jak kotu umyc zeby?

» Śro kwi 24, 2002 18:29 jak kotu umyc zeby?

No wlasnie, jak? Gapcio nabawil sie kamienia na tylnych zebach. Troche udalo sie go wyeliminowac poprzez suche jedzonko, ale wet zalecil tez czyszczenie. Wszystko po to, zeby uniknac czyszczenia pod narkoza w przyszlosci :evil:

Przy okazji szczepienia dostalismy preparat do czyszczenia zebow i mamy nim czyscic kocie zeby przy pomocy miekkiej szczoteczki

albo ligniny nawinietej na palec

. Ja sobie tego nie wyobrazam... Ma ktos jakies doswiadczenia w tej materii???
Preparat nazywa sie Stoma zel i moim zdaniem zachecajaco dla kota nie pachnie...

» Śro kwi 24, 2002 19:34

Ja sie boje, ze jak sie za mlodu nie przyzwyczai to potem ciezko....
Mnie sie nie udalo :evil:

» Śro kwi 24, 2002 19:45

Kiedys probowalam czyscic Koko. Nawet jedenego zeba nie dotknelam

Moze we snie? :roll:

» Śro kwi 24, 2002 19:50

A czy te specjalne "gryzaki" do czyszczenia zębów nie zdają egzaminu, zdaniem weta :?:

Ja mam ich całą puszkę, ale kot oczywiście tego nie lubi.
Trudno myć zęby kiciusiowi

» Śro kwi 24, 2002 22:05

Buuu, ja wiem, ze trudno. Gapek oczywiscie nie jest przyzwyczajony.
Chcialabym jednak chociaz sprobowac zamiast czekac, az mu sie stan zapalny zrobi i pod narkoze trafi :cry:

Zuza, Ofelio, jak probowalyscie myc???

» Śro kwi 24, 2002 22:16

Jak Limek miał teraz zapalenie dziąseł to przemywałam mu górne dziąsełka podczas głąbokiego snu, kiedy to skręcony w ósekmę zapominał o bożym świecie

, na żywca się nie udawało :evil:

» Śro kwi 24, 2002 22:39

Ja probowalam... oznacza naprawde "probowalam". Przy wsadzeniu jej palcow do geby juz zaprotestowala. A jak fretka protestuje to koniec. Piskorz jest latwiejszy do utrzymania

Na przednich to jeszcze sobie wyobrazam, ale wsadzic cos kotu do geby i jeszcze tym cos robic?... ciezka sprawa...

» Śro kwi 24, 2002 22:42

» Czw kwi 25, 2002 0:05

pamietam ze mialam taka specjalna szczoteczke nakladana na palec i no paste, ale to bylo dawno i dla pieska (a ona miala duuzo wieksze zeby niz kociny) hercinych to nawet bym sie bala wyczyscic zeby jej dziaselek nie poranic, takie male krzywulki ma
w kazdym razie zycze powodzenia
moze wet moze to zrobic?

» Czw kwi 25, 2002 2:13 jak kotu umyc zeby?

Daga pisze:Przy okazji szczepienia dostalismy preparat do czyszczenia zebow i mamy nim czyscic kocie zeby przy pomocy miekkiej szczoteczki albo ligniny nawinietej na palec . Ja sobie tego nie wyobrazam... Ma ktos jakies doswiadczenia w tej materii???
Preparat nazywa sie Stoma zel i moim zdaniem zachecajaco dla kota nie pachnie...

Znam pare osob, ktore probowaly przywyczac kota do czyszczenia zebow, ale zadnej z tych osob to sie nie udalo :lol:

Popros weta o C.E.T. Chews. Sa to takie specjalne "lakocie" dla kota, ktore zawieraja specjalny enzym rozkladajacy osad na zebach, z ktorego robi sie kamien. CET Chews maja smak ryby i wiekszosc kotow je uwielbia. Bardzo polecam, bo naprawde pomagaja. CET Chews sa bardzo popularne w USA, wiec przypuszczam, ze bez wiekszego problemu powinnas rowniez dostac je w Polsce.

Melania

» Czw kwi 25, 2002 9:24

Nie przypuszczam aby mi sie udalo ktoremus umyc zęby, ale postaram sie kupic to o czym pisze Melania, zobaczymy co na to panny i Aloszka.

» Czw kwi 25, 2002 10:37

Mnie się udaje czyścić kotom zęby, choć jest to trudne :wink:

Wetka doradziła mi, żebym kupiła w aptece zwykłe wyjałowione gaziki i czyściła nimi "na sucho". Gaziki mają dość szorstką powierzchnię i czyszczą idealnie. Wystarczy 1x w tygodniu. Oczywiście robię to w rękawiczkach, z troski o całość moich palców... :wink:

» Czw kwi 25, 2002 11:23

Agni, na sucho? Bez preparatu? A ja muszę moim ściągnąć kamień z ząbali. Tylko tej narkozy u Lewki sie boję, bo ona to strasznie ciężko przechodzi :cry:

» Czw kwi 25, 2002 11:25

Polecam Hillsa specjalną karmę do czyszczenia zębów (zażerają się tym jak głupie!!!) Ale trzeba pamiętać, żeby dawać ją w proporcjach 1-5 (jedna część tej karmy do 4 części tej pełnowartościowej)

» Czw kwi 25, 2002 12:08

Liv!
Moi weci ściągali Szogunowi i Miłki kamień "na żywo" bez znieczulenia. Po prostu "zeskrobywali go z zębów" takim czymś(jakim narzędziem dentystycznym). Wiadomo, że miłe to nie było, ale 90% kamienia zdjęli. I powiedzieli mi, że szkoda do takiego zabiegu usypiać kota, bo wiadomo, że nie jest to obojętne dla organizmu i jeśli np. kot ma słabe serce, to tym bardziej. Szogun zniósł czyszczenie u weta bardzo dobrae, nie uciekał i nie wyrywał się. Natomiast Miłki dała cudowny popis histerii. Trzymaliśmy biedulę w trójkę :wink:

jak kotu umyc zeby?

Kto przegląda forum