Miau.PL

Przybył w tym
samym czasie co reszta biało-czarnych-dwa tygodnie temu

Ten koteczek na początku była bardzo przytulasty.....teraz stroni od ludzi , przez cały czas siedział w rurze łączącą wyście na kociarnie, robiłam wszystko aby do mnie podszedł....nie chciał..
Jest młodziutki może 7-8 miesięcy...

Znam takie przypadki...ja je nazywam początkiem końca......
To są te co nie radzą sobie z rzeczywistością schroniskową...
Domek potrzebny...

Te zdjęcia robiłam tydzień temu, był w środku...
Pracownica mówi że zmienił sie pare dni temu.....

Jest osowiały...do nikogo nie podchodzi..

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=56131

może to jest szansa , dla kotka

śliczna kocinka...

Up. Do góry.

a może maluszka też na allegro umieścić ?

Monisek?

Koteczek szukał ludzkiej dłoni w zeszłą sobote , jak to miejsce zmienia te zwierzaki w rekordowym tępie chciał by go głaskano , nepewno dalej chce tylko może nie ma sił już walczyć koteczku hop do gory domek dla Ciebie !!!

do góry malutki, może dzisiaj ktoś cię zauważy i zabierze do domu

Maluszku szukaj domku

Jasne, ze mogę go dać na allegro. Tylko potrzebuje od Iwonki zdjęcia

Monisek pisze:Jasne, ze mogę go dać na allegro. Tylko potrzebuje od Iwonki zdjęcia

wyslałam wczoraj, nie wiem czemu nie doszły....

przed sekundą wysłałam drugi raz, prosze daj znać czy je dostałas...

Dostałam, zaraz zacznę nad małym pracować

Iwona dziś dzwoniła do schronu kocurek i jeszcze jedna kotka wyglądają kiepsko ,nie jedzą mają kk i straciły wole walki , jednego Iwona wezmie na tymczas jutro tylko ktorego ??? oba bardzo go potrzebują , a tymczasów jest mało , kotki trzeba leczyć pieniądze nam sie też konczą zakupiliśmy ostatnio całe opakowanie scanomune i mamy tez do zapłącenia jeszcze za jedno opakowanie , będziemy robić aukcje , nie mozna kotków tak zostawic ...........

Dziewczyny, a może tego drugiego dać do tej lecznicy w Chorzowie na Stefana Batorego, a potem będziemy szukać pilnie domku. Ja postaram się wyłożyć część kasy. Sprawa jest o tyle pilna, że jak jutro nie będą wyciągnięte to zabierze się za ich leczenie weterynarz w schronie i już nie będzie szansy na ich zabranie. Jeśli mają koci katar to leczenie nie jest strasznie kosztowne i przynosi w miarę szybkie efekty, widzę to po grafitowej koteczce, która jest u mnie. W sobotę kiedy zabierałyśmy ją ze schroniska wyglądała tragicznie, a dzisiaj jest już znacznie lepiej.

Biedny koteczek Tak smutno wygląda na fotce Trzymam kciuki, żeby udało się go uratować