Strona 1 z 1

Ja, sąsiadka, Perła i Kropka

PostNapisane: Śro sty 31, 2007 13:03
przez MM
W moim bloku mieszka przemiła staruszka posiadająca dwie urocze kotki, obie są młode i skore do zabawy, kotki dostała w prezencie od wnucząt żeby jej smutno samej nie było...

Problem jest w tym, że staruszka tak naprawde nie ma pieniędzy na to by zadbać we własciwy sposób o kociaki.. są w wieku który jest odpowiedni na sterylizację, no ale skąd babcia z małej emerytury może wydać prawie 300 zł na sterylizację skoro sama ma emerytury niewiele więcej...

chcąc jej pomóc wystawię kilka aukcji, żeby kocice mogły być wysterylizowane i żeby miały co jeść, bo raczej resztkami z obiadu nie wyżyją...

sama czesto kupuję w miare możliwości im jakieś miąsko lub inne przysmaki, co gorsza niewiadomo czy kociaki były szczepione, odrobaczone, nikt tego nie wie...

chciałam nawet dla koteczków poszukać nowych domów, ale jak widze jak babunia na nie patrzy to serce sie kroi na kawałki.

postaram sie w najbliższym czasie zamieścić zdjęcia: Kropki i Perły :)

PostNapisane: Śro sty 31, 2007 13:09
przez xandra
to oby babcia pozyła jak najdłuzej bo co jesli zachoruje za jakis czas?
absolutnie tego nie zycze, ale np. w azylu odmawia sie starszym ludziom małego kociaka, chyba ze w razie choroby/smierci zagwarantują nowy dom...

PostNapisane: Śro sty 31, 2007 13:25
przez MM
nawet nie chce myśleć o tym, że może zachorować :( uważam, ze to bardzo nieprzemyślany prezent od wnucząt.. sąsiadka narazie jest krzepka, żywa i radzi sobie całkiem nieźle, nie narzeka na zdrowie, no ale zwierzątko to obowiązek, wiec chce jej pomóc bo rodzina dała prezent i sie nie zainteresowała czy to rzeczywiście odpowiedni prezent dla babci... :roll:

PostNapisane: Śro sty 31, 2007 13:29
przez Kicorek
A rodzina nie pomoże w utrzymaniu i zabiegach kotek? Nie wiedzą, jaka jest sytuacja u babci?

PostNapisane: Śro sty 31, 2007 13:37
przez MM
na temat sterylizacji to usłyszałam "a po co?" jakaś ciemnota normalnie...oni mieszkają na wsi, mają duże gospodarstwo i koty biegają tam jak chcą, kot zdechnie to zdechnie, żyje to żyje... szkoda słów normalnie...

PostNapisane: Śro sty 31, 2007 13:48
przez xandra
MM pisze:na temat sterylizacji to usłyszałam "a po co?" jakaś ciemnota normalnie...oni mieszkają na wsi, mają duże gospodarstwo i koty biegają tam jak chcą, kot zdechnie to zdechnie, żyje to żyje... szkoda słów normalnie...

znam to...
czy kotki tej pani to potrzebują sterylek na juz?

jak cos masz to dawaj na bazarek choc nie ukrywam, ze cienko z kasą a sa koty niestety bardziej potrzebujące, chocby na przezycie...
ehhh, co za swiat...

PostNapisane: Śro sty 31, 2007 14:15
przez MM
na już to nie.. no ale niedługo będzie trzeba to zrobić, a to są koszty, wiec trzeba zbierać za wczasu już...

zobaczymy co sie uda zrobić :) trzeba byc dobrej myśli :)

PostNapisane: Czw lut 01, 2007 8:42
przez MM
byłam dzisiaj rano u perły i kropy i mają sie całkiem dobrze, łobuzują babci swojej, a babcia sie cieszy :)