PILNE Zatrucie detergentami

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 17, 2002 23:46

O mlaskaniu wiele nie powiem - ale widziałem już ślinotok jako reakcję na paskudny smak w pyszczku. W sumie pozytywny, bo pomaga usunąć resztki.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro kwi 17, 2002 23:50

No - Falka dostała ślinotoku po środku na odrobaczanie.

Falka

 
Posty: 32599
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Śro kwi 17, 2002 23:52

A Masza po Enroxilu i trzeba było zastrzyki :(

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro kwi 17, 2002 23:52

U Falki też były zastrzyki.

Falka

 
Posty: 32599
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Czw kwi 18, 2002 10:04

Aleście mnie wystraszyli z Saszką :( TZ-ta podduś ode mnie za roztropność, jak Saszka sie czuł rano, napisz koniecznie, pozdrowienia i głaski
Mijo
Obrazek

Mijo

 
Posty: 1747
Od: Wto lut 05, 2002 9:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 18, 2002 10:41

Oj Mijo, żebyś Ty wiedziała, jak ja sie przestraszyłam...
Saszka ma się nieźle. Myślę, że tym razem nam się upiekło :)
TZ, jak się okazało myślał, że spłukał. No - mam nadzieję, że następnym razem dokładnie sprawdzi, czy jakiś środek czyszczący nie został na wierzchu.

Falka

 
Posty: 32599
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Czw kwi 18, 2002 11:02

Jejq dopiero przeczytalam...
ciesze sie ze z Saszka w porzadku!
A TZ powiedz zeby nie myslal nastepnym razem tyle tylko zeby robil.
Bo jak nie to niech sam sie w tym proszku wytarza :wink: :)
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 18, 2002 11:08

Widze że piersza pomoc działa :) dobrze że nic poważniejszego sie nie stało, pozdrawiam serdecznie.
Obrazek
Obrazek

Qrczak

 
Posty: 102
Od: Pon lut 04, 2002 17:13

Post » Czw kwi 18, 2002 11:19

:D :D :D Saszka miał szczęście, że byłaś w pobliżu, no ale już po strachu. Ale mysle, że to szczęście w nieszczęściu i będziecie jeszcze bardziej czujni, tak jak ja (przecięty kabel od lampki nożyczkami przez moje dziecię i wywalone korki, ognisko w kuchni ostatnio jak leżałam chora i o świecie nie widziałam, oj jacy my teraz czujni jesteśmy) :twisted:
A koty są jak dzieci.
Mijo
Obrazek

Mijo

 
Posty: 1747
Od: Wto lut 05, 2002 9:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 18, 2002 14:33

NIEPRAWDA! Dziecko mogłam zostawić na pół dnia w pokoju samo (mongoł taki, psiakrew, nawet skarpetek sobie pociąć nie umiał!), a kota pięć minut jest cicho w kuchni i ktoś od razu leci patrzeć co się dzieje. Ja do dziś nie wiem, jakim cudem się jej upiekło, kiedy nam się chlorek na cała kuchnię wylał wraz z wodą z pralki.

A Mara oblizuje się jak zje coś smacznego, ale ma tez inny rodzaj oblizywania (ja je nazywam pionowym, bo wtedy oblizuje się tylko w przód, a nie po bokach) kiedy zamierza zwymiotować, albo jej niedobrze.

TŻ-ów to lepiej w klatkach trzymać... mój tez się zaklinał, że to czysta woda. Dopiero odbarwione plamy na dresach go przekonały.

Trochę jednak mnie dziwi, że ten chlorek taki "bezpieczny"... :?:
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Czw kwi 18, 2002 14:39

Falka - przepytalam mojego TZta, co prawda stwierdzil, ze on by mleczka nie zostawil w wannie, bo po co (i tak nie ma tego problemu, bo to ja sprzatam :evil: ), ale o tym, ze to kotu moze zaszkodzic tez by nie pomyslal :evil:
A ja myslalam, ze on mysli... :roll: i ze wyedukowany jest...

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84883
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw kwi 18, 2002 15:10

No wiesz? TŻ? Z TŻ-em jak z kompem, tyle out co in, to znaczy, że czego nie nauczysz, mieć nie będziesz (wiem na własnych gnatach)
Mara do łazienki nie ma wstępu głównie z tego właśnie powodu, bo łazienka ciasna, zabudowana, chemia spaceruje luzem wszędzie, a poza tym za dużo miejsc do: wspinania, chowania się, wkręcania, wciskania i przepychania (stare budownictwo). A moi panowie mają swoisty stosunek do porządku w tej materii.
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Czw kwi 18, 2002 15:11

To dobrze, ze jest ok.....od rana sledze akcje :wink:
U mnie jest na odwrot, to TZ jest bardziej przewrazliwiony na punkcie zwierzakow. Nigdy nie zapomni zmienic wody, chociaz juz zmienilam 8O A ze to On jest od dawania papu, to jak przychodzi z pracy, to Jimmy czeka na Niego.......a jak nie czeka, to TZ mowi - juz nikt mnie w tym domu nie wita :cry: A jak Jimmy od rana malo zjadl, to zawsze nie mogac znalezdz sobie miejsca mowi - a moze on jest chory, moze mu cos dolega......
I tak ciagle.......nie przyszedl do niego wiedzorem jak zwykle na kolana - och Jimmy chyba sie obrazil itp........

Pink

 
Posty: 12078
Od: Pon mar 04, 2002 18:47
Lokalizacja: Kostka Rubika

Post » Czw kwi 18, 2002 15:37

Padme ale moje kotki są okopnie grzeczne i nie próbują kabli gryźć, dzieci przecinająkable w Wigilię :evil: , nie podpalają mieszkania a dzieci próbowały - a wlasciwie to ten najmłodszy taki bystrzak :evil: . Reszta w sumie grzeczna tak jak i koty :wink:
Mijo
Obrazek

Mijo

 
Posty: 1747
Od: Wto lut 05, 2002 9:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 18, 2002 15:43

Mijo, Padme,
czytajac Was stwierdzam, ze obdarzone jestescie po rowno :wink: . Gdyby tak jedna z Was miala i grzeczne dziecko/dzieci i grzeczne koty, a druga, hmm, odwrotnie to dopiero bylby ambaras :lol: :lol: :lol: .

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Farcia, Google [Bot], ryniek i 509 gości