Strona 1 z 21

Carmen-w nowym domku!

PostNapisane: Sob kwi 28, 2007 14:59
przez nataleczka
Dzisiaj w schronisku lezala zwienieta w kuleczke, z wielkimi przerazonymi oczkami sliczna czarna kotka.

Włozylam reke aby ja poglaskac, zaregaowala pazurkami i zebami, biedne zestresowane zwierze. Stres by ja w schronie zabil.

Futerko ma dosyc zadbane wiec sadze ze niedawno zostala wyrzucona na ulice (zostala znaleziona przy ul.Świebodzkiej).

Kicie ma 5 lat, w schronie byla 2 dni. Siedzi teraz w lazience, juz daje sie glaskac, ale caly czas ma wielkie przerazone oczy. Niedlugo przeprowadzi sie do mojego chlopaka, ale to tylko domek tymczasowy na kilka dni.

Kotke jutro lub w poniedzialek zabiore na przeglad do weta.

Domku domku szukamy Ciebie :wink:

Obrazek

PostNapisane: Sob kwi 28, 2007 18:20
przez Medira
Kicia jest przepiękna , ma piękne miodowe oczy :1luvu:

PostNapisane: Sob kwi 28, 2007 18:20
przez iwop
Jest piekna!!!!

PostNapisane: Sob kwi 28, 2007 18:46
przez nataleczka
Kicia jest bardzo zestresowana. Przelozenie jej spod kibelka do transportera zajelo mi sporo czasu i na cale szczescie mialam na sobie gruby polar wiec nie wyszlam z tej akcji z uszczerbkiem na skorze.

Ona dziwnie sie zachowuje. Czasami daje sie glaskac, a czasami fuczy, mam nadzieje ze jej to przejdzie jak sie poczuje troszke pewniej.

Jak radzicie? Teraz ja zostawic w spokoju czy probowac ja glaskac i "oswajac"?

PostNapisane: Sob kwi 28, 2007 19:34
przez Medira
Nataleczko zostaw lepiej, ona wciśnie się w jakiś kąt i za jakiś czas wyjdzie. Ona nie wyglądała na dziką tylko bardzo przestraszoną.

Moja Pusia przez tydzień siedziała pod szafą, poźniej dopiero w nocy zaczeła wychodzić.

Postaw jej miseczki obok miejsca gdzie się zaszyje. Choć mało prawdopodobne , że coś dzisiaj zje.

PostNapisane: Sob kwi 28, 2007 20:54
przez nataleczka
Schowala sie za lozko i siedzi. Wieczorem miala spokoj, teraz ide spac wiec zaraz znowu bedzie miala cisze. Miseczki postawione z jednej strony lozka, z drugiej kuwetka i transporter.

Kotka ma pare koltunow ale narazie sie za nie nie zabieram.

Kiedy mam sie do niej zaczac "dobierac"?

PostNapisane: Sob kwi 28, 2007 20:59
przez Agata_2
Cudo :love:

PostNapisane: Nie kwi 29, 2007 20:34
przez nataleczka
Kotka dzisiaj zrobiła duże siuuuu, trzoszke sie martwię bo było bardzo aromatyczne, jeszcze wietrze pokój...

Wypila tez miseczka wody ale nic nie zjadła, ani suche ani mokre :(

Niepokoi mnie to śmierdzące siku i tyle wodę ale wet mnie uspokoił powiedział ze jak nie pila od przynajmniej wczoraj to tyle wody mogło zniknąć i nie oddawała moczu jakiś czas (wątpię żeby w schronie sie załatwiała bo była tak zestresowana...) to nieprzyjemny zapach mógł się pojawić.

Kotka poza tym dala sie dzisiaj pogłaskac i juz 3 razy zmieniła miejsce pobytu, ale nadal jest ono mało dostępne dla mnie... czekam aż wskoczy mi na kolana :wink:

PostNapisane: Nie kwi 29, 2007 22:29
przez bettysolo
powodzenia w oswajanie koteczki :)

PostNapisane: Pon kwi 30, 2007 19:14
przez nataleczka
Dzisiaj w nocy koteczka wybrała sie na zwiedzanie pokoju :lol: powywalała i pozrzucała kilka rzeczy ale można jej to wybaczyć ;)

Niestety nadal nic nie zjadła. Wodę wypiła. Siedzi w kącie za biurkiem, jutro wolne wiec myślę żeby zacząć z nią pracować, tzn. wziąć na ręce, powycinać kołtuny, itd. Myślicie ze to już dobry czas? Siedzi u mnie od soboty a ja ją tylko kilka razy dotknęłam jak schowała sie w miejscu dobrze dla mnie dostępnym.

PostNapisane: Pon kwi 30, 2007 19:17
przez aamms
Ja bym jej jeszcze przez kilka dni darowała te kołtuny..
Niech się na początku trochę ośmieli i przyzwyczai do Ciebie..

PostNapisane: Wto maja 01, 2007 0:38
przez bettysolo
jest teraz kilka dni wolnego to może koteczka trochę sie oswoi

PostNapisane: Wto maja 01, 2007 9:27
przez nataleczka
Koteczka dzisiaj w nocy ochrzciła moje buty :twisted:

Nadal nie chce jeść, wychodzi tylko nocą.

Nigdy nie miałam takiego kota, który tak długo byłby niedostępny i nie wiem co robić.

PostNapisane: Wto maja 01, 2007 10:31
przez Medira
Natalczko spokojnie, to czasem tak trwa. Może nawet do miesiąca ale zazwyczja ,jak po 2-3 dniach nie ''zaskoczy'' to dwa tygodnie.

Natomiast gorzej jest, jak nie je. Oswjać może się powoli ale jeśc musi.
To , że 3 dni nie je powiedzmy jeszcze mieści się w normie ale już dzisiaj , jutro powinna coś zjeść. Daj jej jakiś smalkołyk do przelamania.Surowa wołowina, może śmietana.. tuńczyk itp

PostNapisane: Wto maja 01, 2007 10:33
przez aamms
albo surowe żółtko.. :twisted: :D