Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
genowefa pisze:Dziękuję za odpowiedzi skonsultuję wszystkie z Panią wet. Rana jest na grzbiecie jakiś 2 cm przed miejscem gdzie zaczyna się ogon (czyli u ludzi powiedziałoby się, że na doopie). Mumia raczej odpada.
pozdrawiam
Agnieszka
marzena1234 pisze:wiecie z tym rivanolem to też różnie może być , jeśli kica jest wrażliwa to jeśli ja bedzie szczypało to się wścieknie i będzie sie wyrywała. mi wet dał jakiś roztwór z antybiotykiem do przemywania i też kazał wyciskać.
jul-kot pisze:Witam,marzena1234 pisze:wiecie z tym rivanolem to też różnie może być , jeśli kica jest wrażliwa to jeśli ja bedzie szczypało to się wścieknie i będzie sie wyrywała. mi wet dał jakiś roztwór z antybiotykiem do przemywania i też kazał wyciskać.
Rivanol nie szczypie, nawet dzikie koty pozwalały sobie tym przemywać. Można go trochę podgrzać, wtedy nawet nie ziębi. Kotu, który miał w kilku miejscach rozdartą skórę na karku i szyi wkładałem nawet tampon z rivanolem do otworów ( z pomocą długiego peana, bo kot rzucał się na ręce ) i przepłukiwałem również wewnątrz. W drugiej ręce trzymałem kołek dla ochrony przed pazurami, kot był w klatce wystawowej. Ten kot całkowicie wyzdrowiał i został wypuszczony. A miał być uśpiony ze względu na niemożliwość leczenia z powodu dzikości ...
Rivanol odkaża, działa przeciwzapalnie i nie dopuszcza do wysychania rany i zamknięcia otworów. Rana oczyszcza się sama. Tak jak pisze Blue, nie powinno się wyciskać, bo opuchlizna wokół rany w sposób naturalny ogranicza rozprzestrzenianie się bakterii poza miejsce zakażenia. Wyciskanie znosi to zabezpieczenie.
Pozdrawiam, Juliusz.
Użytkownicy przeglądający ten dział: agatela, Chanelka, Google [Bot], Halina50, kasiek1510, misiulka, ryniek, Vi i 591 gości