Kichająca Kicia na działkach

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 23, 2003 18:39 Kichająca Kicia na działkach

Witam!

Dzisiaj byliśmy na działce mojej mamy i zaraz po przyjściu dały się słyszeć straszne miauki. Pewna pręgowana panienka przyszła się przywitać. Dostała specjalnie przyniesione jedzonko, przychodziła wizytować mamę jeszcze na jesieni, zjadła i trochę posiedziała z nami. Głaskać się na razie nie dała, ale chodziła za nami jak obstawa :D .
Kicha trochę, chociaż wydzieliny z nosa nie zauważyłam i lewe oczko ma takie "nie bardzo". Troche zmróżone i niewyraźne. Czy można jej podać jakieś lekarstwa w jedzeniu? Z apetytem nie miała problemu :wink: . Jutro zajże a vetserwis.
Może później da sie ją pokazać jakiemuś wetowi. Na działkę jeździmy tylko w wekendy. Koteczka, jak się chodzi z ogonem do góry to widać :lol: , ogólnie wyglądała dobrze, nawet sierść miała błyszczącą. Nie wyglądała też na kotną.

Pozdrawiam ciepło

Monika & Cykoria

Monika

 
Posty: 17863
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 23, 2003 18:55

Temat jest bardzo na temat, więc przeniosłem go tutaj :wink:

Jest parę śródków, które można podać dziczkom w żarełku, skoro jednak można z nią do veta, to niech vet zadecyduje, co by to miało być.

Oczko niemniej (a najlepiej jak już, to oba) można z marszu potraktować np. okulistycznym oxycortem albo okulistyczną neomycyną, ew. kroplami sulfacetamidum. Rozstrzał środków spory, ale stan zapalny powinny zażegnać.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 24, 2003 0:03

kichanie kota i lzawe oczko, moze byc przyczyna zebow.
Moze miec cos z klem. POdobna historie mialem ze swoim kotem. Wetrynazr stwierdzil, ze mial nadlamany kiel i niestety musial mu usunac.
ObrazekObrazek

kot

 
Posty: 40
Od: Nie mar 09, 2003 22:09
Lokalizacja: Wroclaw

Post » Pon mar 24, 2003 0:19

kot pisze:kichanie kota i lzawe oczko, moze byc przyczyna zebow.
Moze miec cos z klem. POdobna historie mialem ze swoim kotem. Wetrynazr stwierdzil, ze mial nadlamany kiel i niestety musial mu usunac.

Nie tyle samych od samych zębów, co infekcji, która zaczynając się od przyzębia, może po jakimś czasie spowodować rozleglejszy stan zapalny okolic pyszczka. Zdarza się czasem i wymaga interwencji lekarskiej.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 24, 2003 10:23

Witam!

Estraven pisze:Temat jest bardzo na temat, więc przeniosłem go tutaj :wink:

Dzięki :D , ja z pewną taką nieśmiałością ...

Estraven pisze:Jest parę śródków, które można podać dziczkom w żarełku, skoro jednak można z nią do veta, to niech vet zadecyduje, co by to miało być.

Do veta można, mam transporterek mojej panienki, tylko nie tak od razu. Najpierw działkowa piękność musi się dać złapać, bo polować na koty nie umiem. Pieniążków nie mam za dużo :cry: , ale na pewno polecicie mi kogoś (niedrogiego) kto będzie umiał zająć się dzikuską. Napisałam już na vetserwis - czekam na odpowiedź.

Estraven pisze:Oczko niemniej (a najlepiej jak już, to oba) można z marszu potraktować np. okulistycznym oxycortem albo okulistyczną neomycyną, ew. kroplami sulfacetamidum. Rozstrzał środków spory, ale stan zapalny powinny zażegnać.


Czy te kropelki wszystkie są na receptę? Postaram się jej oczęta zakroplić. Tak wogóle, to wygląda mi na porzuconego domowego kota. Bardzo cieszyła się z naszego towarzystwa. Ze względów rodzinno-finansowych nie mogę się na razie dokocić, ale może dało by się ją wyadoptować? Jest śliczna, spróbuję zrobić jej zdjęcia.

Pozdrawiam ciepło
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17863
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 24, 2003 13:49

Monika pisze:Czy te kropelki wszystkie są na receptę?

W zasadzie tak, ale zwykle udaje mi się kupić podobne środki bez recepty informując, do czego mi potrzebne :wink:

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 24, 2003 14:39

Oki.
Użyję dużo uroku osobistego :wink:
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17863
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 25, 2003 9:52

Witam!

Udało mi się kupić a aptece krople sulfacetamidum. Niestety z moim wetwrynarzem nie rozmawiało mi się dobrze - poradziła mi podać kotu (dzikiemu) syrop wyksztuśny :evil: ciekawe jak. A poza tym popisała się poglądem, że pewnie i tak nic tego nie będzie :? . Kot rozchorował się to można go spisać na strarty. Chyba zmienię weta.

Pozdrawiam ciepło
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17863
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 25, 2003 17:04

No szlaczek by trafil...
Dobrze, ze ci nie poradzila, abys gdzies na grzadce zmierzyla kici temperature....
Moze ty po prostu miej transporter w pogotowiu, i jednak sprobuj ja zlapac, np. zaraz po jedzeniu?

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Śro mar 26, 2003 9:59

Spróbuję ją złapać, nie wiem tylko kiedy mi to się uda.
Chciałam jej podać jakieć lekarstwa w jedzonku, żeby nie rozchorowała się bardziej. Szkoda jej - chodziła za nami robiła mrraugruu :lol: . Zagadałam do niej jaka jest piekna, madra i wogule - to położyła się w słońcu na ławce i włączyła motorek :D , ale podejść do siebie nie da - na razie mam nadzieję. Ktoś jej musiał zrobić krzywdę, ale z drugiej strony pamięta jeszcze, że ludzie bywają dobrzy.
Kiedyś już były koty na tamtych działkach - ktoś musiał porzucić :evil: niechciane kocięta. Były trzy w tym samym wieku i trzymały się ciągle razem. Wczesną jesienią (przez lato zdążyły się oswoić) wszystkie znalazły domy. Jedna z nich, czekoladowa Kleo też miała problem z oczami. Jej późniejsza opiekunka na początku zakraplała jej oczka tak - kawałak pysznego mieska - kotek zjadł, drugi kawałek - o wyżej - kotek zjadł, trzeci kawałek - o wysoko (ale takie pyszne) trzeba zrobić stójkę - a pani już celuje kropelkami w oczko. Czasem trafiała, czasem nie. Ale nawet taka, niezbyt precyzyjna interwencja, poprawiła stan kocich ślepków.
Spróbuję i ja :wink:
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17863
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 26, 2003 12:15

Powodzenia!
Trzymam kciuki :ok:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Sob mar 29, 2003 19:56

Witam!

Działkowa koteczka już nie kicha :D
Z oczkiem też lepiej - trafiłam przynajmniej dwoma kropelkami, niestety tylko w jedno. Miauczała baaardzo głośno jak tylko przyszlimy na działkę. Jakbyś mogli jej nie zauważyć :wink:
Dostała suchą karmę zakropioną witaminami. Mój syn karmił ją wołowiną, a jak snajper zakropliłam jej oczko. Niestety dotknąć, ani tym bardziej złapać się nie dała :( . Boi się transporterka.
Dzisiaj była tak blisko nas, że próbowałam ją złapać. Jak tylko ją dotknęłam podskoczyła jak zając i uciekła :( .
Po południu jednak wróciła, zjadła dokładkę i poszła wysiusiać się na świerzo skopaną grządkę i podrapała (demonstracyjnie) pieniek po ściętej jabłonce. Jest słodka :D

Będę próbować dalej.

Pozdrawiam ciepło
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17863
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 29, 2003 20:00

Mam nadzieje, ze Ci sie uda! Trzymam kciuki! :)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Sob mar 29, 2003 22:22

:D :D :D

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Wto kwi 15, 2003 10:36

Nie jest dobrze :(
Ktoś podpalił domek dzialkowy niedaleko nas. Kicia była bardzo wystraszona. Miauczała w porzeczkach i za nic nie chciała wyjść. Musiała sie bardzo wystraszyć biedulka.
Nawet jeść nie przyszła, czekała jak sobie pójdziemy :(
Ciężko ją będzie teraz złapać.
Jest już cieplej, mama będzie na działce częściej, może Kicia uspokoi się bardziej nam zaufa. Nie kicha i oczka chyba w porządku, tylko pewnie już kotna :cry:
no nic, zobaczymy

Pozdrawiam ciepło[/list][/list]
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17863
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jowitha, Silverblue i 526 gości