Strona 1 z 7

Ksawery i Rufin, nowy pomiar wagi i świeże foty str.6

PostNapisane: Nie lut 25, 2007 11:59
przez memka
Znalazłam rude szczęście :D a mam je stąd: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=56227.

Właśnie minęła pierwsza wspólna noc ale po kolei, jak było wczoraj:.
Po wyjściu z transportera mały śmiało zwiedził nowy domek i zlokalizował to co najważniejsze czyli kuwetę i oczywiście michę :)
Ani trochę nie przeszkadzało mu fukanie, niekończące się obwąchiwanie ani śledzenie jego każdego ruchu przez kota rezydenta Ksawerego.

Obrazek Obrazek Obrazek

W końcu rudy się wkurzył i pokazał, że straszyć on też potrafi 8) :lol:

Obrazek

Wieczorem Ksawery trochę wyluzował, przestał syczeć i odkrył, że to małe rude jest świetne w ganianiu się. Urządzili sobie kilka rundek po domu aż małuch wreszcie padł...

Obrazek

Noc minęła dobrze, rano Ksawery obudził małego bo koniecznie chciał się z nim bawić. Nie wiem kto tu jest większym kocim dzieciakiem :) W czasie śniadania rudy zaglądał nam do talerzy :) a teraz śpi na moich kolanach...

Obrazek

I wszystko byłoby dobrze gdyby nie ropiejące oczko małego :(
Dzisiaj jest troszkę lepiej niż wczoraj bo leci mu jakby mniej tej wydzieliny ale nadal je mocno mruży. Martwię się. Jak do jutra nie bedzie lepiej to pójdziemy do weta.

PostNapisane: Nie lut 25, 2007 12:05
przez goska_bs
Sewerku ciesze sie ze z Ksawerym Ci sie fajnie uklada :D
Nie wyglupiaj sie z oczkiem zdrowiej i rozrabiaj :D

Twoj Brat Irys

PostNapisane: Nie lut 25, 2007 15:35
przez Georg-inia
witamy na Kotach :D

Cieszę się, że dokocenie przeszło ulgowo :) MałyRudy - weź no Ty się nie wydurniaj, co? co z tym okiem, kurczę ? przecież nic Ci nie było, ciapciaku jeden :roll: Dajcie znać, jak sie sytuacja rozwinie...

PostNapisane: Nie lut 25, 2007 16:11
przez ines84
piękny rudzinek, bardzo podobny do mojego Rudolfina, śliczny kulek:))

PostNapisane: Pon lut 26, 2007 20:26
przez memka
Niestety z oczkami zrobiło się nie fajnie :(

Ropienie przeniosło się dzisiaj rano na drugie oko i obydwa ślepka zaczerwieniły się bardzo. Poszliśmy więc w południe u weta.
Wet stwierdził dość silne zapalenie, które jest zdaje się jednym z objawów kociego kataru. Mały ma temperaturę w normie, z noska mu nie leci, czasem zdarza mu się tylko kichnąć. W związku z tym, wet powiedział, że nie chce go faszerować antybiotykiem, tymczasem dostał kropelki, które mam podawać kilka razy dziennie. Kazał mu też dawać scanomune i witaminy.

Nie przypuszczałam, że ten stres związany z przeprowadzką tak go osłabi, że dopadnie go takie wstrętne choróbsko
:(

Tak bardzo mi go szkoda, jak patrzy na mnie tymi załzawionymi, czerwonymi oczkami nie mogę powstrzymać się od :cry:

Prosimy o kciuki za szybkie wyzdrowienie.

PostNapisane: Pon lut 26, 2007 20:31
przez ines84
oj oj właśnie leczę jednego z moich kotów z kociego kataru trzymam kciuki za Futrzaka :D

PostNapisane: Pon lut 26, 2007 20:32
przez mokkunia
Jejku, Sewerku, co z Tobą? :( Zmartwiłeś mnie :( Nie choruj maluszkku no :(
Trzymam kciuki za zdrówko :ok:
Niestety przeprowadzka to stres, a stres obniża odporność :( Mam nadzieję, że kropelki pomogą, a scanomune wzmocni jego odporność.
Kciuki ogromne :ok:

PostNapisane: Pon lut 26, 2007 20:34
przez Maryla
:ok:
czy kotek jest zaszczepiony?
gdyby dalej miał problemy z ropiejącymi oczami to pomyśl o wizycie u kociego okulisty, który ma duże doświadczenie w leczeniu herpesa
www.garncarz.pl

PostNapisane: Pon lut 26, 2007 20:43
przez memka
Dziękujemy :!:

Maryla pisze::ok:
czy kotek jest zaszczepiony?
gdyby dalej miał problemy z ropiejącymi oczami to pomyśl o wizycie u kociego okulisty, który ma duże doświadczenie w leczeniu herpesa
www.garncarz.pl


Tak był szczepiony niecały miesiąc temu w schronisku. Miał być doszczepiany ale z powodu różnych dolegliwości przesuwa się to w czasie.

Dzięki za radę :) Jeśli będzie potrzeba na pewno skorzystam

PostNapisane: Pon lut 26, 2007 21:35
przez TyMa
A, Rudasku, tu sie przede mną ukryłeś! Przetań płakać za tamtymi ciotkami, to zaraz ci się oczka poprawią!

PostNapisane: Pon lut 26, 2007 21:39
przez goska_bs
Sewerku no co Ty Maluchu wyprawiasz :?: Prosze szybciutko zdrowiec... bo Irysek i reszta kolegow i kolezanek z Glowna no i ciotki strasznie sie martwia Kciuki i pazurki zacisniete :ok: :ok:

PostNapisane: Pon lut 26, 2007 22:19
przez Georg-inia
o rany :( no przecież był zdrowy :( wet go oglądał w czwartek wieczorem :(

Sewerynku, kochanie moje rude, nie rób mi tego, no... :cry:
Marta, nie wiem, co powiedzieć... :cry:

PostNapisane: Pon lut 26, 2007 22:46
przez memka
Inga, wiem przecież, że był zdrowy, widziałam na własne oczy.
Wet powiedział, że to wynik spadku odporności wywołanej stresem,
u kotów schroniskowych w takich sytacjach mogą pojawiać się różne przypadłości.
Z resztą pewnie o tym wiesz.
Ja czuję się winna, że ciągnęłam go taki kawał :(
Ale będę na niego chuchać i dmuchć :) Jestem dobrej myśli

PostNapisane: Pon lut 26, 2007 22:59
przez Antypatyczna
:ok:

PostNapisane: Pon lut 26, 2007 22:59
przez Antypatyczna
:ok: