Strona 1 z 3

Pseudohodowle

PostNapisane: Nie mar 30, 2003 19:20
przez ana
Wyodrębniam temat. Często pojawia się na forum.
Zbierzmy, proszę argumenty, które uświadomią niezorientowanym wagę problemu...

W sieci już poczytać można:
Drugą ulotka pod linkiem:
http://koty.rokcafe.pl/ulotki/ulotki.php
i tutaj
http://arka.strefa.pl/rasa.html
(tu już gotowy text, bez konieczności uruchamiania Adobe)

PostNapisane: Nie mar 30, 2003 19:26
przez Falka
Jak dla mnie są to argumenty wystarczające.

PostNapisane: Nie mar 30, 2003 20:49
przez amidala
Mnie w materiałach brakuje opisu dwóch problemów:

przemytu zwierzšt (zdziwlibyœcie się, jakie sš pomysły na zarobienie pieniędzy)
wyrabiania fałszywch rodowodów (na zamównie do kupienia praktycznie wszędzie)

mam nadzieję, że o tym tez się zacznie wkrótce mówić

PostNapisane: Nie mar 30, 2003 20:54
przez Falka
amidala pisze:wyrabiania fałszywch rodowodów (na zamównie do kupienia praktycznie wszędzie)


O tym, to nawet nie słyszałam 8O

PostNapisane: Nie mar 30, 2003 21:02
przez amidala
Falka pisze:
amidala pisze:wyrabiania fałszywch rodowodów (na zamównie do kupienia praktycznie wszędzie)


O tym, to nawet nie słyszałam 8O


niestety - to tez jest handel, a najgorsze jest to, ze jak chciałam sprawdzać hodowle w związku (i rodowód też) to mnie bez końca odsyłali z oddziału regionalnego do organu założycielskiego. Sadzę, że to "nieużycie" (tak to ujmę) jest właśnie wykorzystywane. Choć najbardziej dotyczy to zwierząt przywożonych zza wschodniej granicy. Tam sie robi rózne rzeczy dla zarobku. A mozna sobie wyobrazic, że kot sprzedany tutaj to dla naszych sąsiadów wciąż "złoty interes".

PostNapisane: Nie mar 30, 2003 21:08
przez _Gusia_
Dla mnie niedopuszczane jest sprzedawanie kociaków i szczeniaków na bazarach i giełdach, a wiem, że są hodowle zarejestrowane, gdzie zwierzęta mają rodowody i ci hodowcy z Bożej łaski sprzedają swoje kociaki na giełdzie w Łazienkach. TO jest pseudohodowla!!! Powtórze to, co napisałam w watku Dorci. Dla mnie najwazniejsze jest to, jakie warunki panują w hodowli i jak traktowane są zwierzęta. A nie rodowód, który jak już ktos wspomniał - mozna KUPIĆ.

PostNapisane: Nie mar 30, 2003 22:16
przez ana
Catsnit - oczywiście, kryterium stanowią warunki w jakich hodowane są zwierzęta. Trudno mi jednak zrozumieć, dlaczego osoba prowadząca hodowlę jak należy, zgodnie ze wskazaniami, które przecież mają służyć zdrowiu zwierząt , a nie są wyssane przez Związki z palca lub kociego ogona, nie miałaby rejestrować swej działalności. Toż to powód do dumy i same korzyści: również w sensie marketingowym.
Chyba że po prostu nie jest się w stanie lub nie chce spełniać odpowiednich warunków.
Oczywiście, zwierzęta z "hodowli" są o wiele tańsze, ale niepoważne jest opowiadanie nabywcom, że cena jest niższa bo zwierzę nie ma wypisanego rodowodu.
Powodów niskiej ceny jest wiele. Żaden nie sprzyja dobru kotów. :evil:

amidala - jeśli masz jakieś informacje o takich procederach - opowiedz na forum. Nie pisze się, bo się nie wie.
Masz jakieś linki?

PostNapisane: Pon mar 31, 2003 13:54
przez Candy
Zgadzam się z Tobą Ano w 100%.
Nie mam pojęcia,jak można mieć,kupić fałszywy rodowód,kłamstwo wyjdzie w końcu na wierzch! Albo na wystawie,albo przy wyrabianiu nowych rodowodów.
Sprawdzając rodowody wystarczy (chyba,tak sądzę?) przesłać ksero rodowodu do Komisji Hodowlanej.Ta komisja ma wgląd do księgi rodowodow.A przywożąc kota,trzeba mieć tzw.transfer,poświadczony przez organizację macierzystą.Jeżeli sprzedaje sie kota do innego kraju,sam rodowód nie wystarczy,kot musi mieć transfer.Inaczej nie będzie on uznany.

PostNapisane: Pon mar 31, 2003 23:11
przez amidala
Candy pisze:Zgadzam się z Tobą Ano w 100%.
Nie mam pojęcia,jak można mieć,kupić fałszywy rodowód,kłamstwo wyjdzie w końcu na wierzch! Albo na wystawie,albo przy wyrabianiu nowych rodowodów.
Sprawdzając rodowody wystarczy (chyba,tak sądzę?) przesłać ksero rodowodu do Komisji Hodowlanej.Ta komisja ma wgląd do księgi rodowodow.A przywożąc kota,trzeba mieć tzw.transfer,poświadczony przez organizację macierzystą.Jeżeli sprzedaje sie kota do innego kraju,sam rodowód nie wystarczy,kot musi mieć transfer.Inaczej nie będzie on uznany.


Słuszna uwaga, ale jednak mozna! Własnie chodziło mi o koty przywożone, otóż trafiają też do nas przemycone, nie wiem jak, to się robi, ale ratowałam takiego nieszczesnika. Przejechał granice bez transferu! Poza tym szukając kota dla siebie dostałam "taką propozycje". Wiem, że w to się nie chce wierzyć.
Niestety, nie mogę podac zadnych linków,bo chyba takie nie istnieją i zdaje też sobie sprawę, że to "nowość", ale chciałam się podzielić "takimi przeżyciami". Na wszelki wypadek.

PostNapisane: Wto kwi 01, 2003 8:40
przez Candy
Niestety Amidalciu,przewożąc kota przez granicę ,nie trzeba mieć transferu,wystarczy książeczka zdrowia z aktualnymi szczepieniami i w Polsce, zaświadczenie urzędowe,weterynarza powiatowego,ze na danym terenie,gdzie przebywał kot,nie stwierdzono wścieklizny.Transfer potrzebny jest przy wyrobieniu rodowodu w danym kraju.
Niemcy, gdzie kwitnie przemyt kotów przywożonych,niestety też z Polski, żądają czipów.
Pewnie ratowałaś kotka,który w nieludzkich warunkach został przemycony na handel.Takim przemytnikom to tylko mozna życzyć,aby im wyrósł burak w d... i kawałek szkła!

PostNapisane: Wto kwi 01, 2003 22:12
przez amidala
Candy, co do określeń pod adresem tych ludzi, to jeszcze dodałabym parę "ciepłych słów" :twisted:
A co do papierów to powiem, że się dokładnie na tym nie znam i na pewno skoro tak mówisz, to masz rację :)
To biedaczysko, które ratowałam ma rodowód, a nawet świadectwo pierwszego szczepienia i zaświadczenie od weterynarza! Przemycała go rodzina w prezencie dla znajomej z pracy (jest Rosjanką ale znalazła tu męża) Kot był może nie w tragicznym stanie, ale zasmarkany i chory i przestraszony. Znajoma owa chiała go nawet tu zarejestrować, ale jej odmówiono, bo kot nie spełniał jakis tam wymagań. No i nagle kot przestał byc, nazwijmy to "pożądany", bo przeciez to miał tyć "taki sliczny kotek na wystawy". Jednym słowem niech żyje bezmyślność.
Tak własnie ów kot znalazł mój dom, ale oczywiście nie dostałam go ot tak (mimo, że strasznie zawadzał świeżo upieczonej waścicielce), ale musiałam pokryć "koszty transportu itp".
Do dziś nie mogę zrozumiec dlaczego ludzie to robią zwierzętom 8O

PostNapisane: Wto kwi 01, 2003 22:36
przez Candy
ana pisze:. korzyści: również w sensie marketingowym.


Powodów niskiej ceny jest wiele. Żaden nie sprzyja dobru kotów. :evil:


Napisałam,że zgadzam się w 100%.Niestety,tego nie doczytałam.No i z tym sie nie zgadzam...

PostNapisane: Pon kwi 07, 2003 17:55
przez kinus
Bez komentarza zostawie....ale moze Was zaciekawi ogloszenie...

"POTRZEBNY REPRODUKTOR !!! Kocur !!!
Potrzebuje reproduktora kociego! Mam kotkę, czarną, którą potrzebuję dopuścić. Koteczka ( dachóweczka ), najlepiej widziała by kotka rasy – egzotycznego, birmańskiego, norweskiego leśnego, persa lub syjamskiego - w celu wyostrzenia inteligencji przyszłych kociaków. Kotka mieszka w Warszawa xxx. Ul. xxx. Tel. xxxxxx, kom. xxxxxxxxx. SPRAWA PILNA !!!

NN xxxxxxx@interia.pl
07 Apr at 17:39:41"

Ciekawe po co takie mieszance....

PostNapisane: Pon kwi 07, 2003 18:01
przez Estraven
Kinus - usunąłem z postu dane osoby, która zamieściła ogłoszenie i o to samo proszę wszystkich w przypadku cytowania podobnych anonsów.

Powtarzając takie ogłosznie dosłownie - pomagasz mimowolnie w jego rozpowszechnianiu.

PostNapisane: Pon kwi 07, 2003 18:18
przez lidiya
a moze ktos doswiadczony zadzwnoil by pod taki numer i sprobowal pogadac.....? Kulturalnie jak sie nie da to trudno ale zawsze mozna sprobowac..... Wiem z doswiadczenia ze ludzie sa tragicznie nieswiadomi czasem.....

Mojej mamy ostatnio babka zapytala czy nie zna kogos kto ma kocura persa albo syjama , zeby pokryl jej kotke dachowca , bo chcieliby zeby wyszla taka "fajan mieszanka"......... :roll: :?