Strona 1 z 3

Wątek Bąbla-Koniec.

PostNapisane: Wto mar 13, 2007 16:52
przez mirka_t
Nie wiem kiedy Bąbel lat 9 i Kotuś lat 12 trafili do bydgoskiego schroniska, ale ich zdjęcie na stronie adopcyjnej schroniska pojawiło się 10 stycznia tego roku.

Obrazek

Koty trafiły do schroniska po śmierci opiekunki. Oba zostały adoptowane do różnych domów. Bąbel trafił do nowego domu 2 tygodnie temu. Wczoraj wrócił do schroniska gdyż nie chciał jeść i opiekunowie nie potrafili poradzić sobie z opieką nad nim. Wczoraj pani Ewa, która jest odpowiedzialna za kociarnię w schronisku zadzwoniła do mnie z prośbą, abym wzięła Bąbla do siebie, bo w schronisku ma marne szanse. Dzisiaj rano kot został przywieziony do mnie. Bąbel jest bardzo brudny i zapchlony. Ma mocną żółtaczkę. Pod futrem kot jest cały żółty. Natychmiast zabrałam go do weta. Miał wtedy 37,5 stopnia temperatury ciała. Dostał dożylnie kroplówkę, Zentonil do odbytu, antybiotyk i środek przeciwwymiotny. Bąbel waży 6,6kg a transporterem 8,2kg, czyli jest co dźwigać. Wieczorem idziemy na następną kroplówkę.

Obrazek Obrazek Obrazek

Być może nie uda się go uratować. Nie wiem od kiedy jest w takim stanie, nie wiem, dlaczego ma żółtaczkę i czy tylko to mu dolega. Nie wiem nic o tym kocie, ale nie mogę tak od razu spisać go na straty. Nie mogę teraz nawet go odpchlić, więc za jakiś czas czeka mnie odpchlenie całego stada, czyli 29 kotów i psa a to niemały wydatek. Proszę więc o pomoc finansową abym mogła leczyć Bąbla i odpchlić całe stado.

Moje konto: Mirosława Tomczak nr. konta 50 1540 1027 3078 7570 3019 0001.

PostNapisane: Wto mar 13, 2007 17:52
przez CoToMa
Kituś jest śliczny!
Mam nadzieję, że mu sie uda, dzięki Twojej pomocy.
Ja na razie mogę tylko kciuki potrzymać...
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu:

PostNapisane: Wto mar 13, 2007 18:31
przez bechet
W tej chwili nie mogę wysłać pieniędzy, ale zapraszam na Bazarek - może ktoś zechce pomóc Bąblowi?
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=57467

PostNapisane: Wto mar 13, 2007 18:35
przez Ivette
Bąbelku, jesteś śliczny, walcz!

PostNapisane: Wto mar 13, 2007 19:04
przez AniaWrocław
Bęblu! Masz szansę!

PostNapisane: Wto mar 13, 2007 19:18
przez Blond Tornado

PostNapisane: Wto mar 13, 2007 19:56
przez mirka_t
Dziękuję wszystkim za wsparcie.

Właśnie wróciliśmy od weta. Na początek Bąbel dostał lewatywę, bo był dziwnie niespokojny a włożony do klatki z kuwetą chciał z niej skorzystać tylko jakoś nie mógł. Po lewatywie długo grzebał w kuwecie i zrobił śmierdzące, twarde kupsko. Oczywiście dupka nie zmieściła się w kuwecie i urobek wylądował obok. Bąbel rozluźniony poddał się kroplówce, choć już z pewnymi oporami. Zaczyna się stawiać warcząc i pyskując a nawet leciutko złapał moją dłoń zębami. W domu zawarczał trochę na koty i koniecznie chciał zadekować się w małym pokoju. Nie mogę mu na to pozwolić gdyż może zsiusiać się pod siebie tak jak to zrobił po pierwszej kroplówce, więc zaniosłam go na tapczan do średniego pokoju. Potem zjadł sam kilka chrupek RC Sensible podsuniętych mu pod nos i popił wodą. Nic więcej dzisiaj nie dostanie gdyż jutro ma mieć pobraną krew do badania.

PostNapisane: Wto mar 13, 2007 20:14
przez AniaWrocław
Brawo Bąbelku! Mirka, trzymaj się i donoś, co się dzieje! Trzymam kciuki

PostNapisane: Wto mar 13, 2007 21:21
przez bechet
I ja.
Trzymajcie się :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Wto mar 13, 2007 21:33
przez dakota

PostNapisane: Śro mar 14, 2007 13:16
przez Fraszka
Makoszowe rękodzieło na bazarku dla Bąbla: http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php? ... 64#2115964

Kciuki za Bąbla :ok: :ok: :ok: Jak dziś się czuje?

PostNapisane: Śro mar 14, 2007 13:38
przez mirka_t
Po północy Bąbel na chwiejnych łapkach poszedł do kuwety i zrobił siusiu. Noc minęła spokojnie. Rano jego nosek znowu był blady i żółty. Niedawno wróciliśmy od weta a nosek Bąbla po kroplówkach zrobił się różowy. Wyłapałam jeszcze kilka pcheł. Nie udało się dzisiaj pobrać krwi, więc jutro będzie drugie podejście. Bąbel nie wymiotował nie licząc odruchów wymiotnych po wczorajszej, pierwszej kroplówce, dlatego też dostał dzisiaj Zentonil do pyszczka. Za 4 godziny podam mu jedzenie i wodę. Jeśli chętnie będzie jadł i pił to odpuszczę mu wieczorną kroplówkę. Przed chwilą zrobił wielkie siusiu do kuwety.

PostNapisane: Śro mar 14, 2007 13:47
przez ariel
Mirko, ponieważ nie mogę znaleźć transportu, dzisiaj wieczotrem puszczę przesyłkę pocztą.

PostNapisane: Śro mar 14, 2007 13:48
przez mirka_t
ariel pisze:Mirko, ponieważ nie mogę znaleźć transportu, dzisiaj wieczotrem puszczę przesyłkę pocztą.


Dziękuję. :D

PostNapisane: Śro mar 14, 2007 13:50
przez Nellie
Kochany, biedny, dzielny kotek... :(

Mocno trzymamy kciuki :!: