juz w domku

PostNapisane: Pon kwi 30, 2007 18:50
przez pini1
znaleziono kotke przy ulicy Ligonia w Katowicach lezała i trzesła sie przeokropnie :(
powiadomiono Fundacje i kotka trafila do szpitalika do klinki na Brynowie.
jest młoda sliczna kicia bardzo przymilna, niesterylizowana.
po rtg stwierdzono peknieta miednica ma bezwlad czesciowy tylnych łapek i nie umie sie samodzielnie zalatwiac :(
czy ktos ma doswiadczenie co nalezy z nia robic by jej troche ulyzyc?
kazali ograniczyc jej ruch i nie chca dawac gipsu :(

Obrazek

PostNapisane: Pon kwi 30, 2007 18:51
przez aamms
Slonko_Łódź.. ona już miała takie biedy pod opieką..

PostNapisane: Pon kwi 30, 2007 19:25
przez Slonko_Łódź
Pini- to powtórka z Krokera. Standard- klatka świnki morskiej, podkłady na dno, im niższa tym lepiej- nie powinna wstawać. Miednice faktycznie zrastają się najczęściej same ładnie. Co to znaczy, że nie umie się załatwiać- doprecyzuj. Koty ze złamaniami miednicy mają problemy z kupą- lactuloza na odetkanie,i tylko mokre do jedzenia. Dodawać oliwę i otręby do karmy- otręby u nas do nabycia u weta mielone- na wagę. Nie sika rozumiem? Miednica to ból. My znieczulaliśmy na początku dość mocno, potem nie było takiej konieczności. Jeżeli znieczulenie i no spa domięśniowo nie spowodują że sama będzie sioosiać to trzeba Ją odsikać mechanicznie. Minimum raz dziennie. My 4 razy dziennie odsikiwaliśmy.
Osobno pytania dodatkowe (żeby nie zginęły :wink:)

Czy miała sprawdzane czucie- co to znaczy częściowy bezwład?

Czy robiliście rtg?

Nie ma innych urazów np złamany ogon?

Czy wet wysikał? Mocz nie był podbarwiony krwią?


Kotka pewnie wypadła z okna albo balkonu :evil:

PostNapisane: Pon kwi 30, 2007 19:44
przez aamms
Slonko dzięki, że zajrzałaś.. :1luvu:

PostNapisane: Pon kwi 30, 2007 21:14
przez dedi
Slonko dałas nam troszke nadziei, ze z kicią może sie poprawic....

PostNapisane: Wto maja 01, 2007 8:02
przez Slonko_Łódź
W zasadzie jeżeli to faktycznie tylko miednica to macie tak 99% że będzie dobrze. Leczenie trwa długo bo to jednak wielka i przestrzenna kość- zanim zrosty będą wytrzymałe i silne kot musi siedzieć w czymś co ogranicza ruch- ale kończy się zazwyczaj dobrze. Chciałabym tylko, żeby Pini coś bliżej napisała o tym załatwianiu- bo jeżeli to sioo a niedowład to faktycznie zaburzenia czucia to może jest jakieś zwichnięcie kręgosłupa.... Solu medrol by trzeba wtedy było w pierwszej dobie podać.... Ale mam nadzieję, że to jednak typowy uraz i ból zwykły..... Na razie chyba jeszcze nie ma powodów do większego niepokoju..... Czekam na ciąg dalszy.

PostNapisane: Wto maja 01, 2007 9:12
przez dedi
Kić siedzi jeszcze w szpitaliku u weta na obserwacji..

PostNapisane: Śro maja 02, 2007 12:08
przez dedi
up
Wiadomości będa potem, bo akurat przybył kotek z celowo obciętym ogonem i maluch Cińczyk :( :( :(

PostNapisane: Śro maja 02, 2007 12:09
przez puss
o Boże... :(

piszcie co u maleńtasów.

PostNapisane: Śro maja 02, 2007 12:23
przez dedi
Jadą do szpitala, juz tam chyba są

PostNapisane: Śro maja 02, 2007 12:28
przez puss
a jeżeli chodzi o kotkę ze złamaną miednicą, to mój najstarszy Maks został znaleziony ze złamaną miednicą (potrącony przez samochód). miał 4 miesiące. z tego co wiem to chyba miał gips :roll: wiem, że miał duże problemy z robieniem kupki. teraz został mu po tym śmieszny sposób stawiania tylnych łapek - jak modelka, jedna za drugą :wink:

trzymam kciuki za maleństwa :ok:

PostNapisane: Śro maja 02, 2007 12:35
przez dedi
Dziękuje w ich imieniu
Nie wiem co z tym ogonem, ale z smsa wynika ze ktoś z sadyzmu to zrobił...ze też Bastet to widzi i piorunami nie rzuca :evil:

PostNapisane: Śro maja 02, 2007 12:50
przez Slonko_Łódź
Rzuci, rzuci.... Wierzę, że zarówno dobro jak i zło do nas wraca. Nie zawsze z tej samej strony i nie zawsze szybko ale wraca. W dodatku zwielokrotnione. Dlatego tak opłaca się dawać :wink:

Trzymam kciuki za maluchy. Koty bez ogona są piękne- Kroker tego najlepszym przykładem. Będzie dobrze! I czekam na wieści!

PostNapisane: Śro maja 02, 2007 18:45
przez dedi
Jutro będą miały swój wątek - ogon amputowany
Kocisko z miednicą czeka na miejsce w tymczasie. Stan ogólny- zadowalający

kot

PostNapisane: Śro maja 02, 2007 19:13
przez pini1
Slonko_Łódź pisze:Pini- to powtórka z Krokera. Standard- klatka świnki morskiej, podkłady na dno, im niższa tym lepiej- nie powinna wstawać. Miednice faktycznie zrastają się najczęściej same ładnie. Co to znaczy, że nie umie się załatwiać- doprecyzuj. Koty ze złamaniami miednicy mają problemy z kupą- lactuloza na odetkanie,i tylko mokre do jedzenia. Dodawać oliwę i otręby do karmy- otręby u nas do nabycia u weta mielone- na wagę. Nie sika rozumiem? Miednica to ból. My znieczulaliśmy na początku dość mocno, potem nie było takiej konieczności. Jeżeli znieczulenie i no spa domięśniowo nie spowodują że sama będzie sioosiać to trzeba Ją odsikać mechanicznie. Minimum raz dziennie. My 4 razy dziennie odsikiwaliśmy.
Osobno pytania dodatkowe (żeby nie zginęły :wink:)

Czy miała sprawdzane czucie- co to znaczy częściowy bezwład?

Czy robiliście rtg?

Nie ma innych urazów np złamany ogon?

Czy wet wysikał? Mocz nie był podbarwiony krwią?


Kotka pewnie wypadła z okna albo balkonu :evil:


ma czesciowy niedowład konczyn tylnych
robilismy Rtg miednica jest pekinieta i jedna kosc wyskoczyla z głowki z prawej strony
nie ma zlamanego ogona
wet ja wysikuje w szpitaliku nie ma w moczu krwi
bedzie w szpitaliku do poniedziałku pomimo iz to duzy koszt ale tam ja wysikuje is zukamy domku , ktory wezmie na tymczas na rekonwalescencje.
bedzie sterylziowana teraz i pod zieczuleniem powtorza Rtg raz jeszcze

bardzo dziekuje za rady :D