WTOREK po poł-WARSZAWA - ODDAM RĘKAWICZKI!

We wtorek powinnam:
- przejrzec jedna piwnice na pradze by wyjac stamtad miot kociat - przydalyby sie jeszcze ze 2 osoby wprawne w pracach fizycznych (najlepsza byłaby Uschi, bo to trzeba będzie z powrotem zapakować, ale nie może)
- złapać 2 kotki i kocura na Kawęczyńskiej
- zlapać kociaka na Nowolipkach - jeśli się uda potem jego Mamę
- na innym podwórzu na Nowolipkach zaczaić się na trikolorkę (podbierak) i ewentualnie wszelkie inne niekastrowane jeszcze koty.
Następnie wszystkie dorosłe koty przewieźć na Ursynów, kociaki chwilowo do mnie, a ten jeden do Aleby (blisko mnie). A koty z lecznicy przewieźć do mnie do domu.
Mam:
2 łapki (jedna na Bielanach, jedna na pradze)
5 transporterów (bielany)
podbierak
1 samochód z kierowcą (Agneska) i 1 transporterem w godz 18-20
1 samochód z kierowcą (monika p) i chyba 1 transporterem po 19-ej, nie wiem na jak długo.
Wynika z tego, że muszę się roztroić conajmniej...
POMYSŁ wstepny jest taki, bym dotarła na pragę z łapką, podbierakiem i 5 transporterami autobusem
na ok. 16-16.30, tam spotkała się z min. 2 osobami (albo możemy się spotkać wcześniej, to mi pomożecie to dowieźć...). Jedna z nich poszłaby na kawęczyńską łapać kotki (to jest 200 m dalej), a druga pomogłaby mi demolować piwnicę.
Potem dotarłaby Agneska, zabrałaby od nas wszystkie koty, dorosłe zawiozła do lecznicy, małe zresztą też do przejrzenia i potem dojechałaby na Nowolipki. W międzyczasie ja i reszta ekipy przemieszczamy się na Nowolipki i rozpoczynamy dalszy ciąg akcji - jedna zostaje z miejscową karmicielką łapać kociaka, a druga mi pomaga łapać tri.
W międzyczasie pojawia sie Monika i Agneska - Agneska bierze od nas złapaną tri (patrzcie jaką jestem optymistką!) i inne koty do lecznicy, oddaje mi i Monice koty, które jadą do mnie i znika. My zwijamy manatki i jedziemy do mnie, po drodze odwożąc Alebie kociaka.
Happy end.
Oczywiście ten plan ma same założenia i jestem dziwnie pewna, że połowa z nich się nie spełni, ale niespecjalnie mam lepszy... Trzeba będzie być elastycznym...
POTRZEBUJĘ WIĘC MINIMUM 2 SILNYCH I SPRAWNYCH PEŁNOLETNICH OSÓB, a najlepiej 4!!! W tym choć jedna z doświadczeniem z klatką-łapką!!!
Ok. GODZINY 16.-16.30 na Pradze (ok. ząbkowskiej), lub trochę wcześniej na trasie z bielan (przez plac bankowy zapewne...)
- przejrzec jedna piwnice na pradze by wyjac stamtad miot kociat - przydalyby sie jeszcze ze 2 osoby wprawne w pracach fizycznych (najlepsza byłaby Uschi, bo to trzeba będzie z powrotem zapakować, ale nie może)
- złapać 2 kotki i kocura na Kawęczyńskiej
- zlapać kociaka na Nowolipkach - jeśli się uda potem jego Mamę
- na innym podwórzu na Nowolipkach zaczaić się na trikolorkę (podbierak) i ewentualnie wszelkie inne niekastrowane jeszcze koty.
Następnie wszystkie dorosłe koty przewieźć na Ursynów, kociaki chwilowo do mnie, a ten jeden do Aleby (blisko mnie). A koty z lecznicy przewieźć do mnie do domu.
Mam:
2 łapki (jedna na Bielanach, jedna na pradze)
5 transporterów (bielany)
podbierak
1 samochód z kierowcą (Agneska) i 1 transporterem w godz 18-20
1 samochód z kierowcą (monika p) i chyba 1 transporterem po 19-ej, nie wiem na jak długo.
Wynika z tego, że muszę się roztroić conajmniej...
POMYSŁ wstepny jest taki, bym dotarła na pragę z łapką, podbierakiem i 5 transporterami autobusem

Potem dotarłaby Agneska, zabrałaby od nas wszystkie koty, dorosłe zawiozła do lecznicy, małe zresztą też do przejrzenia i potem dojechałaby na Nowolipki. W międzyczasie ja i reszta ekipy przemieszczamy się na Nowolipki i rozpoczynamy dalszy ciąg akcji - jedna zostaje z miejscową karmicielką łapać kociaka, a druga mi pomaga łapać tri.
W międzyczasie pojawia sie Monika i Agneska - Agneska bierze od nas złapaną tri (patrzcie jaką jestem optymistką!) i inne koty do lecznicy, oddaje mi i Monice koty, które jadą do mnie i znika. My zwijamy manatki i jedziemy do mnie, po drodze odwożąc Alebie kociaka.
Happy end.
Oczywiście ten plan ma same założenia i jestem dziwnie pewna, że połowa z nich się nie spełni, ale niespecjalnie mam lepszy... Trzeba będzie być elastycznym...
POTRZEBUJĘ WIĘC MINIMUM 2 SILNYCH I SPRAWNYCH PEŁNOLETNICH OSÓB, a najlepiej 4!!! W tym choć jedna z doświadczeniem z klatką-łapką!!!
Ok. GODZINY 16.-16.30 na Pradze (ok. ząbkowskiej), lub trochę wcześniej na trasie z bielan (przez plac bankowy zapewne...)