Strona 1 z 1

Koala i Batman - poczatek

PostNapisane: Pon sty 15, 2007 12:53
przez malyzna
Chcialabym serdecznie podziekowac Justynie ebe i tym samym pozwalam sobie zalozyc nowy watek, miast kontynuowac ten o malowanych srebrem maluchach. Wlasnie dzis stalam sie wlascicielka jednego sreberka, od teraz Koali. Nasz Batman obrazony sie ukryl, ale juz niebawem powinni byc najlepszymi przyjaciolmi.
Justyna to wspaniala osoba, ciepla i troskliwa, poinformowala nas o wszystkim, na biezaco zdawala relacje z zycia kotki (demonstrujac przy tym talenta pisarskie!), a przede wszystkim wychowala sliczna i oswojona dziewczynke! Jesli ktos zastanawia sie nad wzieciem kota, to kazdy siersciuch od Justyny bedzie wymarzonym towarzyszem.
Dziekuje Justynko za pomoc i obiecuje dbac o Koale i informowac na biezaco!
Pozdrawiam, Monika

PS. Mala juz zarzadza! Po 10 minutach w obcym domu nie ma dla niej nieznanego miejsca :P

PostNapisane: Pon sty 15, 2007 13:07
przez montes
No to czekamy na wiadomości i zdjęcia :P

PostNapisane: Pon sty 15, 2007 14:38
przez nomiczek
To moze przenies watek na koty i tam juz opisuj wyczyny malucha, kociarnia jest dla kotow szukajacych domu. Oczywiscie prosimy tez o duuzo fotek :)

No i oczywiscie GRATULUJE! :ok: :ok:

PostNapisane: Pon sty 15, 2007 19:32
przez justyna_ebe
I jak koty? są jakieś postępy w dogadywaniu się? Batman wyszedł zza lodówki?
Moniko, zmień tytuł wątku, bo nikt tu nie zajrzy :wink:

poczatki

PostNapisane: Pon sty 15, 2007 19:39
przez malyzna
Batman zrobil ogledziny w pozycji niskopodlogowej, bezglosnie obudzil Koale (otwierajac mordke tu z nad jej spiacym cialkiem) i uciekl przerazony. Postepy sa!
Daleka jestem od panikowania, odrobine mi go szkoda jak tak sie sciska pomiedzy lodowka a pralka (bez mozliwosci siegniecia go tam), ale mysle ze bedzie dobrze. Poprzednim razem on panikowal, a Gyros byla agresorka, tym razem jedna strona (Koala) zupelnie nie jest zainteresowana towarzyszem.

PostNapisane: Wto sty 16, 2007 0:47
przez justyna_ebe
już się zaczynałam martwić Twoim milczeniem :wink:
Jestem pewna, że wszystko się wkrótce ułoży :ok:

dzien drugi - kto kim rzadzi?

PostNapisane: Wto sty 16, 2007 16:33
przez malyzna
Batman opuscil kuchenny schron na rzecz szpiegowania nowej lokatorki. Jest wyraznie zestresowany, ucieka i unika kontaktu, jednoczesnie nie spuszczajac Koali z oka i sledzac jej ruchy. Mala z kolei nauczyla sie syczec i potrafi go juz pogonic. Do starc jeszcze nie doszlo, widac wzajemne zainteresowanie, no i na szczescie nikt sie nie chowa.
Koala jako klasyczny pieszczoch robi wszystko aby sie przypodobac, tym samym obnazajac niedoskonalosci Batmana - klei sie nieustannie, spi na srodku poduszki, siada 'po ludzku' i oglada film itp. Dla Batmana musi byc niezwykle denerwujaca :P Z kolei kazdy odwiedzajacy jest pod duzym urokiem.
Mysle, ze koniec starc i poczatki przyjazni to kwestia kilku dni.

PostNapisane: Pt sty 19, 2007 19:55
przez justyna_ebe
zaglądam w nadziei na ciąg dalszy, a tu cisza :(