Strona 1 z 50

...

PostNapisane: Wto sty 02, 2007 23:00
przez Agn
Trafił do Fundacji KOT 27. 12. 2006.
Przyniosła go pani, która karmiła go na jednym z toruńskich osiedli. Orzeszek nie przyszedł w Wigilię na karmienie, a jak przyszedł dwa dni później ledwo chodził. Pani zabrała go do lecznicy, niestety nie zrobiono Orzeszkowi od razu RTG, ale dostał leki. Następnego dnia znalazł się w Fundacji.

Orzeszek jest pięknym burym kocurem. Pani twierdzi, że jest z wiosny 2006, ale ten pełnojajeczny, wielki kocur nie wygląda na nie-cało-rocznego kociaka. Sądzimy, że ma ok półtora roku, ale to potwierdzi nasz Doc.

Wstępna diagnoza weta, który go oglądał zaraz po znalezieniu po wypadku, brzmi [cytuje, żeby nie było na mnie]: `ktoś mu zasadził kopa centralnie w d..`. Mało profesjonalnie wg mnie, ale bardzo prawdopodobnie.

Orzeszek ma niewładny ogon, nie panuje nad zwieraczami, załatwia się pod siebie. Na początku siusiał z krwią, ale teraz już mocz jest czysty, bez widocznego zabarwienia. Wet od powyższej diagnozy dał sie w koncu przekonać, że może jednak zrobimy RTG, ale wykonał tylko jedno ujęcie. Z tego ujęcia nic nie wynika, więc będziemy powtarzać RTG w klinice.
Niestety pewne perturbacje organizacyjne pozwolą to zrobić dopiero pojutrze. Na razie Orzeszek jest zaopatrzony w leki, a co potem, to zadecyduje nasz Doc.

Orzeszek jest cudownym kotem. Przytula się mocno i na widok człowieka głośno mruczy. Bolesne zastrzyki znosi cierpliwie i tylko patrzy na mnie z wyrzutem: `co mi robisz? przecież byłem taki grzeczny i miły`. I dalej jest grzeczny i miły.

Jutro, jak Lidkę przestanie boleć głowa, w wątku pojawią się zdjęcia Orzeszka. Zobaczycie jakie ma cudne, zadziwione pysio.

PostNapisane: Wto sty 02, 2007 23:02
przez martka
:cry: :cry: :cry:

PostNapisane: Wto sty 02, 2007 23:08
przez Anka
Kolejna ofiara człowieka :(
Czy nigdy temu nie będzie końca :(
A imię śliczne - Orzeszek :)

PostNapisane: Wto sty 02, 2007 23:12
przez Agn
Orzeszka `ochrzcił` mój TZ. :)
BTW - Orzeszek, nieco przewrotnie przypomina mi naszego Florena. Tez ma rudy nosek, ale w przeciwieństwie do Florena, który buzię miał `rozciągniętą` w poziomie, Orzeszek ma - ale w pionie. :wink:

PostNapisane: Wto sty 02, 2007 23:13
przez joanjoan
bys ty zdechl w meczarniach ch#$%^&*pierd&*()__ ,ty ktory zrobiles to ORZESZKOWI.
Przepraszam,ale juz nie mam sily,tyle tych biedactw skrzywdzonych przez pseudoludzi,ze musialam sie wyżyc,chociaz slownie.

PostNapisane: Wto sty 02, 2007 23:20
przez mokkunia
Biedny Orzeszku :(
Człowiek, to brzmi dumnie...

PostNapisane: Wto sty 02, 2007 23:48
przez ko_da1
zdrowiej kociaku szybciutko :D co do oprawcy...........bez komentarza :evil:

PostNapisane: Wto sty 02, 2007 23:50
przez kotek72
Orzeszek jest śliczny,taki fajny pysio ma-troszkę zdziwiony i troszke zezowaty.Miły i przytulasty jest bardzo,pięknie je,nie wybrzydza.Mruczy i wtula słodki pysio w dłoń człowieka.Miejmy nadzieję,że Orzeszek będzie jeszcze dla kogoś kochanym kiciem.Trzymam kciuki aby tak było :ok:

PostNapisane: Śro sty 03, 2007 8:26
przez bechet
No to czekamy na zdjecia cudnego Orzeszka :)

PostNapisane: Śro sty 03, 2007 8:33
przez Nikajka
Orzeszku trzymam gorące kciuki za Ciebie! :ok:
Oby ten Nowy Rok był dla Ciebie szczęśliwy...

PostNapisane: Śro sty 03, 2007 8:41
przez Sylwka
Trzymamy :ok: za machanie ogonem i całą resztę.

PostNapisane: Śro sty 03, 2007 9:56
przez lidiya
Oto slodki Orzeszek :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

PostNapisane: Śro sty 03, 2007 10:00
przez Nikajka
Śliczny, śliczny kocurek.....
Serce się kraje....

PostNapisane: Śro sty 03, 2007 10:06
przez ariel
Śliczny, puciasty buras.
Oby szybko znalazł domek.

PostNapisane: Śro sty 03, 2007 10:39
przez bechet
Cudny :1luvu: