Strona 1 z 5
Chora wątroba Kuby tak sobie - znowu białko w moczu...

Napisane:
Pon lut 26, 2007 12:45
przez Amica
Chora wątroba należy do mojego Kuby. Leczymy tę watrobę już chyba ponad 2 lata, kiepsko nam idzie.... Półtora roku temu Kuba miał robione usg, które wykazało nieznaczne powiększenie wątroby bez zmian w miąższu oraz poszerzenie przewodu żółciowego pęcheryzka do 3-4 mm w poczatkowym odcinku co może wskazywac na zmiane wrodzoną. Pecherzyk żółciowy oraz wszystkie narządy wewnetrzne - bez zmian.W badaniach krwi podwyższone były tylko AlAT i AspAT (znacznie), reszta badan w normie. Kuba dostawał hepatil i essentiale, niestety on nigdy nie jadł suchej karmy a leczniczej puszkowej tez nie chce jeść. Robilismy regularnie badania kontrolne - profil watrobowy: AlAT i AspAT szalały ale AP, bilirubina i GGt były zawsze w normie. No i cholesterol ponad normę. Od 3 m-cy Kuba dostaje Zentonil. W piatek zrobilismy badanie krwi. O mało nie zemdlałam z wrażenia:
AspAT - 138 (było ostatnio 172, norma 6-44)
AlAT - 210 (było ostatnio 258, norma 20-107)
AP - 134,9 (było 57, norma 23-107)
Bilirubina całkowita - lipemia (było 0,6 norma 0,5-1,2)
Albumina - 30 (było 40, norma 27-39)
GGT - 33 (było 4,3 norma 0-5)
Cholesterol całkowity - 321 (było 263, norma 77,4-201,2)
LDH - 617,6 (było 323 norma 161-1051)
A do tego kot czuje sie nieźle, kupki normalne, apetyt umiarkowany, ale Kuba ma już prawie 8 lat, ma bezwładną tylną część ciała i mało ruchu.
Poradźcie co ja mam robić?
Nasza p. doktor po przeanalizowaniu wyników zaleciła:
- nadal podawać Zentonil (dodatek zywieniowy dla kotów ze schorzeniami watroby zawierający metioninę)
- podawac jednak Essentiale Forte (co drugi dzień zawartość jednej kapsułki)
- przestawić kota tylko i wyłącznie na jedzenie lekkostrawne, przygotowywane w domu
Po miesiącu - powtórzyć badanie krwi (profil watrobowy).
Kuba nie je i nigdy nie jadł suchego - dieta weterynaryjna odpada więc, bo jeśli chodzi o mokrą karmę leczniczą to też nie za bardzo (w weekend zjadł z trudem 1 puszkę Trovetu HLD czyli 175 g) a ja nie bardzo moge sobie pozwolić na marnowanie tak drogiego jedzenia.
Czy ktoś ma doświadczenie z kotem chorym na wątrobę, nie jedzącym karmy leczniczej? Czym mam go karmić? Dieta powinna być wysokobiałkowa i niskotłuszczowa. Poradźcie proszę...

Napisane:
Pon lut 26, 2007 14:23
przez MaryLux
Mojej Kuleczce Pan Doktor kazał jeść kurczaki (także wątróbki kurzęce, byle nie za często) i rybki (takie ledwie sparzone) + zwykłe saszetki. To + leki sprawiło, że w ciągu 2 miesięcy ALaT spadł jej z 420 do 118. Dodam, że Kuluś za rybkę dałaby prawie wszystko - no, może poza mizianiem


Napisane:
Pon lut 26, 2007 14:31
przez Jana
Mała podpowiedź - essentiale jest dość drogie, esseliv sporo tańszy, a praktycznie to samo. Młody dostawał esseliv w czasie podejrzenia choroby wątroby (która to coroba okaała się zwykłą pomyłką labu

), miał zalecone pół kapsułki codziennie.

Napisane:
Pon lut 26, 2007 22:19
przez jul-kot
Amica, porozmawiam z żoną i napiszę.

Napisane:
Pon lut 26, 2007 22:31
przez Bast
Mojej Fidze pozwolili jeść tylko mięsko drobiowe, suche CK lecznicze - Intestinal i Essentiale forte (miała zjadać kapsułkę dziennie ale najlepiej w trzech dawkach, ewentualnie w dwóch) (coś jeszcze połykała, jakąś zawiesinę, ale nie pamiętam nazwy). Teraz jest ok, badania krwi też dobre


Napisane:
Pon lut 26, 2007 23:39
przez Tinka07
Witam,
złotym środkiem byłby w tym przypadku Denosyl SD 4, niestety, dostępny tylko przez USA. Dodatkowo hepar compositum firmy Heel (środek homeopatyczny).
http://www.nutramaxlabs.com/veterinary/denosyltech.htm
http://www.1800petmeds.com/pselect.asp? ... PG=Denosyl

Napisane:
Wto lut 27, 2007 1:43
przez jul-kot
Witam,
Mamy kota, który miał chorą watrobę, i jednocześnie mocznicę. Z powodu tej mocznicy musiał jeść karmę nerkową, niskobiałkową.
Odgrzebałem wyniki: AspAT 117, ALAT 276, AP 165, GGTP 15.
Nie dawaliśmy mu essentiale, bo po tym wymiotował. Dostawał hepatil vit 1x1/2 tabl, sylimarol 35 mg 2x1 tabl, no-spa 2x 1/4 tabl, synergal 0,1 ml/2kg. Leczenie trwało około 2 tygodni.
Twój kot ma bardzo duże GGT. Jeśli jeszcze nie ma, to jest o krok od żółtaczki. Ja bym już zaczął dawać kroplówki, bo kiedy jej dostanie, leczenie będzie znacznie trudniejsze. Samo essentiale może nie wystarczyć, zwłaszcza jeśli są zmiany w wątrobie.
Nie czekaj przez miesiąc na poprawę, kórej jakoś dotąd nie było. Dużo ryzykujesz.
Zabierz kota i wyniki do pani dr Biel na SGGW, to doświadczony lekarz, nieraz nam pomogła.
Pozdrawiam, Juliusz.

Napisane:
Wto lut 27, 2007 9:36
przez Amica
Bardzo Wam dziękuję za wszystkie rady i uwagi.
Jul-kot my zaczęliśmy leczenie przed 2 laty u dr Biel właśnie

Tak wysokie GGT jest po raz pierwszy, poprzednio przez cały czas GGT, bilirubina i AP były w normie.
Kuba dostaje oprócz essentiale także Zentonil (środek odżywczy dla psów i kotów wspomagający pracę wątroby) po 1 tabletce 100 mg dziennie na czczo (czy ktos moze ten lek stosował?). W związku z tym nie daje mu juz hepatilu.
Essentiale daję mu 1 kapsułkę (wyciskam jej zawartość) co drugi dzień. Dr Biel zaleciła albo tak albo po pół kapsułki codziennie.
Jana kiedyś dawałam Kubie esseliv, ale okazało się, że jest tylko minimalnie tańszy od essntiale więc zaczęłam kupować essentiale (za 50 kapsułek zapłaciłam ok. 37 zł, teraz kupuje się ten lek bez recepty ta ilość wystarczy na 3 miesiące).
Jest jeszcze jeden lek o rewelacyjnym wręcz działaniu -
Ornipural (to francuski odpowiednik hepatilu ) do injekcji, niestety niedopuszczony do obrotu w Polce. Udało się nam go zdobyć dla ratowania Pieknej, może udałoby mi się go zdobyć także dla Kuby, ale nasza wetka nie zaleciła ani kroplówek ani zastrzyków... Czy ktoś ma doświadczenie w podawaniu ornipuralu?

Napisane:
Wto lut 27, 2007 9:54
przez Jana
Ornipural faktycznie ponoć jest świetny. Spróbuj się skontaktować w tej sprawie z eurydyką.
Możesz też zapytać w Hematowecie czy nie mają.

Napisane:
Wto lut 27, 2007 10:11
przez nan
Moge dac Wam Ornipural do pojedynczej serii (podaje sie go seriami, co 2-3 dzien ,pare razy, potem przerwa).
Denosyl to to samo co Zentonil, juz to przerabiaam i to jest identycznie dzialajaca substancja. Dobrze jest podawac witaminy z grupy B, zwlaszcza B12 (najlepiej w iniekcji gdyby to nie byl dramat... Co tydzien, potem co 2, potem chyba raz na miesiac, 2 h po Zentonilu najlepiej, ktory aktywuje jakos ta witamine, musialabym doczytac).
Jedzenie domowe to dobry pomysl, mysle nawet ze lepszy niz lecznicza karma, zwlaszcza gdyby miala byc to karma sucha. Mam gdzies jakies nerkowe przepisy, z rozna zawartoscia bialka, ale zawsze wysokiej jakosci, jak znajde to napisze.
Jesli chodzi o wyniki... Moze by zbadac kwasy tluszczowe? Dziwna ta lipemia... Moj kot ma GGT nawet i 40, nie wiemy dokladnie czemu, ale to nie jest dramat, u kota to malo specyficzny wskaznik. Niepokoi jednak jego podniesienie w kontekscie innych, AP, cholesterolu, bilirubiny... Na pewno badania byly na czczo? Nie ma cech rozpadu (hemolizy) krwinek? Kocio nie jest zazolcony?
Karm Kube czesto malymi porcjami, pomysl o dodatku witamin i wspomnianych suplementow, ostatnio czytalam artykul w ktorym chwalono sylimaryne stosowana seriami (15% dawki ludzkiej, 5 dni+2 dni przerwy, przez 6 tygodni). Jak sie zdecydujecie na Ornipural to dajcie wczesniej znac.
Powodzenia

Napisane:
Wto lut 27, 2007 10:51
przez Basia_G
JUnior jest wątrobowcem.
jak będe pamiętac, to poszukam w domu jego wyników - krew musiała być rozcieńczana, gdyż brakowało skali to odczynnów wątrtobowych.
Był na diecie - czyli pażone filety z kurczaka i leczniczy Hills.
Do tego full leków, które po czasie okazały się nieskuteczne. Obecnie z racji (również chorego serca) Junior dostaje Fortekor5 i Hepatil.

Napisane:
Wto lut 27, 2007 12:21
przez Amica
nan byłabym chętna na trochę ornipuralu, muszę to tylko skonsultować z wetką, a chwilowo jest niedostepna.
Mnie też zaskoczyła ta lipemia - Kuba był absolutnie na czczo (nie jadł 12 godzin), bo kiedyś (za zgodą wetki) dałam mu odrobinę jedzenia rano i wyszła wtedy lipemia. W badaniu powtórzonym po 3 miesiącach bilirubina była w normie. Teraz robiliśmy dosyć kompleksowe badanie krwi, morfologia niezła, obraz krwinek czerwonych bez zmian. Poza profilem wątrobowym nie ma nic niepokojacego. Mnie też zastanawiały takie kiepskie wyniki (bo tak jest od ponad 2 lat), ale weci tłumaczyli, że dopóki miąższ wątroby nie jest uszkodzony nie jest źle... Poza tym liczy sie obraz kliniczny, a Kuba czuje sie dobrze.
Jeśli chodzi o jedzenie - Kuba nigdy i pod żadnym pozorem nie jadł suchego. Dostawał przede wszystkim mokrą karmę (Felix oryginalne niemiecke pasztety) + surowa wołowina (najlepsza w gatunku), czasem wołowe serce i gotowany kurczak, czasem marchewka lub bób bez łupinek. Kuba prawie nigdy nie pije (czasem mleko), jedynym źródłem płynów jest dla niego jedzenie. Teraz mam problem - Kuba odstawiony od puszek drastycznie ograniczył jedzenie (skubnie kurczaka gotowanego, ale chętniej zje jarzyny, poje mięska ale też z umiarem) i zaczął bardzo mało siusiać. Daje mu więc trochę puszkowego - na szczęście łaskawie jada leczniczego Troveta HLD (1 puszka 175 g na 3 dni). Wczoraj dopoiłam go dopyszcznie strzykawką. Może to wszystko jakoś sie ułoży i wróci mu apetyt?
Na razie nie zaobserwowałam żadnych zażółceń...
Też staram sie trochę czytać na temat chorób wątroby - wszędzie piszą o kroplówkach i podawaniu witamin z grupy B. Może powinnam mu dawać jeszcze (poza Zentonilem i essentiale) hepatil vit? Trochę mi głupio sugerowac pewne rzeczy wetce, ale może trzeba...

Napisane:
Czw mar 01, 2007 14:34
przez Amica
Dziś jedziemy na pierwszy zastrzyk ornipuralu

Kuba pogodził się chyba z faktem, że nie dostaje swoich ulubionych Felixów, zaczął jeść Trovet HLD (puszki), je też kurczaka z marchewką (najpierw marchewkę, potem mięsko), je małe porcje, ale staram sie żeby w miarę możliwości jadł często.

Napisane:
Pt mar 02, 2007 9:02
przez Amica
Ustalilismy plan działania na najbliższe dni:
Kuba dostał wczoraj pierwszy zastrzyk, 2 ml leku. Ma dostać w sumie pięć dawek po 2 ml co drugi dzień. I nadal rano na czczo - Zentonil, potem (daje mu wieczorem) essentiale. Staram się dawać mu codziennie po pół kapsułki. Kurczak gotowany słabo mu wchodzi, ale je trochę puszkowego Trovetu HLD i trochę surowej i b.chudej wołowinki.
Bardzo bardzo dziękujemy wszystkim, którzy pomogli nam zdobyć tak szybko cenny lek


Napisane:
Pon mar 12, 2007 8:44
przez Amica
Już jesteśmy po całej serii (czyli pięć zastrzyków co drugi dzień), pod koniec marca zrobiny kolejne badanie krwi. Kuba je leczniczy Trovet HLD (puszki), jako uzupełnienie diety "domowej" (chuda wołowina, serce wołowe, gotowany kurczak i sporadycznie gotowana ryba, czasem gotowana marchewka). On czuje się cały czas tak samo (czyli nieźle). Pozbylismy się też problemu z dziąslami w dolnej szczęce - bolesne zaczerwienienie było spowodaowane .... wypadającymi siekaczami. Wypadły mu w ostatnim czasie dwa i reszta na razie mocno sie trzyma, nic nie boli i przekrwienie zniknęło. Za 9 dni Kuba skończy 8 lat.