Strona 1 z 3

Kocie dziąsła

PostNapisane: Wto lut 27, 2007 23:07
przez Kocikici
Jak w temacie - Rydzyk gardzi suchym jedzeniem, ale nie wiem na dobrą sprawę czy przyczyną nie są dziąsła. Aż mu zdjęcie zrobiłam:

Obrazek

W dodatku jakoś dziwnie wygląda jedna "jedynka" :oops: Kiepski chyba ze mnie opiekun, bo kota mam już trochę, a do pyszczka zajrzałam mu niedawno :oops:
Nie pamiętam jak wyglądał pyszczek mojej poprzedniej kociej towarzyszki, bo to było dawno temu, więc radzę się Was. Mnie się one trochę nie podobają, ale nie znam się na tym :oops:
Nie wiem, iść z tym do weta, czy zdziwiam?

Uff, zdjęcie trochę drastycznie wygląda, ale Rydzyk jest w tych kwestiach spolegliwy, nawet się nie obraził :wink:

PostNapisane: Śro lut 28, 2007 0:01
przez boni
zdecydowanie isc. trzeba go obejrzec. moj rudolf ma identyczne , z problemem tym borykamy sie 2 rok.

PostNapisane: Śro lut 28, 2007 0:16
przez Kocikici
boni pisze:zdecydowanie isc. trzeba go obejrzec. moj rudolf ma identyczne , z problemem tym borykamy sie 2 rok.


Napisz, proszę, coś więcej...i czemu to tak długo trwa?

PostNapisane: Śro lut 28, 2007 0:30
przez Almacita
Jeśli można się podpiąć ;) to ja też chętnie dowiem się dlaczego to tak długo trwa? I jaka jest przyczyna takiego stanu?
Moje dwa kociaki też mają takie dziąsła. Silver ma od początku kiedy jest u mnie, raz są mocniej zaczerwienione raz słabiej, a Rudi niedawno to jakby "załapał". Do tego śmierdzi im z pyszczków. Zęby stałe i zdrowe, kamienia nie ma, koty młode. Więc ja nie wiem o co chodzi.. Dodam,że wet też oczywiście widział i zadecydował o badaniu krwi bo zapalenie dziąseł wykluczył..

PostNapisane: Śro lut 28, 2007 0:39
przez boni
stomatolog kocia powiedziala , ze to wirus . dwa razy czyszczone zeby , bo odmawial jedzenia suchego. steryd raz na 8 tygodni. i tak ciagla . pozostalo mu niewiele zebow , bo usunieto wiekszosc. jest nadwrazliwy i ma fobie. je tylko glaskany , najlepiej pod szafka .

PostNapisane: Śro lut 28, 2007 2:15
przez anna57
Trzeba zrobić również badania krwi, zwłaszcza na mocznik i kreatyninę, koty nerkowe również często mają takie zaczerwienione dziąsła..
Czasem jest to jedyny, początkowy obraz choroby nerek.

PostNapisane: Śro lut 28, 2007 9:21
przez puss
moja Emilka ma zapalenie dziąseł - są zaczerwienione i nieładnie pachnie jej z pyszczka, ale je wszystko :?
na razie smaruję jej dziąsła maścią i próbowałam myć jej zęby, ale ona stawia za duży opór.
wetka powiedziała, że będzie musiała dostać antybiotyk.
chyba dzisiaj po niego się przejdę do niej :roll:

PostNapisane: Śro lut 28, 2007 10:45
przez Tinka07
Witam,

antybiotyki pomagają w takich przypadkach tylko doraźnie. Po odstawieniu antybiotyku problemy powracają. Nie radziłabym ciągłego podawania sterydów. Mogą one wywołać tzw. cukrzycę sterydową.

Załączam jeszcze kilka linków:
http://www.vetserwis.pl/zeby_kot.html
http://www.vetserwis.pl/forl.html
http://www.vet-dent.com/pdfs/FORL.pdf (po niemiecku z bardzo interesującymi zdjęciami)

A może to gingivitis?

Nie chciałabym, żebyście odebrali to tak, że się mądrzę, ale przerabiałam to już wiele razy u mojej kotki.

Pozdrawiam serdecznie

PostNapisane: Czw mar 01, 2007 20:23
przez Kocikici
Tinka, dzieki za linki. Poczytałam, ale jestem niewiele mądrzejsza... chyba jednak najlepszym wyjściem byłoby wybrać się do weta, tylko na razie kasy brak.
Aha, Rydzowi też śmierdzi z pyszczka, bardzo :(

PostNapisane: Czw mar 01, 2007 21:50
przez Tinka07
Kocikici, mojej kotce też z pyszczka tak brzydko pachniało, że musiałam zatykać sobie nos. Po całkowitej sanacji ząbków i wyrwaniu, niestety, ostatnich kłów, odór natychmiast zniknął.
Porosiłam o rentgena i okazało się, że moja kotka ma FORL.
Mam nadzieję, że uda się ci w najbliższym czasie zebrać trochę kasy na sanację, bo jeśli koty mają problemy z zębami, to przestają często jeść, a to najgorszy scenariusz.

Pozdrawiam serdecznie

PostNapisane: Czw mar 01, 2007 22:45
przez Anja
Hrupka tez ma FORL. Na razie usuwalismy resztke jednego zeba (bo sie zlamal), a 5 zaatakowanych zebow jest do obserwacji i niedlugo mamy kontrole u lekarza.
Faktem jest, ze brzydki zapach zniknal i kotka je ladniej.

PostNapisane: Czw mar 01, 2007 23:08
przez nongie
Sporo o przypadku mojego kota napisałam w TYM WĄTKU.
W tej chwili mogę powiedzieć ze sytuację mamy z grubsza opanowaną, dziąsełka wyglądają przyzwoicie, kot je suche, z pysia nie śmierdzi, zęby czyścimy codziennie pasta i szczoteczką.

Puss - jeśli kot ma zapalenie dziąseł, to zanim zaczniesz je czyścić, trzeba opanować stan zapalny. W innym wypadku czyszczenie, a nawet smarowanie niektorymi maściami będzie dla kota bolesne - nic dziwnego że się przed tym broni.

PostNapisane: Czw mar 01, 2007 23:23
przez Tinka07
No widzicie, najważniejsze to trzymać rękę na pulsie. Nic nie pomoże tu zwalczanie skutków antybiotykami, trzeba zwalczać przyczyny.
A sterydy, jak już napisałam, to w takich przypadkach najgorszy wybór.
A tak przy okazji, wiele chorób zaczyna się od jamy istnej: serce, nerki, cukrzyca itd. Więc warto chyba zadziałać, gdy można ustrzec sią przed jeszcze groźniejszą diagnozą.

Serdecznie pozdrawiam

PostNapisane: Czw mar 01, 2007 23:33
przez Tinka07
Mongie, przeleciałam krótko twój wątek. Na samym początku piszesz wiele o sterydach. Muszą to jutro dokładniej przeczytać. Sterydy dla mnie to ostateczność.

Pozdrawiam

PostNapisane: Pt mar 02, 2007 6:42
przez nongie
Tinka07 pisze:Nic nie pomoże tu zwalczanie skutków antybiotykami,

Oj, chyba nieuważnie czytałaś. Antybiotyki są używane w konkretnym celu - do zwalczenia stanu zapalnego. Czasem trzeba zacząć własnie od zwalczania skutków, a dopiero potem brać się za przyczyny.

Tinka07 pisze:A sterydy, jak już napisałam, to w takich przypadkach najgorszy wybór.

Sterydy jak każdy lek - prawidłowo użyte - pomagają. Związki chemiczne w nich zawarte są normalnie produkowane w nadnerczach. Wybór formy leczenia należy do lekarza, nie do nas. Ale możemy od niego żądać dokładnych wyjaśnień, dlaczego tak a nie innaczej. Zeby o tym pogadać z sensem - warto się wcześniej przygotować i trochę poczytać, zamiast powielać stereotypy. Najgorsze co można zrobić kotu, to podawać steryd a potem nagle go odstawić, zastanawiam się ile osób tak zrobiło pod wpływem antysterydowych przekonań...