Strona 1 z 38

Milko-już w dobrych rękach :):) !!!!!!!

PostNapisane: Nie mar 18, 2007 15:57
przez berni
Wczoraj przyjechał do mnie na tymczas piękny biały kocur -Milko, który znudził się już opiekunowi.

Niestety jest niewykastrowany i w całą noc wył w niebogłosy, obsikując wszytsko co się da.

Dzisiaj rana tata już był mega zły że wszędzie smierdzi, więc postanowialam troszkę przewietrzyć i.....
zostawiłam uchylone okna :(

Milko chciał się wydostać i....

Jest już po kroplówkach i serii leków:przeciwwstrząsowych, przeciwkrwotocznych, przeciwbólowych.
O 19 bedzie miał zdjęcie rtg

Jest zacewnikowany, narazie cały czas kapie z niego mocz podbarwiony krwią, wetka mówi że dobrze że kapie, znak że pęcherz pracuje.

Nogi tylne początkowo zupełnie sztywne i zimne, obecnie są ciepłe. W lecznicy trochę reagował kiedy wetki dotykały nóg, więc tli sie iskirka nadziei że rdzeń nie jest przerwany.
Serce ładnie pracuje, leki przeciwstrzasowe zadziałały, dziasła się zaróżowiły.

Tyle sie mówi o tych uchylnych oknach, tak zawsze tego pilnowałam, nie wiem co mnie podkusiło, zupełny brak wyobrazni....nie daruję sobie tego do końca zycia....

teraz tylko zostaje modlic się żeby nic nie było z kregosłupem ani z narządami.
Zamiast mu pomóc, tylko sprawiłam że cierpi :(

Rozliczenie:

50 zł - Carmella
30 zł - Anita5
100 zł - Bungo
20 zł - Anita5 (aukcja Amici- wisiorek)
10 zł - Ewkaa (aukcja Amici-kolczyki)
30 zł -Adria (aukcja Amici -kocie notesy)
20 zł - Zosia&Ziemowit (aukcja Carmelli- breloczek)
52 zł -Maggi (aukcja JoasiS-kocia zabawka)
50 zł -irma_q (aukcja Amici-psi portret)
12 zł - Maria Lewowska (kocie naklejki)
50 zł - Bungo (łącznie było 100 zł z czego 50 zł jest przeznaczone na dzikiego Rozbojnika)

razem :
424 zł :D

Wydałam:
60 zł - rtg (2 zdjęcia)
18zł -podkłady Seni (3 paczki)
140 zł - leczenie w pierwszej lecznicy ( w tym 70 zł policzyli mi za same wizyty :( :? )
185 zł - dotychczasowe leczenie w drugiej lecznicy ( w tym: 4 zdjęcia rtg)
40 zł - wizyta w Krakowie w tym leki.

razem: 443 zł

w pewnym momencie zmeczenie calą sytuacja spowodowało że skonczyłam pisac rozliczenie. Mimo to nadal otrzymywałam pomoc ogromną, za co Wam bardzo dziekuję. Łacznie na leczenie Milko wydałam ok 1000 zł (sam nivalin to 50 zł, cocarboxylaza ok 60).

PostNapisane: Nie mar 18, 2007 16:33
przez progect
Berni, czasem nie da się wszystkiego dopilnować :cry:

:ok: :ok: :ok: za kicia

PostNapisane: Nie mar 18, 2007 17:10
przez Anka
Berni, stało się, trudno, nie zadręczaj się, teraz skup się na kocie, na pomocy jemu i tyle.
Przytulam.

PostNapisane: Nie mar 18, 2007 17:43
przez CoToMa
Nie da sie wszystkiego przewidzieć. Nie zadręczaj się, bo w ten sposób mu nie pomożesz. Trzeba mieć nadzieję, że wszystko sie dobrze skończy. Trzymam kciuki za kotucha i za Ciebie!
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Nie mar 18, 2007 17:58
przez Siean
Trzymaj się Berni, nigdy nie da się wszystkiego przewidzieć, zwłaszcza gdy rodzinka wsiada na głowę...
Kciuki dla ciebie i koteczka :ok:

PostNapisane: Nie mar 18, 2007 18:03
przez Dorota
Wszystkiego nie da sie przewidziec.

TrzymajcIe sie! :ok:

PostNapisane: Nie mar 18, 2007 18:06
przez tajdzi
Trzymam kciuki, żeby było ok...

PostNapisane: Nie mar 18, 2007 18:08
przez mokkunia
Berni, trzymaj się kochana! I za koteczka też ogromne kciuki, żeby było dobrze.
Nieszczęścia się zdarzają, jesteśmy tylko ludźmi...

PostNapisane: Nie mar 18, 2007 18:11
przez Hannah12
Kociaste są nieobliczalne i wszystkiego nie przewidzisz.
Za koteczka :ok:.
A Ty głowa do góry i zbieraj siły do opieki nad uciekinierem, a nie rozmyślaj co by było gdyby...

PostNapisane: Nie mar 18, 2007 21:14
przez berni
na zdjęciach wet nie doszukał się złamania kręgosłupa. Wszytsko wyglada normalnie, nogi, stawy etc wszytsko na swoim miejscu.

Narazie Milko nie ma czucia w tylnych łapkach, ale w przednich też nie, więc pewnie jest jeszcze pod wpływem wszytskich środków przeciwbólowych i relanium.

Krwiomocz się nadal utrzymuje.

Teraz pozostaje tylko czekać co przyniosą nastepne dni.

tak wyglądał Milko wczoraj Obrazek

PostNapisane: Nie mar 18, 2007 21:18
przez Chilli
Przy forumowych kciukach wszystko musi byc dobrze. Milko jutro bedzie jak nowy - zobaczysz :)

PostNapisane: Nie mar 18, 2007 21:23
przez Kattys
Kciuki za kocurka :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Nie mar 18, 2007 21:44
przez Tosza
Zobaczysz, że będzie dobrze-tyle kotów wychodziło z podobnych stanów.

PostNapisane: Nie mar 18, 2007 21:46
przez aamms
berni, masz pw..

PostNapisane: Pon mar 19, 2007 6:29
przez Slonko_Łódź
Na kręgosłup w momencie upadku działają bardzo duże siły- nie musi być złamany- mogło dojść tylko do zwichnięcia, podwichnięcia- na chwilę się wtedy mocno odgina ale nie pęka. Byłoby wielkim szczęściem dla Milka gdyby tak było. Wówczas najczęściej funkcje rdzenia wracają w ciągu 24 godzin całkowicie. Może niestety zrobić się krwiak w kanale rdzeniowym- nie widać go na rtg. I znowu- jeżeli ma szczęście to krawiak się wchłonie, jeżeli nie to zwłóknieje i będzie uciskał rdzeń. Podajcie Mu przeciwkrwotoczne jeżeli nie dostał- moje dr Ewa zawsze zwraca na to uwagę- niepostrzeżenie kot może stracić w ten sposób sporo krwi. Jeżeli w ciągu 24 godzin nie nastąpi zdecydowana poprawa rozważyłabym kompleks Nivalin+ cocarboxylaza+ vit B1+ vit B6+ vit B12- bolesna jak ...... więc dobrze jest jako ostatnie co się nabiera do strzykawek wziąć przeciwbólowy- polecam metacam. I trzymam mocno kciuki za Milkusia! I do klatki Go dopóki nie wyjaśni się co i jak- niech się nie przemieszcza.