Strona 1 z 4

KRAKOW: szukam osoby ktora pomoze wylapac kotki w ciazy

PostNapisane: Nie kwi 01, 2007 8:57
przez Liwia
Zglosila sie do fundacji dziewczyna ktora dokarmia koty w Srodmiesciu. Na trzech podworkach jest mnostwo kotek w ciazy :( Szukam kogos, kto moglby pomoc tej dziewczynie w wylapaniu kotek. Kocice maja zapewnione wszystko - opieke wet, kastracje, miejsce na dojscie do siebie po operacji: po 10 dniach zostana wypuszczone tam, skad sie je wylapie. Pomoc polegac ma wylacznie na wylapaniu kotek (klatka lapka jest) oraz dowiezieniu do weta.
Czy ktos znalazlby czas by pomoc tej dziewczynie?

PostNapisane: Nie kwi 01, 2007 9:06
przez Agata_2
:arrow: TU zobacz - ja mam podobną sytuację :(

PostNapisane: Nie kwi 01, 2007 9:10
przez Liwia
ja mam wszystko oprocz czasu aby to zrobic osobiscie, nie moge byc w kilku miejscach na raz :(

PostNapisane: Nie kwi 01, 2007 9:13
przez Agata_2
Liwia pisze:ja mam wszystko oprocz czasu aby to zrobic osobiscie, nie moge byc w kilku miejscach na raz :(

Rozumiem cie :(

PostNapisane: Nie kwi 01, 2007 21:44
przez Liwia
moze ktos? :(

PostNapisane: Nie kwi 15, 2007 19:51
przez queen_ink
podrzucam :(

PostNapisane: Nie kwi 15, 2007 19:57
przez VeganGirl85
ja też tylko podrzucam, nie mogę inaczej pomóc :(
obiecuję za to podrzucać regularnie ;)

PostNapisane: Nie kwi 15, 2007 20:08
przez gauka1
Liwio, jeśli się okaże, że od jutra ew. od wtorku będę bezrobotna :(
- to jestem dyspozycyjna, choć tylko do godziny 14.00 (dziecko)

Dam ci znać na pw lub gg.

PostNapisane: Nie kwi 15, 2007 20:15
przez kassia
A czy ktos calkiem zielony w dziczkowe klocki (chodzi mi o lapanie) przyda sie na cos, czy tylko bedzie przeszkadzał?

PostNapisane: Nie kwi 15, 2007 21:12
przez mimw
Ja również nie znam się na tym i doświadczenia brak, ale chęci są więc jak coś się wyjaśni to dajcie proszę znać.

PostNapisane: Nie kwi 15, 2007 21:56
przez Liwia
dziekuje :)
przydadza sie checi, czas i samochod.
Akcja moze rozpoczac sie za kolo 6 dni - czyli przyszly tydzien (w Fundacji przyplatal sie wirus i trzebago dobic).
Dziewczyny, jeszcze raz bardzo dziekuje :)

PostNapisane: Pon kwi 16, 2007 7:43
przez mimw
Ja niestety samochodu nie mam, sprzętu też nie :( mogę najwyżej wziąć transporterek.
Jestem wolna popołudniami i wieczorami.

PostNapisane: Pon kwi 16, 2007 8:59
przez Lena
zdecydowanie najlatwiej bedzie polapac je osobie ktora dokarmia - jesli to mozliwe
wiem co mowie :(

PostNapisane: Pon kwi 16, 2007 10:41
przez Liwia
kotow nikt z mieszkancow nie dokarmia, pomaga tylko ta pani ktora zadzwonila do Fundacji. To sa trzy podworka w scislym centrum (ul. Straszewskiego, Sebastiana, Gertrudy). Ludzie ogromnie niechetni kotom, piwnice zamkniete, zakaz dokarmiania - wlasciciele reaguja niemal histerycznie na slowo "kot". Sprawa bedzie trudna - kocic jest do 15 plus 15 super dzikich dochodzacych (skad - nei zrozumialam :oops: ).
Pani ma male dziecko, bardzo duze serce wiec pomoze ile da rade. Akcja jak juz pisalam najwczesniej za tydzien, w tym czasie sprobujemy ugodowo z wlascicielami kamienicy pogadac :roll:
Sprawa bedzie na pewno trudna emocjonalnie: koty sa dzikie, ludzie niechetni, duze ciaze. Dziewczyny, przemyslcie, prosze. Nie strasze ale na pewno nie bedzie tam atmosfery sympatii i wzajemnego zrozumienia :(

PostNapisane: Pon kwi 16, 2007 11:45
przez kassia
Akurat atmosfera sympatii i wzajemnego zrozumienia w tym przypadku mi lotto :wink:
Chodzi mi bardziej o strone techniczna. Czy taki łapankowy debiutant jak ja wogole sie na cos przyda?
Bo przyznam sie szczerze, ze troche podcielyscie mi skrzydelka :cry: