atak duszności???

Zbynio vel. Diego ma coś takiego, iż jak wchodzi na andresole, to opiera się szyjką o deskę i zaczyna się jakby "dusić"
Dźwięk tej "duszności" przypomina zachrypnięty kaszel... Powinnam się martwić i pojechac do weterynarza? Nie umiem tego dokładnie określić, nie "dusi" się tylko opierając się na belce.. Czasem na dole, na podłodze. Poradźcie...
