Strona 1 z 13

Herka-lejka

PostNapisane: Śro mar 07, 2007 11:15
przez Akineko
Dostalam telefon od znajomego weta.
Czarna kotka lat 11. Domowa. Miła.
Z problemem: nie trzyma moczu.
Miała robione różne badania i nie wiadomo skąd przyczyna :(
Jak wet określił: poza "tym" jest praktycznie zdrowa.

Panie wie mogą już dłużej się nią opiekować, więc przyniosły ją do uśpienia.
Dostała jeden dzień odroczenia wyroku...

Kotka jest domowa, ale są raczej marne szanse na znalezienie domu, któremu nie przeszkadzały by cieknące z niej siuśki :(
Wydaje się więc że idealnym rozwiązaniem byłaby dla niej jakś stajnia, bądź woliera w ogrodzie: miejsce gdzie czuła by się bezpieczna...

Czy pomożecie coś znaleźć?
Czy możemy dać jej jeszcze szansę na parę lat szczęśliwego życia?
:cry:

PostNapisane: Śro mar 07, 2007 11:18
przez kasia essen
dom wychodzacy bylby dobrym rozwiazaniem, :? kurcze biedaczka :cry:

PostNapisane: Śro mar 07, 2007 11:29
przez Agn
Dom wychodzący byłby dobrym rozwiązanie ale... dla opiekuna. Niestety. Dla kotki nie bardzo - jeśli nie trzyma moczu, łatwiej o przeziębienie dróg moczowych, zakażenie...

Też myślałam tym torem - w kontekście Orzeszka i jego pieluchy. Dopiero Aneta od Zwierzyńca uświadomiła mi, że to wcale nie jest dobre rozwiązanie.

Jednak w przypadku tej kotki to kwestia przeżycia...
Mocne kciuki za jakikolwiek domek...

PostNapisane: Śro mar 07, 2007 11:30
przez kasia essen
Agn ,,wiem ze to rozwiazanie dla opiekuna,ale sadze ze lepsze niz zastrzyk usypiajacy :cry:

PostNapisane: Śro mar 07, 2007 11:32
przez Rustie
:cry: :cry:
Błagam... Nie pozwólcie jej zamordować... Cokolwiek, nawet na kilka dni by na spokojnie mozna było działać...

W Warszawie u jednej forumowiczki na transport czeka moja klatka - wystarczą podkłady higieniczne na spód i jej przypadłość nie będzie tak uciążliwa. Zamknięcie w klatce lepsze niż bezsensowna smierć.

PostNapisane: Śro mar 07, 2007 11:34
przez wibryska
może dopisz w tytule, że chodzi o Warszawę

PostNapisane: Śro mar 07, 2007 11:37
przez Agn
Wiem, Kasiu. I to też napisałam...

Propozycja Rustie jest konkretnym wsparciem - klatka zdecydowanie ułatwiałaby sprawę. Mam nadzieję, że ktoś się podejmie...

PostNapisane: Śro mar 07, 2007 11:37
przez ryśka
A jaka jest przyczyna tego nie trzymania moczu?

PostNapisane: Śro mar 07, 2007 11:40
przez Akineko
TŻ mnie wywali z domu :( będę miała ciche dni :(
Obiecałam, że nie wezmę już żadnego kota na tymczas...

Zadzwoniłam do pani i kotka przyjedzie dzisiaj do mnie około 20.
Z książeczką, wynikami badań, prześwietleniami.
Kotka całe życie spędziła w domu. Podobno boi się wychodzić na zewnątrz...

Rysiu, nie wiem, jaka jest przyczyna... Skontaktuję się z prowadzącym ją wetem.

PostNapisane: Śro mar 07, 2007 11:44
przez ryśka
Życzę Ci wiele siły :ok:

PostNapisane: Śro mar 07, 2007 11:47
przez Agn
Akineko...

Jeśli masz miejsce, by wstawić tę klatkę, którą proponuje Rustie, to pożycz.
To zdecydowanie ułatwia sprawę. I zadziała łagodząco na TZ-a... [Piszę z własnego doświadczenia, bo mój TZ początkowo nie chciał słyszeć o Orzeszku, bez klatki :roll: ].

PostNapisane: Śro mar 07, 2007 11:48
przez Akineko
Siedzę i ryczę. nie mogę pracować :(
Znajdźmy jej coś szybko...

Nie wiem co robić :(
Nie znam nikogo odpowiedniego z domem...

PostNapisane: Śro mar 07, 2007 11:54
przez Jana
Akineko, trzymam kciuki bardzo mocno. To trudny tymczas...
Mam nadzieję, że weci znajdą przyczynę nietrzymania moczu i będzie można to jakoś wyleczyć.

PostNapisane: Śro mar 07, 2007 11:59
przez ryśka
Akineko pisze:
Nie wiem co robić :(
Nie znam nikogo odpowiedniego z domem...

Sam dom nie rozwiąże problemu - bo przecież jeśli ona ma mieć Dom, to musi być do niego wpuszczana - a moczu nie trzyma całą dobę.

Dorota z forum ma Coco, która nie trzyma moczu - po wypadku samochodowym.

PostNapisane: Śro mar 07, 2007 12:13
przez Agn
Nie umiem niczego doradzić...