Mała ma lekko opuchniete dziąselka, cos jak zapalenie jamy ustnej
Widocznie ten czas który spędziła bładając się zrobił swoje. Ale tym zajmniemy sie za tydzien (dostanie zastrzyk) i wszytsko bedzie dobrze:)
Dzisiaj juz dała sie wygłaskac i nawet zeskoczyła szybko z parapetu myśląc że przynioslam jej jedzenie...ale nie, musimy oduczac ją że jej przynosimy miseczki pod nos...bo sama dobrze wie gdzie one stoją na stałe
Wczora tez bardzo ladnie jadla, najpierw pyszne chrupeczki, potem surowego kurczaczka, w nocy smietanke i chrupeczki. W nocy udalo jej sie równiez przewrócić wazon z kwiatami więc rano mialam troszeczke sprzatania. upodobała sobie nowy parapet w sypailni, tam jej chyba najcieplej:)
W każdym razie wczoraj byla bardzo dzielna kocią chociaż w wielkim stresie (chyba jednak wiekszym od mojego )
anita5, ciesze się że zaglądasz:)
Co do menu to wcale nie jest takie imponujące w porównaniu z innymi jakie na tym forum znalazlam wciąż szukam co Skarpecia jadłaby najchętniej i wciąz są to chrupeczki, no ale gotowanego zawsze tez cos zje
W weekend poszukam serduszek, moze one przypadna jej do gustu.