Filemon [*] ... życie jest kruche .....

Początek Filemona był taki http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=46140
Diagnoza: rak płaskobłonkowy i niewydolnośc nerek.
Rokowania: ok. 6 m-cy życia
Filemon przezył już 8 m-cy , były rżne chwile, chwile załamania, ale nie dał sie, przewzycięzył anemię, nadal walczy.
Ostatnio stan był stabilny, ale sie pogorszył.
Nie tak miała sie zacząc II cz wątku Fila
Rano z pysia kapała krew, leciały skrzepy
Trzepał pysiem, wiec krew była na ścianch, podłodze, nie leciała strumieniem,ale niepokojąco kapała. Nie wiedziałm skąd ta krew. Bardzo bałam sie,że to z przewodu pokarmowego, że to krowotok
Na cito pojechaliśmy do lekarza.
Pani doktor dokłądnie obejrzała pysio i odkryła potęzną nadżerę na policzku wewnątrz pysia.
Filunio dostał zastrzyki tamujące, wzmacniające, no wszystko co mozliwe, nie pamietam nazwy, a w książeczce już nic sie nie miesci, wiec tylko w kompie zapisują
Rozważaliśmy kroplówki dożylne, ale to niebezpieczne. Zostajemy przy podskórnych. Czekamy do jutra, jakby co to po południu walimy do lecznicy.
Najprawdopodobniej jeszczce w tym tygodniu zostanie podane EPO, nie ma na co czekać, Fil może sie podźwignie , no zobaczymy.
Chwila grozy już za nami.
Jesteśmy w domu.
Fil dostał doustnie jedzenie, zjadł bez oporów. Jest słaby. Będziemy wspierać go żelazem i innymi lekami.
Oby było dobrze..... marwtie sie
Tyle na cito, lece czyscic białe lelemnty dywanu, krople krwi już zaschły
Sorry za błedy literowe
Diagnoza: rak płaskobłonkowy i niewydolnośc nerek.
Rokowania: ok. 6 m-cy życia

Filemon przezył już 8 m-cy , były rżne chwile, chwile załamania, ale nie dał sie, przewzycięzył anemię, nadal walczy.
Ostatnio stan był stabilny, ale sie pogorszył.
Nie tak miała sie zacząc II cz wątku Fila

Rano z pysia kapała krew, leciały skrzepy

Trzepał pysiem, wiec krew była na ścianch, podłodze, nie leciała strumieniem,ale niepokojąco kapała. Nie wiedziałm skąd ta krew. Bardzo bałam sie,że to z przewodu pokarmowego, że to krowotok

Na cito pojechaliśmy do lekarza.
Pani doktor dokłądnie obejrzała pysio i odkryła potęzną nadżerę na policzku wewnątrz pysia.
Filunio dostał zastrzyki tamujące, wzmacniające, no wszystko co mozliwe, nie pamietam nazwy, a w książeczce już nic sie nie miesci, wiec tylko w kompie zapisują

Rozważaliśmy kroplówki dożylne, ale to niebezpieczne. Zostajemy przy podskórnych. Czekamy do jutra, jakby co to po południu walimy do lecznicy.
Najprawdopodobniej jeszczce w tym tygodniu zostanie podane EPO, nie ma na co czekać, Fil może sie podźwignie , no zobaczymy.
Chwila grozy już za nami.
Jesteśmy w domu.
Fil dostał doustnie jedzenie, zjadł bez oporów. Jest słaby. Będziemy wspierać go żelazem i innymi lekami.
Oby było dobrze..... marwtie sie

Tyle na cito, lece czyscic białe lelemnty dywanu, krople krwi już zaschły
Sorry za błedy literowe
