Czarna kotka lat 11. Domowa. Miła.
Z problemem: nie trzyma moczu.
Miała robione różne badania i nie wiadomo skąd przyczyna

Jak wet określił: poza "tym" jest praktycznie zdrowa.
Panie wie mogą już dłużej się nią opiekować, więc przyniosły ją do uśpienia.
Dostała jeden dzień odroczenia wyroku...
Kotka jest domowa, ale są raczej marne szanse na znalezienie domu, któremu nie przeszkadzały by cieknące z niej siuśki

Wydaje się więc że idealnym rozwiązaniem byłaby dla niej jakś stajnia, bądź woliera w ogrodzie: miejsce gdzie czuła by się bezpieczna...
Czy pomożecie coś znaleźć?
Czy możemy dać jej jeszcze szansę na parę lat szczęśliwego życia?
