» Śro mar 14, 2007 14:25
No właśnie nie wiadomo co mu jest. Moze to taki koszmarnmy katar koci? Nie wiem, bo kot trafił do schroniska kilak dni/tyg. wcześniej - nie wiem dokałdnie i był ok. Po tym czasie zorbiło mu sie takie krwawe glotowate coś dookoła nosa i z nosa mu wypływa....
Dziś powinien trafić na sggw wraz z inną kici=ą i sunią collie.
Słuchajcie. Dostałyśmy przyzwolenie od schroniska na leczenie i wozenie na sggw, bo na mniejscu nie ma dobrych wetów ani mozliwosci analiz, a w schronisku szpitalika, ale pod warunkiem, ze same zajmujemy się finansowaniem tych zwierzaków...Możemy oczywiscie im tez szukać domów.
Tam jest koło 100 kotów i kilkaset psów!!!!
Potrzebna jest naprawdę duza pomoc finansowa. mozemy wyciągać wciąż różne zwierzaki, ale bez Was nie damy rady pokryć kosztów leczenia.
Czekają następne, i następne, a wciąż przybywają nowe, w bardzo rożnym stanie...
Jeśli ktoś ma też czas, zeby reklamować, szukac domu, to pomóżcie. my sie już nie wyrabiamy z tyloma sprawami na raz...
Kiciuś jest bardzo przyjacielski. Wygląda na to, ze mieszkał normalnie w domu...
Jak sie czegos dowiem o jego zdrowiu, to odezwę sie. Zapewne jutro lub pojutrze.