Sledze Wasz watek od dawna, bo sama bylam zainteresowana Skarpetka, tylko za pozno znalazlam jej ogloszenie - byla juz u Was
Ale ciesze sie jak czytam wasz watek, bo wiem, ze mala znalazla dobry, kochajacy domek.
Przygarnelam inna kotke, ktora wlascicel wyrzucil na smietnik
jest u nas 3 tygodnie i 1 dzien. I dlugo bym mogla o niej pisac, a wlasnego watku jeszcze nie ma, bo ciagle brakuje mi czasu zeby go zalozyc i wszystko w nim opisac, ale ... kotka - jak sie okazalo po wizycie u weta - ma okolo 3 lat i niestety miala potworne problemy z dziaslami i zabkami. Czego na poczatku nie bylo widac, bo byla tak zabidzona i wyglodniala, ze rzucala sie prawie na kazde miesne jedzenie. Ale apetyt stopniowo siadal. W zeszla srode, czyli po 2 tygodniach oswajania miala zabieg usuwania kamienia, podczas ktorego usunieto jej 4 zabki. Niestety... nie bylo innego wyjscia. Na dodatek ma zapalenie plazmocytarne, ktore pewnie jeszcze nie raz da nam w kosc, bo medycyna nie zna na to lekarstwa. Ale - do czego zmierzam - super, ze Skarpecia trafila na Was i w pore leczycie jej dziasla. Nasza tyle szczescia nie miala. Byc moze przestala jesc i dlatego znalazla sie na smietniku... kto wie. Grunt, ze Skarpeci nie groza wieksze zabkowe problemy, dzieki Wam!
Trzymam kciuki za podawanie lekow, bo... jak szybko policze ja juz w sumie podalam mojej kotce 22 tabletki w ciagu tych 3 tygodni, czyli srednio tabletka na dzien, mozliwe, bo obecnie dostaje 2 na dobe... i zostalam najgorszym domownikiem... tym, ktorego trzeba omijac szerokim lukiem... I uciekac przed nim jak sie zbliza
Ale wiem, ze tak trzeba, ze warto sie poswiecic dla jej dobra - mam na mysli nie tylko utrate jej sympatii, ale takze liczne zadrapania na brzuchu, nogach, rekach, wszedzie...
Pozdrawiam swiatecznie i przesylam mizianki dla kici