Strona 1 z 1

ile puchu?

PostNapisane: Czw kwi 19, 2007 11:58
przez enduro
witam!
dzisiaj postanowilem wyczesac tatre, minielo pol godziny i mam juz... porzadnie ubita kule podszerstka o wielkosci pliki tenisowej. czese ja z kazdej strony, caly czas wychodza z niej wielkie ilosci tego puchu.
da sie to cale wyczeszac po kilku dniach, jesli to tak schodzi?
przeciez nie moze tego tak byc w nieskonczonosc ;)

link do tej kulki:
gdybym ja czesal przez kilka dni przez 2 godziny, moglbym chyba z tych kulek puchu futro zrobic :lol:

link:
Kod: Zaznacz cały
http://img215.imageshack.us/img215/5578/84509830du7.jpg

PostNapisane: Czw kwi 19, 2007 12:53
przez Ivette
znaczy się, że kota dawno nie czesałeś :P
przy następnym czesaniu powinno byc tego mniej
weź pod uwagę, że wiosna idzie, koty lnieją

enduro, gdzie byłes, jak ciebie na forum nie było?? :spin2:

PostNapisane: Czw kwi 19, 2007 12:59
przez enduro
Ivette pisze:znaczy się, że kota dawno nie czesałeś :P
przy następnym czesaniu powinno byc tego mniej
weź pod uwagę, że wiosna idzie, koty lnieją

enduro, gdzie byłes, jak ciebie na forum nie było?? :spin2:



Ivette, w tamte lato czesałem kota codziennie i codziennnie tego puchu były ogromne ilości, nic mniej. Nie wiem gdzie to wszystko się mieści. :lol:

Ja byłem, tylko nic nie pisałem. ;)

PostNapisane: Czw kwi 19, 2007 13:13
przez FreEp
Ooo, slynny Enduro powrocil :lol:

U mnie za to 5 ton futra jak gabka przelece po wykladzinie :wink:

PostNapisane: Czw kwi 19, 2007 13:28
przez Viridian
Ilość wyczesywanego futra po paru dniach powinna zmaleć, ale nadal będzie tego raczej sporo. U zdrowego, dobrze odżywionego kota produkcja a co za tym idzie wymiana włosa przebiega dosyć szybko, a regularne czesanie jeszcze ją dodatkowo stymuluje. Teraz, gdy zrobiło sie cieplej, z Klary spokojnie można codziennie wyczesać pełną garść futra, z tym, że ona jako BRI var. ma bardzo dużo gęstej sierści.

PostNapisane: Czw kwi 19, 2007 14:18
przez Beliowen
Ona ma pewnie taką sierść jak mój Rudy
można czesać, czesać, czesać, czesać... i tak do bólu rąk
a potem od nowa :lol:

PostNapisane: Czw kwi 19, 2007 14:25
przez RyBa1
o tak, u mnie to samo, szczególnie u Majki która tonami wyłazi, Mićka nie tak bardzo ale czesać i tak muszę bo mnie terroryzuje jak tego nie robię :lol: a posturę ma Twojej Tatry

PostNapisane: Czw kwi 19, 2007 14:46
przez -KK-
o mamma mija ale sierści 8O

PostNapisane: Czw kwi 19, 2007 14:59
przez kasia essen
to nie chcecie wiedziec ile ja mam siersci ze swoich :lol: Na wiosne szczegolnie,ja juz nie musze kupowac perskich dywanow,ja juz je mam :twisted:

PostNapisane: Czw kwi 19, 2007 15:23
przez gauka1
kasia essen pisze:to nie chcecie wiedziec ile ja mam siersci ze swoich :lol: Na wiosne szczegolnie,ja juz nie musze kupowac perskich dywanow,ja juz je mam :twisted:



:ryk:


Skąd ja to znam...tyle, że bez tych dosłownie PERSKICH, hehehe.

PostNapisane: Pt kwi 20, 2007 7:21
przez EwKo
Moje białe lubią strzelać kudełkami przed i po czesaniu.... w trakcie - bronią siersci jak niepodległości :twisted: ; na szczotce za dużo nie zostaje. Z tego, co "wytargam", robię piłeczki wielkości orzecha włoskiego - Klunia lubi je aportować :lol:

Reszta wymienianego futra laduje wszedzie (tapicerka, dywan, ubrania, TV ... )