Kocie dziąsła

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 02, 2007 19:58

Oh Nongie, wydaje mi się, że cię trochę uraziłam. Nie miałam takiego zamiaru. Każdy z nas chce dla swego zwierzaka jak najlepiej, i dlatego ludzie piszą na tym forum, bo szukają rad. Inni starają się podzielić z nimi swoimi własnymi doświadczeniami. Pewne wskazówki są cenne, inne natomiast mało pomocne, wręcz szkodliwe. W tym przypadku absolutnie się z tobą zgadzam. W swojej wcześniejszej wypowiedzi użyłam pewnych skrótów myślowych, żeby nie pisać elaboratu.

Oj, chyba nieuważnie czytałaś. Antybiotyki są używane w konkretnym celu - do zwalczenia stanu zapalnego. Czasem trzeba zacząć własnie od zwalczania skutków, a dopiero potem brać się za przyczyny.
Sterydy jak każdy lek - prawidłowo użyte - pomagają. Związki chemiczne w nich zawarte są normalnie produkowane w nadnerczach. Wybór formy leczenia należy do lekarza, nie do nas. Ale możemy od niego żądać dokładnych wyjaśnień, dlaczego tak a nie innaczej. Zeby o tym pogadać z sensem - warto się wcześniej przygotować i trochę poczytać, zamiast powielać stereotypy. Najgorsze co można zrobić kotu, to podawać steryd a potem nagle go odstawić, zastanawiam się ile osób tak zrobiło pod wpływem antysterydowych przekonań...


Masz rację Nongie, że należy się wcześniej przygotować i trochę poczytać, żeby o tym pogadać z sensem i nie powielać stereotypów.

To tyle wstępu, a teraz napiszę ci, co już kilka lat temu przygotowałam i co cały czas staram się uaktualniać.

Oczywiście, hormony sterydowe produkowane są w nadnerczach, m.in. kortyzol (pot. hormon stresowy), główny przedstawiciel glikokortykosteroidów. Kortykosterydy, glikokortykoidy, glikokortykosterydy to także grupa leków o działaniu przeciwzapalnym, przeciwalergicznym i immunosupresyjnym.

Z pewnością powiesz, ale ze mnie mądrala, to przecież można przeczytać w każdej encyklopedii. Poczekaj, bo na tym moje wywody encyklopedyczne się kończą. A teraz do sedna sprawy.

Podawane sterydy, w zależności od dawki i czasu trwania terapii, ingerują w czynności wielu narządów i zmieniają je. Do możliwych działań ubocznych kuracji lekami sterydowymi zaliczamy m.in.

- zatrzymanie wody i sodu w organizmie,
- hipokaliemię,
- nadciśnienie tętnicze,
- osłabienie i zmniejszenie masy mięśniowej,
- zapalenie trzustki,
- zmniejszenie tolerancji węglowodanów aż do wystąpienia cukrzycy (tzw. cukrzyca sterydowa)
- zwiększoną podatność na zakażenia bakteryjne, wirusowe, grzybicze.
- demineralizację kości.

Po dłuższym stosowaniu leku sterydowego organizm reaguje zmniejszeniem lub zaprzestaniem produkcji naturalnych steroidów. Dlatego, jak już wcześniej pisałaś, nie wolno go nagle odstawić. Im dłużej podawany jest lek, tym dłużej powinno trwać powolne redukowanie dawki. W przeciwnym razie może wystąpić choroba Addisona (Morbus Addison), czyli pierwotna przewlekła niewydolność kory nadnerczy.

Innym przypadkiem jest podawanie za dużych dawek leków sterydowych, co może doprowadzić do tzw. syndromu Cushinga. Występuje on u kotów wprawdzie bardzo rzadko, ale jego leczenie jest bardzo trudne. Natomiast dość częstym przypadkiem u kotów, które dostawały leki sterydowe, jest cukrzyca sterydowa.

Ponieważ moja kotka jest chora na cukrzycę prawie od 9 lat (jednak nie z powodu sterydów), utrzymuję kontakt z wieloma właścicielami kotów, chorych na cukrzycę. W wielu przypadkach cukrzyca została wywołana podawaniem leków sterydowych. Jeden przypadek znam nawet osobiście. Kot dostawał z powodu zapalenia dziąseł (gingivitis) lek sterydowy „prednizolon”. Dwa lata później zachorował na cukrzycę sterydową.

Jeśli chodzi o stosowanie leków sterydowych w weterynarii, trzeba ogólnie stwierdzić, że leki te stosuje się zazwyczaj rutynowo jako tani „złoty środek” przeciw wszystkim możliwym schorzeniom. Niska cena dostępnych na rynku preparatów, łatwe zastosowanie, no i oczywiście rezultaty, choć tylko doraźne, są dla wielu weterynarzy wystarczającą motywacją, by kontynuować taki sposób leczenia. Zademonstrowanie właścicielowi czasowej, ale przecież imponującej poprawy stanu zdrowia jego czworonożnego przyjaciela, jest w większości przypadków dużo ważniejsze niż całkowite wyleczenie schorzenia dzięki diagnostyce docelowej i terapii zwalczającej przyczyny. Właściciel jest pod wrażeniem, bo stan zdrowia jego czworonoga od razu się poprawił i jest on przekonany o sensie takiej terapii. Dodatkowym argumentem dla właściciela jest oczywiście niska cena oraz łatwe podawanie leku pod postacią tabletek. Nie ma on jednak pojęcia, choć chciałby jak najlepiej dla swego przyjaciela, na jakie możliwe konsekwencje takiego postępowania się godzi. Kto już kiedyś opiekował się kotem, który po jedynym zastrzyku leku sterydowego o przedłużonym działaniu, zachorował na cukrzycę, zna prawdziwą cenę takiego leczenia.

Oczywiście istnieją wyjątki, kiedy sterydy są niezbędne, np.: astma (lepsza jest jednak inhalacja sterydami), Morbus Addison, oraz choroby autoimmunologiczne (niedokrwistość hemolityczna, pęcherzyca, toczeń, ziarniak eozynofilowy itp.)

Podsumowanie:
Antybiotyki są oczywiście wskazane, ale gdy wykonana została sanacja jamy ustnej. Niektórzy weterynarze każą podawać antybiotyki nawet już dwa lub trzy dni przed zabiegiem.
Same antybiotyki, bez przeprowadzenia wcześniejszej sanacji, to walka z wiatrakami, bo zapalenie powraca po ich odstawieniu. Przepraszam tu za wcześniejsze przejęzyczenie. Myślałam oczywiście o zwalczaniu przyczyn, a nie skutków.
Leki sterydowe ze względu na wcześniej przeze mnie wymienione skutki uboczne uważam za ostateczność. Poza tym choroba w większości przypadków powraca po odstawieniu sterydów.

Moja kotka od czasu, gdy zachorowała na cukrzycę, a to już prawie 9 lat temu, nigdy nie dostawała leków sterydowych. Wszystkie ząbki zostały wyrwane. Czy wcześniej kiedyś dostała jakiś lek sterydowy, nie potrafię powiedzieć. Wtedy się tak tym nie interesowałam.

Szczerze mówiąc, nie znalazłam nigdzie nic na ten temat eozynofilowego zapalenia dziąseł, a szukałam dość długo. Może to w terminologii międzynarodowej inaczej się nazywa. Mnie te objawy u kotów, które przedstawiono w podanym przez ciebie wątku, pasują najbardziej do choroby, która nazywa się gingivitis.

Pozdrawiam serdecznie
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3795
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt mar 02, 2007 23:04

Hm, ja słyszałam (prawda to?) że wszystkim kotom trochę śmierdzi z pyszczka, bo mają "krótki" układ pokarmowy :roll:

A teraz oświećcie mnie, proszę: co to jest FORL i sanacja?

Aha, kot mój ma dobry apetyt, i ładne zęby bez kamienia.

A czym myjecie kocie zęby? Jakies specjalne pasty są? a szczotka?
ObrazekObrazek

Kocikici

 
Posty: 148
Od: Sob lip 15, 2006 20:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt mar 02, 2007 23:20

Halo Kocikici,

właśnie przed chwilą powąchałam, czy nie pachnie brzydko z pyszczka mojej kotki. Zapach jest zupełnie neutralny.

FORL: http://www.vetserwis.pl/forl.html i http://www.vet-dent.com/pdfs/FORL.pdf (po niemiecku z bardzo interesującymi zdjęciami)

Sanacja to inaczej oczyszczenie jamy ustnej.

O myciu zębów nic nie mogę powiedzieć, bo moja koteczka od dwóch lat ma tylko siekacze i nie myję jej zębów. Niech na ten temat wypowiedzą się specjaliści.

Pozdrawiam serdecznie
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3795
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Sob mar 03, 2007 0:04

Dzięki, Tinka :)

Przeczytałam wszystko, co dałyście ;) wszystkie linki, i na początek spróbuję Rydzowi czyścić zęby, bo z tego co doczytałam wasze koty miały naprawdę niepokojące objawy, których u Rydza nie zaobserwowałam. Zobaczę, czy czyszczenie da rezultaty, bo w zasadzie on ma "tylko" nieco zarózowione dziąsła blisko zębów, ale nie widzę, żeby przez to cierpiał, natomiast niepokoi mnie ten smrodek :?
Na pewno wybiorę się do weta, ale jestem w moim mieście nowa ;) i kompletnie nie wiem, gdzie się udać, no i jeszcze muszę kaski dozbierać. Pytałam kiedyś dawno o namiary na DOBREGO weta w Rzeszowie, ale nie było odzewu :(
ObrazekObrazek

Kocikici

 
Posty: 148
Od: Sob lip 15, 2006 20:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob mar 03, 2007 0:14

Kocikici, z adresem dobrego weta w Rzeszowie niestety nnie mogę ci pomóc, ale może ktoś ci da namiary. Oby, bo to bardzo ważne :)

Pozdrawiam Rzeszów z odległej Bawarii
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3795
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Sob mar 03, 2007 9:45

Tinka07 pisze:Oh Nongie, wydaje mi się, że cię trochę uraziłam.

O rety, nic podobnego! Jeśli tak odebrałaś moj tekst - to ja powinnam Cię przeprosić za formę wypowiedzi :oops: Chodzilo mi o to, ze na forum czesto podkreśla się szkodliwość kuracji sterydami, nie wspominając nic o przypadkach kiedy ich użycie było uzasadnione. Skutek może być taki, ze ludzie zrobią wszystko, aby swojego zwierzaka uchronić przed kuracją sterydową - rownież wtedy kiedy jest to najbardziej sensownym wyjściem. Dla jednych ostatecznoscią jest użycie sterydów, dla innych - pozbawienie kota zębów. Dla mnie to ostatnie, czas pokaże czy się nie myliłam...
Twoje opracowanie n/t sterydów jest świetne, jeśli nie masz nic przeciwko chętnie skopiowałabym go na swoim forum. Gdybym mogła to poczytać, kiedy sama szukałam informacji o sterydach - oszczędziłabym mnóstwo czasu. Chętnie poczytam jeszcze kilka takich elaboratów :)
Jeśli pozwolisz mam kilka pytań:

Po dłuższym stosowaniu leku sterydowego organizm reaguje zmniejszeniem lub zaprzestaniem produkcji naturalnych steroidów.

Po dłuższym, czy w zależności od dawki? Z tego co usłyszałam od weta, wywnioskowałam raczej, ze decydujące znaczenie ma wielkość dawki, a syntetyczne steroidy podajemy wlasnie po to, zeby uzupełnić niedobory tych naturalnych.

Kot dostawał z powodu zapalenia dziąseł (gingivitis) lek sterydowy „prednizolon”. Dwa lata później zachorował na cukrzycę sterydową.

Skąd pewność, ze istnieje zwiazek miedzy podawaniem prednizolonu a zachorowaniem na cukrzycę? Dwa lata to dość duży odstęp czasowy, moze w tym okresie wystapiły jeszcze inne czynniki aktywizujące tę chorobę? Czy ten lek został podany jednorazowo?

pozdrawiam ciepło
non

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Sob mar 03, 2007 10:04

boni pisze:pozostalo mu niewiele zebow , bo usunieto wiekszosc. jest nadwrazliwy i ma fobie. je tylko glaskany , najlepiej pod szafka .


Moj Zyziek ma dokladnie to samo -nawet jak nie boli trzeba mu podawac jedzenie lazac za nim na kolanach. I co pare miesiecy trzeba jednak wlaczyc antybiotyk, bo stan zapalny powraca mimo, ze Zyziowi zostaly tylko kly.

Yzalbe

 
Posty: 929
Od: Wto lis 18, 2003 16:12

Post » Sob mar 03, 2007 10:53

Na pierwszej stronie Klubu Bezzębnych są linki do chorób, leczenia
i wetów polecanych (w moim podpisie)

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 03, 2007 11:55

Kocikici pisze: Pytałam kiedyś dawno o namiary na DOBREGO weta w Rzeszowie, ale nie było odzewu :(

Zapytaj dziewczyn z Kundelka Agnes_czy powinna wiedzieć, ja osobiście nie jeżdże do wetów do Rzeszowa tylko u nas w Głogowie Młp. chodzę do Z. Lwa, a jak cuś gorszego to T. Mrozowski z Mielca (na telefon), a z tego co wiem dziewczyny chyba chodzą do przychodni Doktorek, ale zapytaj Agnes, ona doradzi.
Pozdrawiam i myślę, że znajdziesz dobrego weta. :wink:

Drahma

 
Posty: 1499
Od: Śro kwi 05, 2006 9:00

Post » Sob mar 03, 2007 16:55

Hej Non,
postaram się odpowiedzieć na twoje pytania jak umiem najlepiej.

Po dłuższym stosowaniu leku sterydowego organizm reaguje zmniejszeniem lub zaprzestaniem produkcji naturalnych steroidów.

Po dłuższym, czy w zależności od dawki? Z tego co usłyszałam od weta, wywnioskowałam raczej, ze decydujące znaczenie ma wielkość dawki, a syntetyczne steroidy podajemy wlasnie po to, zeby uzupełnić niedobory tych naturalnych.


Najczęstszą przyczyną występowania np. zespołu Cushinga jest długotrwałe podawanie glikokortykosterydów w leczeniu innych chorób. Mówimy wtedy o jatrogennym (będącym następstwem leczenia) zespole Cushinga.

Zobacz też: http://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3%B3%C5%82_Cushinga

Po niemiecku mam jeszcze bardzo intersesujący artykuł jednej pani weterynarz na temat podawania leków sterydowych, czasu trwania terapii i powolnej redukcji dawki, ale muszę najpierw poprosić o zgdodę na przetłumaczenie.

Niedobór naturalnych sterydów występuje np. przy chorobie Addisona (przewlekły niedobór hormonów sterydowych: kortyzolu i aldosteronu, produkowanych przez korę nadnerczy). Ale w takich przypadkach uzupełnianie niedoboru hormonów w postaci leków odbywa się po badaniach specjalistycznych. Nie rozumiem, w jakim kontekście twój wet udzielił ci tej odpowiedzi. Tego się przecież nie robi na oko. Oczywiście w przypadku niedoboru naturalnych sterydów substytucja jest konieczna, w przeciwnym razie żaden osobnik nie byłby zdolny do życia.

Kot dostawał z powodu zapalenia dziąseł (gingivitis) lek sterydowy „prednizolon”. Dwa lata później zachorował na cukrzycę sterydową.

Skąd pewność, ze istnieje zwiazek miedzy podawaniem prednizolonu a zachorowaniem na cukrzycę? Dwa lata to dość duży odstęp czasowy, moze w tym okresie wystapiły jeszcze inne czynniki aktywizujące tę chorobę? Czy ten lek został podany jednorazowo?


Nie, Non, nieprecyzyjnie się wyraziłam. Lek był podawany przez dwa lata. Lekarz weterynarz stwierdził zapalenie dziąseł i zalecił podawanie prednizolonu. Kociak musiał go dostawać systematycznie, bo gdy lek na pewien czas odstawiono, zapalenie powracało natychmiast i biedny Nico nie chciał jeść. A jego cukrzyca, jestem pewna, jest skutkiem podawania tego leku. Znam dosyć dużo takich przypadków, nawet - jak już pisałam - po jednorazowej injekcji leku sterydowego o przedłużonym działaniu. Od 4,5 lat udzielam się na niemieckojęzycznym forum, założonym specjalnie dla kotów chorych na cukrzycę, które ma obecnie zarejestrowanych ponad 1000 członków. Cukrzyca sterydowa jest często odwracalna, oczywiście nie występuje to samoistnie. Podawanie insuliny i codzienne mierzenie poziomu glukozy we krwi glukometrem prowadzi w wielu przypadkach do remisji choroby. Właśnie opracowuję na temat cukrzycy (po)sterydowej tekst, który zostanie zamieszczony w wątku dla kotów cukrzycowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=56417.

Oczywiście, że możesz ten tekst umieścić w swoim wątku, ale proszę zaznacz, że nie jestem lekarzem weterynarii i że te informacje opierają się na moich osobistych doświadczeniach i doświadczeniach innych właścicieli chorych kotów i odzwierciedlają moje zdanie. Dobrze byłoby też napisać, że te informacje w żadnym wypadku nie mogą zastąpić konsultacji z lekarzem weterynarii.

Jeśli chcesz, mogę swój tekst sama zamieścić w twoim wątku. Gdybym coś ciekawego znalazła, mogłabym go wtedy zawsze szybko uzupełnić. Właśnie już teraz zauważyłam, że można tu coś niecoś rozwinąć. Wczoraj nie miałam tyle czasu, zresztą nie wiedziałam, czy ktoś zechce to czytać.

Jeszcze jeden interesujący link: http://pl.wikipedia.org/wiki/Kortykosterydy

Pozdrawiam serdecznie
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3795
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Nie mar 04, 2007 9:36

Tinka07 pisze:Nie rozumiem, w jakim kontekście twój wet udzielił ci tej odpowiedzi.

Z wetem rozmawiałam tylko o wielkości dawek przy ich zmniejszaniu - podawałam 1/4 porcji ecortonu na dzień, jedna porcja to 5 mg, czyli mniej niż 1 mg na 5 kg kota. Moj wet określił tę dawkę jako symboliczną.
Natomiast wniosek o uzupełnianiu niedoborów wyciągnełam sobie sama, po otrzymaniu od znajomej farmaceutki informacji, ze glikokortykosterydy są produkowane w nadnerczach i odpowiedzialne - o ile dobrze zapamiętałam - za prawidłowe działanie przeciwciał?

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Pon mar 05, 2007 0:19

gauka1 pisze:Na pierwszej stronie Klubu Bezzębnych są linki do chorób, leczenia
i wetów polecanych (w moim podpisie)


Gauka, chyba jestem ciemna, bo w Twoim podpisie nie znalazłam żadnych polecanych wetów, ani nic :?
ObrazekObrazek

Kocikici

 
Posty: 148
Od: Sob lip 15, 2006 20:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon mar 05, 2007 0:55

w kocim abc w CZĘŚCI IV
Kocie zdrowie
sa linki do watkow FORL-a, chorob zebow itp. pkt.21
a takze wetow polecanych pkt.1
Obrazek
Pirackie Trio [']:
Brucek 20.10.2001-09.04.2015 / Hrupka 20.10.2001-23.07.2016 / Rysio 20.05.2002-23.06.2018
oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

PiNeski: Pirat Lotka i Neska

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25600
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pt mar 09, 2007 1:47

Dzięki!
ObrazekObrazek

Kocikici

 
Posty: 148
Od: Sob lip 15, 2006 20:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro kwi 11, 2007 11:24

Witam.Czy wiecie w jakiej cenie jest operacja usunięcia zębów u Kota?
Będę wdzięczna za odpowiedz.

Kinga-Kotki

 
Posty: 1835
Od: Pon lip 03, 2006 15:52
Lokalizacja: Oleśnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: florka i 325 gości