Strona 1 z 29

Długowłosy Oleś [*]

PostNapisane: Czw kwi 26, 2007 7:40
przez ona szalona
Oleś ma zapalenie płuc i gorączkę. Jest w trakcie leczenia u pani doktor Ewy. Przebywa w łazience w mieszkaniu należącym do amstaffa. Pies zorientował się, że ma sublokatora i nie jest z tego tytułu ani trochę zadowolony. Codziennie rano Olek przychodzi do nas do pracy i siedzi pod kaloryferem, po poludniu jeździ na zastrzyki, a wieczorem do łazienki. Ale tak nie może być dłużej :( . Amstaff nie daruje intruzowi obecności na swoim terenie. NIe bardzo mamy co z nim zrobić.

Kotek jest długowłosy i kuleje na prawą łapkę. Przysłowiowa skóra i kości. Ale kocha ludzi. Przytula się, mruczy...

U rodziców mam dwa koty, trzeci zaczyna zaglądać na balkon-wymeldują mnie z domu jak przyniosę im kolejnego. U mnie co prawda tylko Bronek, ale jest jeszcze Babcia, która na drugiego kota zaczyna lekko protestować. Nie wiem zupełnie , co zrobić...


To jego zdjęcia

Obrazek

Obrazek

PostNapisane: Czw kwi 26, 2007 8:03
przez Zakocona
ŚLiczny kot. Pewnie zaraz ktoś się w nim zakocha. Bądź dobrej myśli. :wink:

PostNapisane: Czw kwi 26, 2007 8:05
przez Kotona
Jaki cudny! oby szybko wyzdrowiał a dobry domek znajdzie na pewno bo jest śliczny! :) trzymam kciuki :ok: :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Czw kwi 26, 2007 11:18
przez ona szalona
Południowe mizianki i przytulanki czyli czas na relaks 8)

Obrazek

PostNapisane: Czw kwi 26, 2007 11:20
przez IzaW
:roll:

PostNapisane: Czw kwi 26, 2007 16:58
przez ona szalona
Jesteśmy po wizycie u Pani Doktor :) . W miarę ok, w każdym razie lepiej niż było. Ponieważ Oleś dziwnie siusia (tak przebiera nóżkami) i mimo odwiedzenia kuwetki przed wizytą u lekarza miał pełen pęcherz, pobraliśmy mocz do badania. Zobaczymy....
Poza tym ma guzek na główce-prawdopodobnie krawiak, będziemy obserwować.
Na razie siedzi u mnie w łazience, Babcia nie jest zachwycona i tego się obawiałam, ale jakoś musimy się przemęczyć-przynajmniej przez najbliższy tydzień.

W nowym mieszkanku kuweta juz naznaczona :wink: , mięsko wołowe zjedzone. Martwi mnie tylko to, że nie widzę go pijącego :roll: Trochę się czesaliśmy, delikatnie na razie, ale widzę, że lubi to-tak samo jak mój Bono. Trzeba będzie więc powtórzyć zabieg.

Bronek na razie jeszcze nie wie, że ma zajętą łazienkę. Ciekawe jak przeżyje jutrzejsze nasze mycie-po raz pierwszy nie będzie wspólne :wink: . No i dzisiejszy brak czesania w stałym miejscu.... :roll:
Teraz ma innego "stresa", bo są goście i cała jego uwaga skupia się na tym, żeby ukryć się w mysiej dziurze :roll:

Domek pilnie poszukiwany dla subtelnego Olesia :) , tyle, że na razie musimy się podleczyć i obciąć orzeszki :wink:

PostNapisane: Czw kwi 26, 2007 19:00
przez ona szalona
A zapomniałam napisać :oops: Oluś jest z Łodzi :oops:

PostNapisane: Czw kwi 26, 2007 20:50
przez Tosza
Jest slczny-Jest tu kilka osób zakręconych na punkcie długowłosych. On szybko znajdzie dom-zobaczysz. :)

PostNapisane: Pt kwi 27, 2007 8:02
przez ona szalona
Noc przeżylismy wszyscy spokojnie :) . Oleś spał w kuchni-tak zdecydowałysmy z Babcią. Tam miał okno, widniej i więcej miejsca niż w ciasnej i dusznej łazience. Rano powitała mnie kupka w kuwecie, więc trochę odetchnęłam, bo całą dobę nic się nie pojawiało :wink: . Na widok człowieka Olek pręży się do głaskania, przeciągą, pokazuje brzuch i prosi o czułość. Będzie cudownym przytulakiem-tak jak mój Bono. Może długowłose tak mają w naturze...?

Ale Oleś to chojrak. Wczoraj z daleka zobaczyli się z Bronkiem. Bono 3 razy większy (czytaj:grubszy :wink: ) a skulił się jak maluszek i zaczął miauczeć, Olek zaś naprężył i puścił wiązankę prychów i gulgotów :)

PostNapisane: Pt kwi 27, 2007 8:21
przez ona szalona
Tosza

Jest slczny-Jest tu kilka osób zakręconych na punkcie długowłosych. On szybko znajdzie dom-zobaczysz


Jak na razie to niewiele osób się nim interesuje :(
Ale może to długim weekendzie...

PostNapisane: Pt kwi 27, 2007 10:06
przez kalewala
Witaj, moło Cię znówi widzieć na forum
Kocio sliczny.
Ogłoszenia ma porobione? Porozmieszczane w necie? W lecznicach?

PostNapisane: Pt kwi 27, 2007 20:31
przez ona szalona
annskr pisze:Witaj, moło Cię znówi widzieć na forum
Kocio sliczny.
Ogłoszenia ma porobione? Porozmieszczane w necie? W lecznicach?


Jeszcze nie. Na razie wracamy do zdrowia i jako takiej oglądalności :wink: . Myslę, że poczekam jeszcze tydzień, jak cała radość z długiego weekendu minie :wink:

PostNapisane: Nie kwi 29, 2007 7:45
przez ona szalona
Trochę zaczynam się martwić, bo Olek ostatni raz zrobił kupkę w piątek rano. I od tamtego czasu nic.... :roll: . Jeszcze nie wpadam w panikę, ale......

Oleś mieszka w kuchni :) . Nas się wcale nie boi, wręcz przeciwnie-cieszy się na każdą naszą wizytę tam :wink: . Sam się zbuntował i uciekał z łazienki wczoraj za każdym razem, gdy któraś z nas wchodziła, postanowiłyśmy więc oddać mu kuchnię. Z Bronkiem się widują z daleka-Bono siedzi w przedpokoju a Olek u siebie i fuka na domownika :wink: .
Pani Doktor kazła izolować kaciaki, bo po wycięciu kołtuna sierci pojawiły się na skórze dziwne znaki-podejrzewamy grzybka. No i ma lokatorów w uszach. Za tydzień idziemy na kontrolę i zobaczym co dalej. Teraz Oleś ma długi weekend na przybieranie na wadze i wracanie do zdrowia. Byle tylko ta kupa się pojawiła....... :roll:

PostNapisane: Nie kwi 29, 2007 7:52
przez bechet
A jak brzuszek? Normalny czy raczej twardy i napięty?
I czy chłopak siusia normalnie?

A, i tak w ogóle to w jakim Oleś jest wieku mniej więcej?

PostNapisane: Nie kwi 29, 2007 8:07
przez ona szalona
A jak brzuszek? Normalny czy raczej twardy i napięty?
I czy chłopak siusia normalnie?

A, i tak w ogóle to w jakim Oleś jest wieku mniej więcej?



Siusia bez problemu. Ma przeziębiony pęcherz, ale Pani Doktor powiedziałą, że powinno mu przejść po serii atybiotyków, która dostał.
Co do brzuszka...Hmm, wydaje mi się, że jest miękki, ale w zasadzie on tego brzuszka nie ma jeszcze :( . W każdym razie nei protestuje, ajk go dotykam czy masuję. Wręcz przeciwnie-pokazujemy brzuszek i domagamy się jeszcze :wink: . CZasem kładzie się w kuwecie i sobie leży :roll: i jak go stamtąd wyjmuję i kładę na jego polarze, to starsznie się denerwuje i krzyczy... Teraz tak zrobił..

A ma około roku-może torszkę więcej. Mocz "pachnie" :roll: już specyficznie, ale nie znaczy terenu, mimo że jest drugi kot i on o tym wie.