niegojąca się rana.pomocy!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 15, 2007 14:07 niegojąca się rana.pomocy!!

Czy ktoś spotkał się może z problemem niegojącej się rany? Mój kot ma na karku ranę która od ponad miesiąca nie chce się zagoić.Gdy wygląda już na zasklepioną, znowu pęka.tak jakby była rozcinana czymś ostrym.zrobiłam wymaz i wyszedł gronkowiec, kot dostał zastrzyki z antybiotykiem(2) i nic.żadnej poprawy.teraz mam mu to smarować maścią z neomycyną, ale jak na razie nie idzie ku lepszemu.

ewcia99

 
Posty: 125
Od: Wto mar 13, 2007 14:27
Lokalizacja: namysłów

Post » Czw mar 15, 2007 14:11

może kuracja była za krótka? Skąd się wzięła ta rana? Czy kot miał robiony test na białaczkę? no i - czy rana jest zabezpieczona przed drapaniem?
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw mar 15, 2007 15:19

A może zakażenie gronkowcem było wtórne a powstanie rany ma podłoże autoimmunologiczne (jeśli tak to wet powinien rozważyć kurację sterydem - może miejscowo na ranę)? Chyba, że wiecie w jaki sposób rana powstała. Chyba pomyślałabym o drugim wymazie lub pobraniu wycinka, bo może coś nowego się przyplątało. Z drugiej strony gronkowca nie leczy się łatwo więc może ten jest jakiś wyjątkowo oporny.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw mar 15, 2007 15:20

dzięki za odpowiedź .ta rana jest na karku, więc kocurek jej nie liże.nie zauważyłam też żeby ją drapał, raczej w ogóle się nią nie interesuje.kot nie wychodzi na dwór, więc zdziwiłam się odkrywszy na nim ranę.najgorsze jest to że to diabelstwo się powiększa.wet kazał mi na razie smarować to maścią,ale postraszył nowotworem.kot nie miał robionego testu na białaczkę, ale jest urologiczny.

ewcia99

 
Posty: 125
Od: Wto mar 13, 2007 14:27
Lokalizacja: namysłów

Post » Czw mar 15, 2007 15:55

W takim wypadku wysoki mocznik chyba może być powodem problemów z gojeniem (nie jestem tego pewna). Na twoim miejscu zrobiłabym badania krwi (chyba, że były robione niedawno i są "aktualne"). Przy okazji koniecznie morfologię z rozmazem (przed ewentualnym leczeniem), bo może rzeczywiście to choroba autoimmunologiczna (sama mam takiego kota i odnawiające się rany na plecach już przerabialiśmy).

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw mar 15, 2007 18:32

to juz 3 kot z taka rana co sie nie goi...dziwne..

dedi

 
Posty: 3288
Od: Pt maja 26, 2006 10:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw mar 15, 2007 21:48

Dziękuję za zainteresowanie,jestem nowa na forum i nie za bardzo jeszcze umiem się tu poruszać.mój kocurek ma na imię Kiar i jest 6 letnim kastratem.znalazłam go jak był maleńki na ulicy.on ma w ogóle pecha bo co rusz dopodają go jakieś choróbska:świerzb w uszach, zapalenie pęcherza, a teraz ta rana.karmięgo royalem urinary od roku, od kiedy okazało się że ma problemy urologiczne.problem w tym że mieszkam w małym mieście i ciężko o dobrego weta.pozdrawiam wszystkie kociaki i ich właścicieli

ewcia99

 
Posty: 125
Od: Wto mar 13, 2007 14:27
Lokalizacja: namysłów

Post » Pt mar 16, 2007 11:41

Witam,
Takie rany nie goją się z tego samego powodu, z którego powstają. Kot rozdrapuje sobie kark pazurami tylnej nogi, stąd rana wygląda, jak rozcinana czymś ostrym i dlatego powieksza się.
Najczęściej wystarczy do zagojenia rany, jeśli uniemożliwi się kotu jej rozdrapywanie. Ja w tym celu szyję pelerynkę z mocnej flaneli na szyję i ramiona, jest mocowana na szyi np. na obroży, albo na przyszytej do górnej krawędzi tasiemce, na brzuszku wiąże się drugą tasiemkę, przeciągniętą przez założony materiał. Jeśli rana wypada w miejscu obroży, trzeba wszyć w pelerynkę pasek sztywnego plastiku, tworzący rodzaj kołnierza.
Zwykle rana nie drapana przysycha i goi się sama. Można też przemywać rivanolem, ale potem trochę osuszać, żeby to ubranko nie było mokre. Po zagojeniu i odpadnięciu strupa można próbować je zdjąć, ale początkowo kota trzeba pilnować, bo gojąca się rana swędzi i kot może rozdrapać to na nowo.
Pozdrawiam, Juliusz.

jul-kot

 
Posty: 1063
Od: Wto sty 27, 2004 18:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 16, 2007 12:19

Juliusz a masz jakiś pomysł jeśli ta rana jest na kociej wardze?
Pytam o kota przyjaciół, juz od grudnia ma ranę na pyszczku i mimo antybiotyków i sterydów nie goi sie, pobrano wycinek i czekaja na wyniki, tymczasem rana sie powiększa

Sorry ze w tym wątku - oczywiscie trzymam kciuki mocne za grzbiecik - mam nadzieję ze szybko napiszesz, ze wszystko oki!!!
I witamy kocurka na forum...zostanie juz tu, co? Z innym tytułem wątku rzecz jasna

dedi

 
Posty: 3288
Od: Pt maja 26, 2006 10:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt mar 16, 2007 13:26

Witam,
Moje koty na wardze nic jeszcze nie miały, niektóre za to mają,kłopoty z dziąsłami. Ogólnie chyba uważa się, że jest to sprawa wirusowa, ale my podejrzewamy, że jednak ze względu na przykry zapach z pyszczka jest też powikłanie bakteriami beztlenowymi. Oprócz sterydów stosujemy pędzlowanie chlorhexydyną (roztwór 0,1 do 0,2 procent) i mamy zamiar ogólnie przeleczyć metronidazolem.
Czy lekarz sprawdzał tamtemu kotu stan dziąseł i gardła? Być może to trudne gojenie wargi może wynikać z tego. Kot wargi chyba nie drapie, raczej oblizuje. Jeśli ma bakterie w ślinie, może to utrudniać gojenie. Ja bym trochę popędzlował, tak na wszelki wypadek, przynajmniej dziąsła z zewnątrz. Na pewno nie zaszkodzi.
Pozdrawiam, Juliusz.

jul-kot

 
Posty: 1063
Od: Wto sty 27, 2004 18:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 16, 2007 13:30

dziękuje, przekaże :lol:

dedi

 
Posty: 3288
Od: Pt maja 26, 2006 10:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt mar 16, 2007 13:31

A może ta rana wynika z alergii? Moja Kulka ma AZS, kiedyś z tego powodu drapała się po karczku właśnie, wet kazał ją smarować różnymi smarowidełkami i zakładać na to opatrunek. Oprócz tego dostawała steryd.

MaryLux

 
Posty: 159634
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt mar 16, 2007 13:35

U Victorii też podejrzewali alergię, dostała steryd ale ni pomagał

Moja Kitty jest alergiczką, ale nigdy nie doszlo u niej do otwartych ran, wypadala tylko sierść..

dedi

 
Posty: 3288
Od: Pt maja 26, 2006 10:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt mar 16, 2007 13:43

Jeśli przyczyną rany na wardze jest choroba autoimmunologiczna (wrzód eozynofilowy) to antybiotyk niewiele da. Rana może być wtórnie zainfekowana i może wybić bakterie (jeśli jest dobrze dobrany) ale nie zlikwiduje jednak przyczyny problemu. Wrzód eozynofilowy jest niestety dosyć częstym problemem kotów. U mojego alergicznego Zenka wystarczyło smarowanie maścią sterydową (dicortineff) i buzia się zagoiła. Może trzeba kitce zrobić wymaz lub zbadać wycinek z tej zmiany?
W przypadku problemów z dziąsłami rzeczywiście dosyć często stosuje się metronidazol (polecam jednak przed kuracją antybiotykiem spróbować solcoserylu i zacząć delikatnie myć kocie zęby (np. woda utlenioną)- nie za często bo to podrażnia dziąsła). U Zenka skutkiem leczenia cylkosporyną (obniża odporność organizmu) jest właśnie stan zapalny dziąseł. Lekarka zaleciła robiony w aptece żel z metronidazolem. Jest niestety drogi i gorzki ale jakoś udaje mi się smarować dziąsła i panujemy nad sytuacją.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt mar 16, 2007 13:47

A może warto byłoby wypróbować srebro koloidalne?

Dobrze się sprawdza u ludzi przy wspomaganiu gojenia problematycznych ran - wg relacji znajomej lekarki hospicyjnej nawet w przypadku rany z gronkowcem złocistym u wiekowej osoby dało dobre efekty, ja też mam z nim osobiste dobre doświadczenia (błyskawicznie wygoiły się opryszczki u mnie i u TŻa, u mojego Ojca bardzo głębokie pęknięcie pięty po zastosowaniu srebra wreszcie zaczęło się goić, mimo wcześniejszych ciągnących się w nieskończoność problemów).

Nie mam pojęcia co do zastosowania srebra u zwierząt, ale zewnętrznie, na ranę na grzbiecie, to raczej nie powinno być ryzykowne, tak czy siak?

W aptece koszt ok. 40 zł za butelkę 300 ml. Trzeba kilka razy dziennie polewać lub spryskiwać ranę.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 328 gości