Hotel dla Kotuli????

» Wto kwi 01, 2003 22:49 Hotel dla Kotuli????

Moja kiciulka (jak większość) nie znosi jazdy samochodem, a jesteśmy dość ruchliwą rodziną. Do tej pory jakoś mogła to znieść (była to jednak wielka udręka dla nas, a przede wszystkim dla niej). Podróż 2-3 godzinna oznacza u nas 2-3 godzinne miauczenie. Kitula nie pije, nie je w czasie podróży, nie chce się załatwić na postoju ani w "naturze", ani we własnej kuwetce... Teraz szykuje nam się dłuższy wyjazd. Miejsce do którego jedziemy jest zwierzakom przyjazne, ale....prawie 7 godzin jazdy.
ONA TEGO NIE WYTRZYMA... :cry:

Proszę więc o ratunek:
CZY KTOŚ Z WAS ZNA JAKIŚ MIŁY, PRZYJAZNY SPRAWDZONY HOTEL DLA ZWIERZAKÓW???????!!!!! W Warszawie lub okolicy....
RATUNKU......

» Wto kwi 01, 2003 23:02

Natka spedziła ponad 2 tygodnie w hotelu Bazyli pod Warszawą, za Łomiankami. Było OK czyli kicia wróciła zdrowa i nawet... przytyła...

» Śro kwi 02, 2003 0:36

Znajoma zostawiała kiedyś kota w pensjonacie "Syriusz" (Kanie Helenowskie, tel. 758-59-86).

Nie masz możliwości zostawienia kota w domu, pod dochodzącą opieką kogoś (bezpłatną albo i odpłatną)? To byłoby dla kota pewnie lepiej.

» Śro kwi 02, 2003 16:54

Pięknie dziękuję...
Właśnie po wpisaniu tego newsa znalazłam "Bazylego" w necie. Rozmawiałam dziś z dr-em Rockim przez telefon, sprawiał bardzo miłe wrażenie...Ale wiecie jak to jest: wrażenie wrażeniem, ale lepiej, zeby ktoś "z praktyki" potwierdził...

» Śro kwi 02, 2003 18:21

Tessa pisze:Pięknie dziękuję...
Właśnie po wpisaniu tego newsa znalazłam "Bazylego" w necie. Rozmawiałam dziś z dr-em Rockim przez telefon, sprawiał bardzo miłe wrażenie...Ale wiecie jak to jest: wrażenie wrażeniem, ale lepiej, zeby ktoś "z praktyki" potwierdził...

Miałam kontakt zarówno z panem Rockim jak i z jego żoną. Wrażenie b. pozytywne, kotki mają pokoiki z wolierami, oddzielone od pozostałych drobną podwójną siatką. Nie miałam absolutnie żadnych zastrzeżeń!

» Śro kwi 02, 2003 23:22

Tessa wybacz ze wcisne tu swoje piec gorszy...ale ktos moze zna jakis dobry hotelik ale w okolicach poznania lub w samym poznaniu..woel wybadac sprawe przed wakacjami..chociaz i tak predzej stane na uszach i zalatwie kogos do siedzenia z kotami

» Śro kwi 02, 2003 23:30

Ja niestety nie ufam nikomu jeśli chodzi o moje koty!!! Rok temu jak jeszcze Natka była sama, oddałam ją na przechowanie do kolegi z pracy. Tydzień w Zakopanem miałam zrabany, bo zamiast cieszyć się urlopem, myslałam czy kolega pamięta o nieotwieraniu okna!!!
Poza tym jak wróciłam, nie kwapił sie do oddania Natki - bo była taka milutka i rano robiła "baranka". Jak już w końcu pojechałam po kota to stał kolega, obok jego narzeczona i mieli łzy w oczach, że Natkę im zabieram!!! Od tamtego czasu ciągle pytają, kiedy wyjeżdżam...

» Śro kwi 02, 2003 23:38

a moze im podarowac jakiegos slicznego kotka?moze te bialaski co sa do oddania?:)

» Śro kwi 02, 2003 23:45

ipsi pisze::lol: a moze im podarowac jakiegos slicznego kotka?moze te bialaski co sa do oddania?:)

Już próbowałam... Oni nie chcą kota, oni chcą NATKĘ!!!
A Natka nie jest do oddania!!!!!!!!!!!!!

» Śro kwi 02, 2003 23:53

uwazaj na tych znajomych to zakrawana jakies maniactwo :wink:

swoja droga...to twoja kicia musi byc slodka:)
czy po hotelach koty nie sa inne?nie obrazaja sie na nas?

» Czw kwi 03, 2003 1:50

catsnkit pisze:[...ciach...]
...i rano robiła "baranka".
[...ciach...]

A co to i jak się to robi ? :?:

» Czw kwi 03, 2003 9:34

Janka pisze:
catsnkit pisze:[...ciach...]
...i rano robiła "baranka".
[...ciach...]

A co to i jak się to robi ?

Nie wiesz? Kotek przychodzi rano do łóżka i swoim czółkiem ociera się o Twoje czółko... CZasami aż zahuczy

Budynior jest spec od porannych baranków. Ale tez nie do oddania :wink:

» Czw kwi 03, 2003 9:39

Ja odbieram czołem baranki nocne od Kici.
Jak potem ludziom wytłumaczyć dlaczego cały dzień ziewam?

» Czw kwi 03, 2003 9:46

To właśnie sa "baranki" - dziewczyny swietnie to wytłumaczyły!

» Czw kwi 03, 2003 13:03

catsnkit pisze:
ipsi pisze::lol: a moze im podarowac jakiegos slicznego kotka?

A Natka nie jest do oddania!!!!!!!!!!!!!

Catsnkit, jest do wzięcia słodka buraska-tygryska, ma tak z 5-6 miesięcy, w Warszawie, ma na imię Sonia. Może ten znajomy byłby zainteresowany?

Hotel dla Kotuli????

Kto przegląda forum