Miau.PL

Adusia jest u mamy od Ko_dy od poniedziałku, nikt tam jej nie stresuje są same , ma spokój i cisze niestety ............kotka panicznie boi się wszystkiego szybkich ruchów , wolnych ruchów , dźwięków głośnych , cichych ....wszystkiego

, najlepiej się czuje w kąciku albo pod kocykiem jak na zdjęciu , lubi być tez na kolanach jeśli się człowiek nie rusza i po cichutku jej nuci zdążyło jej się kilka razy na kolankach mruczeć ..............nie ma w niej agresji ale tyle przerażenia w takim małym ciałku to koszmarny widok

.............brak zębów z przodu u góry i na dole są kły i tył ale głównie na dole bo na górze szczątkowy , kicia wcina bez problemów nawet

strasznie boi się ludzi, nie wiemy co jej się przydażyło, dlaczego trafiła do schroniska, wiemy tylko tyle że weci walczyli o nią miesiąc.....


Szukamy domku spokojnego, który zaopiekuje się koteczką, da jej miłość i bezpieczeństwo





[size=12][/size

Iwonko, dam ją na allegro, ok?

Monisek, co ja bym bez Ciebie zrobiła:


To sa zdjęcia , które robiła Mała:

A czy ona ma jakieś imię?
Jesli nie, to może być np. Ada?

Monisek pisze:A czy ona ma jakieś imię?
Jesli nie, to może być np. Ada?

niestety nic o niej nie wiem.....imienia na pewno nie ma...więc niech będzie Ada

To ogłoszenie Ady: http://allegro.pl/show_item.php?item=185920197

Monisek pisze:To ogłoszenie Ady: http://allegro.pl/show_item.php?item=185920197

ślicznie napisane....mam nadzieję że się uda

Potrzymam za koteczkę, żeby znalazła dobry dom.

Prawda jest taka że kotka jest bardzo słaba,do tego strasznie wyczerpana , może się nie doczekac domku ...

Zawozimy ja do domku tymczasowego,,,jak się uda to jeszcze dzisiaj
Ko_da

zabieram dzis kotke do mojej mamy na tymczas , bedzie tam jedna bo mama nie ma już kotka , musze jej kupic dzis żwirek i jedzonko dobre no i wizyta u weta napewno konieczna

kicia już u mamy ko-dy.
Jaka bidula,chudziutka ,przestraszona.
Na kociarni biegała, nie siedziała w kącie.
Ale jak tylko ją wsadziłam do transporterka wyglądała jakby w sekundzie złapała depresję .
Mam nadzieję,ze sie pozbiera.
W schronisku sterylka jest chyba dla kotów ciężka, same w klatce,nikt o nie nie dba na okrągło.
Jak sobie przypomnę jak koło moich biegałam,spałam z nimi na ziemi, przykrywałam itd.A ta bidula sama była

Kicia to nakolannik pospolity ukrywałą sie biedulka na początku ale wziełam ją na ręce i sie wtuliła potem dałam mamie na kolana i tak juz została pojadła animody ładnie popiłą wodą do kuwety zajrzałą ale jeszcze nie zrobiła nic , jak wychodziłąm mama dała ją na kocyk i kicia sie zwineła w kłębuszek mam kilka zdjęć więc potem wkleje
co do stanu zdrowia .............z oczek jeszcze leci żółtawo-brązowe dziadostwo w nosku jeszcze charczy wiec trzeba bedzie z nią iść do weta myśle , narazie musi ochłonąć poczuć się bezpieczna no i przytyc bo to straszny widok te jej kosteczki na wierzchu

to dzisiejsze foteczki

za kilka dni wkleje kolejne

Ona wygląda jak Myszaczek, kiedy do mnie przyjechał...

Tak podobna jest trochę do Myszkina..kochana koteczka....

mamo od Ko_dy- Dziekujemy