Strona 1 z 4

Tajemnica szarych myszek

PostNapisane: Pon mar 17, 2003 13:08
przez _Gusia_
Dziś kupiłam moim kotom najzwyklejszą w swiecie szrą myszke-zabawkę z dzwoneczkiem w środku. Wcześniej miałay zabawki o wiele atrakcyjniejsze, jak np. duże kolorowe myszy w piórkami w d...., myszki na wedce, kolorowe piłeczki dzwoniące lub nie, królicze futerka na gumce i inne bardzo zdawać by sie mogło atrakcyjne.
Ale gdziesz przeczytałam, że te szare koty lubia najbardziej i faktycznie!!!
Jak tylko wyjeam myszę z torby ok. godzine temu, zaczęły sie bawić i trwa to cały czas. Noszą ją w pyszczach na zmianę, a jak mysze dorwie Natka to warczy jak Myszkin podchodzi. Ale mam ubaw!!!

Czy te szare, brzydkie myszy kryją w sobie jakąś tajemnicę, że koty tak szaleją na ich punkcie? 8)

PostNapisane: Pon mar 17, 2003 13:19
przez ElaKW
Moje kociaki miały do zabawy 3 myszy. I tak skutecznie się bawiły, że słuch o myszach zaginął. Mam tylko nadzieję, że nie zostały skonsumowane... :?

PostNapisane: Pon mar 17, 2003 13:20
przez Basia_G
Kiedyś kupiłam Juniorkowi pierwszą mychę - zwykłą szarą , ale.... w srodku dzwoniło. I Junior oszalał, latał z nią jak wściekły po całym mieszkaniu, podrzucał, robił fikołki w powietrzu, po poprosyu szał ciał. Później doszły nastepne mychy: 3szare;4czarne i 1 biała. Biała była jakaś chyba dziwna, bo mimo , że dzwoniło to go nie zainteresowała- może kolor jakiś nie taki. Biała mycha powedrowała w prezencie do kolegi Tygrysa- który zresztą szybciutko zrobił jej sekcje.
Kiedyś kupiłam myche bez dzwoneczka - Junior spojrzał na mnie, jakby zobaczył ufo, obrócil się do mnie swoim pręgowanym tyłeczkiem i pełen obrazy odszedł.
Myślę, że ten dzwoneczek doprowadza kotuchy do istenj pasji. DZWONECZEK POPRSOTU MUSI BYĆ!!!!

PostNapisane: Pon mar 17, 2003 13:21
przez Aniutella
Szczerze mówiąc to Imbir za szarymi myszkami nie przepada, znacznie bardziej lubi białe. Od razu obgryza im ogon, każe sobie rzucać, topi w miseczce a potem zdziera z nich futerko. Chyba już z sześć mych tak ogołocił :oops: A jedna szara leży sobie prawie nietknięta (pomijając brak ogona)
Pozdrawiam

PostNapisane: Pon mar 17, 2003 13:44
przez Ewa221
Basia28 pisze:Myślę, że ten dzwoneczek doprowadza kotuchy do istenj pasji. DZWONECZEK POPRSOTU MUSI BYĆ!!!!


Szare myszki to ulubione zabawki Mruczysława, niczym innym nie chce się bawić (z łaski bawi się piłeczką, jak zgubi wszystkie myszki). Ale co ciekawe te z dzwoneczkiem są do bani. BEZ DZWONECZKA SĄ NAJLEPSZE!!! wg Mruczysława :roll:

PostNapisane: Pon mar 17, 2003 13:46
przez _Gusia_
Koty NADAL bawią się myszą, a Natka po raz pierwszy od pół roku PODSKOCZYŁA! 8O (wcześniej tylko wtedy podskakiwałajak chciała na coś wskoczyć)

myszki

PostNapisane: Pon mar 17, 2003 13:52
przez druid
Freya tez myszki lubi. Woli oczywiscie te z dzwoneczkami. NIe bawi sie natomist tymi, ktorym juz odgryzla ogon. Wybrakowane i koniec. Freja najbardziej lubi gdy sie je rzuca.Potrafi je wtedy lapac w powietrzu :-). Potem najczesciej zanosi gdzies gdzie mozna je wcisnac, np za kosz do gazet. Poczym sama idzie z drugiej strony i wiecie, ze niby przypadkiem zauwaza myszke po drugiej stronie. Czai sie , skok i... tak w kolko
Aha. Freya jakby wolala szare i czarne myszki.

PostNapisane: Pon mar 17, 2003 14:28
przez Inka
Catsnkit....bo ta szara, krotkowlosa, to jakby bardziej im przypomina "the real thing" :lol:

PostNapisane: Pon mar 17, 2003 14:36
przez agal
Tak myszki z dzwoneczkiem sa najlepsze, mogą nawet nie być szare. Kiedyś, jak zostały mi same środku z myszek (a gdzie futerko 8O ) obszyłam je jakimś brązowym futerkiem - też sie sprawdzały, aż do zagonienia w mysią dziurę. Tylko ja niestety nie wiem, gdzie ona jest i co pewien czas muszę kupować kotuchom nowe mychy. Jak są w domu małe kociaki, to zawsze ten najważniejszy i najsilniejszy nosi w pychu taką mychę i warczy na pozostałe jak tylko na niego popatrzą, nawet nie muszą się zbliżać. Strasznie śmiesznie wygląda taki mały glut leżący w pozycji "sfinks" z mychą pomiędzy łapami i warczący groźnie :D
A.

PostNapisane: Pon mar 17, 2003 15:01
przez ElaKW
Trochę z innej beczki. Czy może "szaramysz" zgłosiła sie po kociaki?
:roll:
Pewnie nie...

PostNapisane: Pon mar 17, 2003 15:16
przez _Gusia_
Juz po zabawie, a mysz przepadła bez wieści. 8O
Przeszukałam całe mieszkanie i myszy nie ma! Zjadły? 8O

PostNapisane: Pon mar 17, 2003 15:17
przez Ewa221
catsnkit pisze:Juz po zabawie, a mysz przepadła bez wieści. 8O
Przeszukałam całe mieszkanie i myszy nie ma! Zjadły? 8O


Raczej nie 8) one wyparowywują :lol: :wink:

PostNapisane: Pon mar 17, 2003 15:24
przez _Gusia_
Ewa=^..^= pisze:
catsnkit pisze:Juz po zabawie, a mysz przepadła bez wieści. 8O
Przeszukałam całe mieszkanie i myszy nie ma! Zjadły? 8O

Raczej nie 8) one wyparowywują :lol: :wink:


Te myszki powinny mieć system GPS!!!

PostNapisane: Pon mar 17, 2003 15:39
przez Dorcia
Ewa=^..^= pisze:
Raczej nie 8) one wyparowywują :lol: :wink:



Czasami tak mocno zapchają łapką pod wersalkę, że trudno wydłubać. Sprawdź.

PostNapisane: Pon mar 17, 2003 15:45
przez Ewa221
Dorcia pisze:
Ewa=^..^= pisze:
Raczej nie 8) one wyparowywują :lol: :wink:



Czasami tak mocno zapchają łapką pod wersalkę, że trudno wydłubać. Sprawdź.


Właśnie wczoraj odsunęłam wersalkę i znalazłam .... 8 myszek 8O
Bardzo często są jeszcze pod lodówką, za szafą i pod szafkami kuchennymi :mrgreen: