Strona 1 z 11

KOTKA POLEWANA WRZĄTKIEM - ma domek:)

PostNapisane: Czw mar 29, 2007 10:40
przez jopop
Pan X miał kotkę, jak wyjeżdżał np. na 5 dni to kotka siedziała zamknięta w domu. Podobno też polewał ją wrzątkiem :?: :!:

Więc pani Y zabrała od niego ową kotkę.

A teraz kotka jest w ciąży i syn pani Y chce ją wywieźć do lasu, dzwonił w tej sprawie również do rakarza (dostał numer od urzędu miasta) i rakarz obiecał się tym zająć.

Wszystko to zgłosiła pani Ewie sąsiadka państwa Y, pani Z. Do niej mam telefon, można się z nią kontaktować od 17 do późna w nocy. Obiecała pomóc w zabraniu kotki od państwa Y, jak rozumiem w roli mediatora?

W każdym razie trzeba tam DZIŚ o 17 zadzwonić i jak najszybciej pojechać - zdążyć przed rakarzem...

Kotka pojedzie na kastrację, a co z nią dalej to jeszcze nie wiem, podobno nie jest to miły kot (po tych przejściach z wrzątkiem). Okaże się w lecznicy. Albo dobry DT albo trzeba ją gdzieś wypuścić.

Jestem dziś w domu i pod komórką, mój numer zna pół forum, m.in. mafia tarchomińska. Co jakiś czas mogę zerkać tu do netu, ale niezbyt często, więc lepiej dzwońcie...

Zdążymy przed rakarzem?

PostNapisane: Czw mar 29, 2007 10:51
przez seniorita
Czy ktos chce pojechać ze mną i poznać osobiście uroczych opiekunów kotki :twisted:

PostNapisane: Czw mar 29, 2007 11:18
przez Uschi
Och bym pojechała... Ostatnio mam wprawe w robieniu awantur :twisted: . Ale praca :(.

Seniorita, jesteś aniołem, powodzenia :)

PostNapisane: Czw mar 29, 2007 11:21
przez Agalenora
Dziś niestety, mam urwanie glowy na maksa...
Ale wspieram z całych sił
Seniorita :ok: 8)

PostNapisane: Czw mar 29, 2007 11:22
przez kalewala
Trzymam kciuki :D
Kotka pewni okaże się miła i kochana przy dobrym (normalnym) traktowaniu...

PostNapisane: Czw mar 29, 2007 11:27
przez seniorita
Trzymajcie kciuki na pewno się przydadzą.

PostNapisane: Czw mar 29, 2007 11:35
przez jopop
Seniorita - dzięki!!!

Nie wiem co dalej, co to za kot...

Aniu - żeby się oswoiła to musi mieć jakiś DT... na razie ma tylko klatkę w lecznicy na kilka dni...

PostNapisane: Czw mar 29, 2007 11:43
przez Agneska
:ok:

PostNapisane: Czw mar 29, 2007 12:39
przez seniorita
Asiu ja na razie z domkiem tymczasowym sie nie deklaruję. Żeby tylko ten facet nie pozbył sie jej przed moim przyjazdem. Zanim tam dotrę to pewnie będzie 18ta...

PostNapisane: Czw mar 29, 2007 13:01
przez jopop
Wiesz, wcześniej i tak nie ma szans na kontakt z tą sąsiadką...

O matko, oby zdążyć...

PostNapisane: Czw mar 29, 2007 13:55
przez seniorita
O 17tej zadzwonie do tej Pani a potem w obstawie TŻ pojedziemy do Piastowa.

PostNapisane: Czw mar 29, 2007 14:42
przez Gretta
trzymam :ok: :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Czw mar 29, 2007 16:28
przez Mysza
rany boskie 8O
już 17:30 i cooo?

PostNapisane: Czw mar 29, 2007 17:19
przez jopop
seniorita dzwonila, ma kotke w samochodzie, jada do lecznicy

zdazylismy!

teraz tylko "drobne" pytanie: "co dalej"...

PostNapisane: Czw mar 29, 2007 18:20
przez Modjeska
:roll: Co z Kicią?