Strona 1 z 2

atak duszności???

PostNapisane: Pt lut 16, 2007 20:08
przez Kociareczka
Zbynio vel. Diego ma coś takiego, iż jak wchodzi na andresole, to opiera się szyjką o deskę i zaczyna się jakby "dusić" :( Dźwięk tej "duszności" przypomina zachrypnięty kaszel... Powinnam się martwić i pojechac do weterynarza? Nie umiem tego dokładnie określić, nie "dusi" się tylko opierając się na belce.. Czasem na dole, na podłodze. Poradźcie...

PostNapisane: Pt lut 16, 2007 20:20
przez Karolka
Czy on wyciąga wtedy szyje do przodu i charcze... jakby kaszle? :roll: Jesli coś w tym stylu to może problem z tchawicą? :?

PostNapisane: Pt lut 16, 2007 20:22
przez Kociareczka
o właśnie tak! charcze i wyciąga szyjke do przodu, prócz tego chodzi mu cała sierść na grzbiecie...:(
martwię się...

PostNapisane: Pt lut 16, 2007 21:05
przez Karolka
Często spotykane jest to u wiejskich kotów :roll: Charczą bo często zmieniają temperaturę - raz na dworze, raz w domu :x - to tak z moich obserwacji...
Może to też być jakieś ciało obce w przełyku albo kłaczek. Zdrowym kotom nawet domowym, przydarza sie to sporadycznie. Jednak jeśli u Twojego kota jest to częste, to mogą być problemy z tchawicą lub ukł. oddechowym. Jeśli Cie to niepokoi, wybierz sie do weta. :ok:

PostNapisane: Pt lut 16, 2007 21:29
przez Kociareczka
ale tan kłaczek dotąd mu nie wyleciał.. :(

PostNapisane: Pt lut 16, 2007 22:35
przez galla
Koty kaszlą też tak przy zarobaczeniu - u Jany był taki problem, po czym któryś z kotów wykaszlał dorodne glisty :twisted:

PostNapisane: Sob lut 17, 2007 0:06
przez Jana
galla pisze:Koty kaszlą też tak przy zarobaczeniu - u Jany był taki problem, po czym któryś z kotów wykaszlał dorodne glisty :twisted:


Szczurek :twisted: Glisty wielke i żywe zwymiotował.

Koniecznie zbadaj kotu kupę na okoliczność pasożytów.

PostNapisane: Nie kwi 15, 2007 15:20
przez Kociareczka
kot jakby miał robale, dawno zostalyby wyplute, a nie zostaly. to sie zdarza czesto (kaszel). zbynio kiedys mial koci katar wystepujacy w oczach. moze powrocil ale na drogi oddechowe? a może ma coś z płucami?

PostNapisane: Nie kwi 15, 2007 15:26
przez Kaska
Kociareczko - na Twoim miejscu pokazalabym kota wetowi - moze byc stan zapalny, moze byc silne zarobaczenie
to, ze do tej pory nic sie nie pokazalo - nie znaczy, ze nie ma tam jednak zycia wewnetrznego

PostNapisane: Nie lip 01, 2007 21:20
przez Kociareczka
Rozmawiałam z Zo.Zo. o jej byłym kocie, okazało się, że on tak też kaszlał. Doszłam do wniosku, że to może być astma :(:(.
http://www.vetserwis.pl/astma.html - te objawy się potwierdzają.. :cry: :cry:
Po odzyskaniu kontenera, który pożyczyłam od Ewik natychmiast pojadę ze Zbyniem i Ciumkiem do weta. Jeżeli to się potwierdzi - moje 2 koty są skazane... :cry: :cry: :cry: :cry:

PostNapisane: Nie lip 01, 2007 21:24
przez Zo.Zo.
Kociareczko spokojnie.
Są chyba dwa rodzaje astmy u kotów i choruje na to 1 % kotów.
Mój nie miał astmy. Okazało się że miał nowotwór.

PostNapisane: Nie lip 01, 2007 21:57
przez Ewik
Nie wiem jak to jest u kotów ale np. u psów małych ras często występuje tzw. zapadanie się tchawicy...przypomina to ni to kaszel, ni charczenie, ni czkawkę...może u kotów też jest taka jednostka chorobowa? Moja sunia tak miała, zazwyczaj jak ciągnęła na smyczy czasem napadało ją jak się bardzo cieszyła lub kompletnie bez powodu... :roll:
W każdym razie nie ma co panikować, może to nic groźnego...

PostNapisane: Nie lip 01, 2007 22:01
przez Zo.Zo.
Ewik ma racje, Ewik ma racje! :D :wink:
Nie martw się kochana, będzie dobrze. :wink: :ok:

PostNapisane: Nie lip 01, 2007 22:12
przez Barbara Horz
Astma to nie koniec świata, koty można długo prowadzić na sterydach i są środki przedłużające działanie sterydów. Ważne, żeby jak najszybciej trafić do weta, który dobrze zdiagnozuje chorobę. Ja niestety z moim trafiłam za późno i miał za dużo powikłań. Wcześniejsze leczenie u innego weta było niewłaściwe i tak to się skończyło. Nie czekaj, bo im później tym gorzej. I nie daj sobie wcisnąć antybiotyków - na to nie pomogą.

PostNapisane: Pon lip 02, 2007 7:40
przez Zo.Zo.
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: