Strona 1 z 4

trzy maluchy - mają juz domki Katowickie schr.

PostNapisane: Nie lut 04, 2007 20:16
przez ko_da1
poniewaz mysza zakladała watek a kotki są u mnie i potrzebuje czasem zmienić jego tytuł to przenosze wątek tutaj .............tu jest początek historii kociaków :

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=55457&postdays=0&postorder=asc&start=45

PostNapisane: Nie lut 04, 2007 20:17
przez ko_da1
Chochlik ma kontuzje przedniej lewej łapki :( nikt nie wie co sie stało kotki szaleją od dwoch , dni nabrały ciałka troszke gonią i brykają .....wieczorem jakoś Chochlis dziwnie wychodził z wózka po drzemce przyjzałam sie ........nie stawał na łapce , pooglądałm nie było skaleczone ani opuchniete jak dotykałam krzyczał ale potem jak na snie sprawdzałąm jeszcze raz to w sumie nie było duzej reakcji poza nadgarstkiem :roll: postanowiłam że jak sie nic nie zmieni rano to pojde do weta , nie zmieniło sie więc poszłam dzis do Kliniki ktora jest otwarta w niedziele moj wet niestety przyjmuje do soboty tylko . Lekarz łapke pooglądał stwierdził że na złamaną nie wygląda prędzej stłuczoną , zwichnietą "ewentulanie" może być maleńkie pękniecie ktorego moze nie być widac nawet na rtg ............ założono mu specjalny opatrunek i dostał zastrzyk przeciwbolowy i przeciwzapalny ..........w opatrunku ma byc tydzien nawet jeśli kostka jest pęknieta tu u kociąt takie urazy goją sie bardzo szybko ..........lekarz powiedział ze mam sie nie wystarszyc bo łapka spuchnie no i spuchła i że mam ją masowac więc masuje nie sprawia mu to zadnego dyskomfortu , pozatym je i pije w miare normalnie . Najgorsze były piewrsze godziny kotek sobie nie radził wywracał sie starsznie płakał a ja znim :cry: ale jakos sie nauczył najgorzej z układaniem sie do snu łapka zostaje mu z tyłu i bardzo płacze trzeba mu pomóc ........myśle że i z tym sobie poradzi dziś poprostu jest obolały i wystraszony :( Za wizyte zapłaciłam 56 zl zobaczymy co jutro , wedug lekarza jesli kociak mimo opatrunku bedzie unikał chodzenia jutro trzeba zrobic rtg ...... nie mam pojęcia ile taki rtg kosztuje :( to tyle narazie wkleje wam zdjęcia ...

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek


teraz robiłam zdjęcie łapki wygląda tak :

Obrazek

wet mówił ze spuchnie ale az tak ?? :cry: nie wiem co zrobić najlepiej bym mu zdjeła ten bandaż ............

PostNapisane: Nie lut 04, 2007 21:32
przez ko_da1
szukałam pomocy na miau w sumie opini kogoś kto mi doradzi co począć z łapeczką ( bałam sie ryzykować i czekać do rana ) , zdjełam bandaz radząc sie kogoś obeznanego w takich sprawach z forum :lol: znaczy jednej osoby ktora przeraziła sie zdjęciem ..........nie napisze co sądzi o fachowosci tego lekarza ......... tak wygląda łapka po zdjęciu opatrunku

Obrazek Obrazek Obrazek

PostNapisane: Nie lut 04, 2007 22:05
przez Lidka
U kogo bylas?
Moze byc na pw.

PostNapisane: Nie lut 04, 2007 22:19
przez dorcia44
Ojej jaka biedna spuchnieta łapka ,czy tam krew nie dochodziła?dobrze że to ściągnełas.

PostNapisane: Nie lut 04, 2007 22:30
przez Agata_2
Jeju jaka spuchnięta ta łapka. . .

Myślę, że bedzie ok i kotek szybko wyzdrowieje . . .

PostNapisane: Nie lut 04, 2007 22:39
przez ko_da1
opuchlizna juz zeszła w połowie ponad , kotek chodzi ale tak delikatnie stawia ta łapeczke i nawet zaczepia siostre :D

PostNapisane: Nie lut 04, 2007 22:51
przez Agata_2
Rozrabiaka mały :wink:

PostNapisane: Nie lut 04, 2007 23:48
przez Zuzia1
Biedactwo . Za mocno mu tę łapkę chyba zabandażowł . Na pewno malucha bolało . Dobrze , że to zdjęłaś .

PostNapisane: Pon lut 05, 2007 0:27
przez bettysolo
i myślisz ze mimo wszystko łapka sie zrośnie :?:

PostNapisane: Pon lut 05, 2007 7:59
przez iwona_35
i jak dzisiaj się czuje?

PostNapisane: Pon lut 05, 2007 8:33
przez Blue
bettysolo pisze:i myślisz ze mimo wszystko łapka sie zrośnie :?:


Ale co ma sie zrosnac?
Na razie nie wiadomo czy cos zrosniecia sie wymaga - z tego co wiem.
A nawet jesli i nawet jesli lapka mialaby goic sie w gipsie a nie przy pomocy zdrutowania - to opatrunek musi byc luzny, usztywniajacy zlamana kosc a nie odcinajacy krazenie.
Przeciez ta lapka do rana bylaby do amputacji! :roll:

PostNapisane: Pon lut 05, 2007 14:44
przez Agata_2
Jak się czuje Chochlik ???? :roll: :? :(

PostNapisane: Pon lut 05, 2007 16:27
przez Kattys
Kciuki za koteczka... :ok:

PostNapisane: Pon lut 05, 2007 17:39
przez ko_da1
Witam
Byłam dziś po pracy zaraz z Chochlikiem u mojego weta , obejzał kociaka bardzo dokładnie i delikatnie , obsłuchał też kosteczki jak badał , według niego kociak ma nadwyręzone ścięgno barkowe i możliwe ze też ścięgno łokciowe , według niego nie ma żadnych złamań i po kontuzji za chwilke nie będzie śladu , dał nam sepcjalny preparat witamionowo mineralny ktory pomoze w regeneracji małego oragnizmu . Kazał obserwować i jakby do wieczora kociak był bardziej obolały czy wyglądał gorzej mam przyjsc na zastrzyk. zdjęcia potem powklejam niedawno wrociłam i musze troszke w domu porobić , ale myśle że ogolnie jest lepiej :D

zdjęcia robiłam jak pojadły RC convalesscens Chochlik nawet myje Pysio chorą łapeczką , ale chodzi ogolnie mało woli posiedziec i popatrzec i odsypia dużo w ciągu dnia :lol:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek