Strona 1 z 10

FFA-MUREK-BATMAN-MARGARETKA ---TO JUZ 2 lata!!!!

PostNapisane: Sob sty 06, 2007 11:13
przez pini1
wczoraj dzieki informacji od Dedi
znalezlismy w bloku w Sosnowcu na ul.Wysokiej malego kocurka, wyrzuconego przez kogos z domu :(
kocurek mizistay kochany krył sie w szybie wentylacyjnym i w wylomach muru.
jest juz w domku tymczasowym , zostal odpchlony, odrobaczony i spedza czas w klatce wystawowej gdyz nie jest sam u wolonatariusza w domku tymczasowym.
ma niestety wynicowany wypadajacy odbyt, niestety wczoraj u weta byla mloda lekarka , ktora nie za bardzo wiedzial co z nim zrobic, jade wiec zaraz z nim powtornie.


http://upload.miau.pl/2/13945.jpg
http://upload.miau.pl/2/13946.jpg
http://upload.miau.pl/2/13947.jpg
http://upload.miau.pl/2/13948.jpg

kot

PostNapisane: Sob sty 06, 2007 13:54
przez pini1
wrocilismy :D
jest to ropien okoloodbytniczy nie wiadomo z jakiego to powodu sie zrobiło :( odlepiono mu te strupki co miał i niestety zaczeła leciec zywa krew :(
dostał Tolfedine, Synolux przez 5 dni ma brac.
i smarowac to miejsce Detromycyna 2 razy dziennie i przymoczki z rumianku .
koszt wczorajsza i dzisiejsza wizyta 40 pln
.
Kocurek w transprterku zachowywal sie wzorowo, mruczła i jest super przymilasny.

PostNapisane: Sob sty 06, 2007 14:26
przez Slonko_Łódź
Uf... Dobrze, że to ropień a nie coś poważniejszego.... Pierwszy post przeczytałam nieco przerażona. Pewnie boli doopcia malucha.... Pozdrowienia dla wolontariusza :wink:

PostNapisane: Sob sty 06, 2007 14:40
przez dedi
Obrazek

A
ciocia Figa czyta ten watek i mruczy - szybciutko znaleźć mu dobry domeczek, bo bylby u nas, ale ten paskudny ojciec sie nie zgodzil, błeeee

Pini jak sie cieszę, że wszystko już z nim na najlepszej drodze, dobrze myslalysmy ze z tym kocimtylkiem cos nie tak jest, ale to chyba sie wyleczy szybko, co? Jak coś to wiesz gdzie szukać jego dumnych ciotek? Ciotki dostały kase pod choinke to sie podzielą z nowym kuzynkiem

Ps - mama mowi, żeby mu dac na imie Cypis Cypisek z bajki o Rumcajsie, faktycznie to ona go znalazła

PostNapisane: Sob sty 06, 2007 14:47
przez dedi
Slonko - jeszczem nie wolontariusz dopiero kandydat na czlonka, zalezy od Pini kiedy mam coś podpisac ? :)
Mama sie łamie z kocurem, ale ten nasz Ojciec powiedzial, że wyrzuci z domu wszystkie 4 - to jest mnie, Fige, Kitty, Cypiska i mame (ona by go wzięla skoro juz mu imie wymyslila, ale ten paskudny ojciec ją utrzymuje) Dlatego prosimy o dobry domek dla niego!!!!
Ps - a może ktos chce mojego ojca? można ewentualnie wykastrować, ale uspic szkoda, bo jednak dwa koty jakos toleruje i nawet po puszki jeździ

PostNapisane: Sob sty 06, 2007 17:47
przez dedi
hej - prosze trzymac kciuki aby kocurro wkrotce był Batmanem - domek prawie jest ale dosc daleko... 8)
Poczekamy jednak na Pini bo ona rozmawaila z Domkiem o szczegółach :lol:

PostNapisane: Sob sty 06, 2007 22:10
przez zosia&ziemowit
To trzymamy za domek :ok: :ok: i zdrówko.

PostNapisane: Nie sty 07, 2007 11:55
przez dedi
Domek pochodzi z fotosika i mam nadzieję że jest pewien swojej decyzji. Kto korzysta z fotosika w sprawie fotek kotow może zna Margaretkę? To byłby domek batmana - ona i jej mąż. Domek byłby w Sieradzu. Tylko nie wiem jak to wygląda na dizs bow czoraj tak mi pisali na gg -

Margaretka 5:09:05
nie przeraża mnie to nie mam oporów do ciał ani lidzkich ani zwierzęcych byle mój się zgodził i po problemie :)
Margaretka 6:21:28
Batman będzie wychuchany wydmuchany...
Tomek mało przebywa w domu więc ewentualne psoty
Batmana zdążę zakamuflować za nim wróci..
Ale jestem podrajcowana już zaczynam wszystko organizować..
Muszę Go przekonać....!!!!!!!!!!!!

PostNapisane: Nie sty 07, 2007 14:58
przez dedi
Z nowości
Domek sie własnie wscieka - ze MUSI CZEKAĆ

PostNapisane: Nie sty 07, 2007 18:08
przez Beata
dedi pisze:Z nowości
Domek sie własnie wscieka - ze MUSI CZEKAĆ

nooo, to dla mnie osobiscie znaczy, ze domek moze niezbyt dojrzaly...
to nie za dobrze chyba?
przynajmniej w moim odczuciu...
pewna niecierpliwosc jest wskazana ale WSCIEKLOSC raczej nie :roll:

bo dobry dom to taki, ktory swiadomie przyjmuje ewentualne ograniczenia kota i czeka na niego cierpliwie
wedlug mnie

Re: FFA-MUREK---KOCUREK Z CHORYM ODBYTEM:(((((

PostNapisane: Nie sty 07, 2007 18:32
przez Slonko_Łódź
pini1 pisze: nie jest sam u wolonatariusza w domku tymczasowym.


Dedi- to o tym wolontariuszu pisałam :roll: I zgadzam się z Beatą- niech domek lepiej spokojnie podejmie decyzje- wtedy będzie wiadomo, że kiedy pierwsza ekscytacja minie Batman nie wróci do wolontariusza :roll:

PostNapisane: Nie sty 07, 2007 19:38
przez dedi
Tak sie "wscieka" - mądrze - czasem używam słów ktore inni rozumieją opacznie, przepraszam, nie "wscieka" się tylko juz tęskni, ale jest cierpliwa. A ten "zwiedziony" to jej synek ;)

Margaretka 14:57:19
jezuu ale się cieszę
Margaretka 14:57:35
Piotrek zawiedziony że trzeba czekać
Ja 14:57:36
ktos to napisał az z Łodzi
Ja 14:57:56
moge mu podać numer gg do asi to ją pogoni :)
Margaretka 14:58:10
powiedz mi teraz co przygotować na początek????
Margaretka 14:58:29


Słonko - Domek te decyzje podejmuje od jakiegoś czasu, ale najpierw Domek zmienial domek na wiekszy, aby wymarzony kot mial lepsze warunki. Byle komu kota nie oddam. Batman jest u wolontariusza tylko dlatego,ze ja nie mogę miec w domu tymczasu, przynajmniej narazie nie moge...
Nie przeracaj oczami Sloneczko ja jestem w takim niebiańskim nastroju przez to, ze Batmanowi zaczyna sie ukladac, ze czytam jak przez mgłę i nie zauwazylam o jakim wolontariuszu piszesz, a jaki tam by nie był - mam chęć go wyściskać i mam nadzieje wkrótce poznac, bo Batman dostanie ode mnie wyprawke przed wyjazdem wiec sama tego wolontariusza wycaluje za to co dla niego robi


nie niech nie pogania niech się leczy bezstresowo

PostNapisane: Nie sty 07, 2007 20:10
przez margaretka
Nooo nareszcie jestem...wpuścili mnie :-))
To ja Margaretka ja wezme Batmana ... Takie mu imie nadałam jak Go tylko zobaczyłam..
Uspokujcie się .. Od wielu miesiecy marzę by mieć kota ...Szukam także w wielu miejscach...Nabywam wiedzy ile sie da na temat życia z kotem...
Wczesniej sie bałam wziąść kotka bo miałam mieszkanie na 3 piętrze teraz mieszkam na parterze..
Mam bezpieczniejsze warunki. I mam zamiar poczynić zmiany by mieszkanie było bezpieczne dla Batmana... To nie jest decyzja chwili . Naprawdę!!...Dedi wiedziała dlatego minie zapytała czy go chcę ON jest dokładnie taki o jakim kotku myślałam..Widzę że moge liczyć na pomoc tego forum ..
Ciesze sie że jestem TU... Pozdrawiam miłośników kotów.!!!!!!!!
Będę z Wami a Wy będziecie informowani o losach Batmana którego już chcemy i kochamy !!!

PostNapisane: Nie sty 07, 2007 20:33
przez margaretka
Wiem że Batman jest chory - to stres..będzie zabieg - więc stres.... transport też stres.. ulokowanie w nowym obcym miejscu, inne widoki, zapachy, kolejny stres... rozumiem to i nikogo nie poganiam... poczekam..a z niecierpliwością dziecka poradze sobie mam nadzieję :lol:

PostNapisane: Nie sty 07, 2007 21:10
przez Slonko_Łódź
Witam! To bardzo fajnie, że przygotowujesz się na przyjęcie nowego domownika - to decyzja na długie lata i lepiej wiedzieć czego można się spodziewać.... Mam nadzieję, że wszystko sie super ułoży :) Nie rozumiem tylko dlaczego 3 piętro miałoby byc mniej bezpieczne niż parter... :roll: Uważam dokładnie odwrotnie....