Wyżeracz cudzych obiadów

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 26, 2003 20:25 Wyżeracz cudzych obiadów

Witam
Mój kot to nic innego niż "wyżeracz cudzych obiadów" :), kiedyś ściągnął mi w kuchni z deski kawałek kurczaka, wcześniej dostał pełną miskę by nie czuł się pokrzywdzony. Dzisiaj robiłem obiad, na chwilę odwróciłem się od zlewozmywaka, gdzie podsychało mięso i co widzę? mały potwór siedział juz na zlewie i próbował wyciągnąć kawałek przygotowany do dalszej obróbki.
A jak wasze kociska, też tak musicie je pilnować ? :D

Pozdrawiam Krzysiek(?)

Drugi kot w dalszym ciągu się nie znalazł :(
Obrazek

Krzysiek(?)

 
Posty: 88
Od: Wto lis 05, 2002 1:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 26, 2003 20:32

Nie zotawiam mięcha sam na sam z kotem - 6 lat mnie tego uczył. Z chrupkami psa też nie :lol:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro lut 26, 2003 20:35

Moje sa jakies nietypowe...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84908
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Śro lut 26, 2003 20:37

Mysza też mi nie kradnie jedzenia.
Oczywiście dzielnie mi asystuje podczas przygotowywania posiłków, ale nigdy nie ruszy mięsa z blatu czy czegokolwiek z talerza :roll:
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 26, 2003 20:42

Falka kradnie wszystko. Nie można przy niej zostawić żadnej kanapki ani obiadu, bo znikają. Ja chyba już wiem czemu - dziewczyna dba o linię a podobno kradzione nie tuczy ;)

Strasznie przykro, że nadal uciekinier się nie znalazł :cry: Cholercia - łut szczęścia jest potrzebny :roll:

Falka

 
Posty: 32599
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Śro lut 26, 2003 21:00

Falka pisze:Falka kradnie wszystko. Nie można przy niej zostawić żadnej kanapki ani obiadu, bo znikają. Ja chyba już wiem czemu - dziewczyna dba o linię a podobno kradzione nie tuczy ;)



Czesia tak samo, kradnie wszystko:marchewkę w trakcie krojenia, miesko oczywiście, plasterek czegokolwiek, nawet jak już leży na kanapce. Kiedys z talerza sciagneła całego rolmopsa :). Nabija na pazurki i w nogi.
Australia jest jak otwarte drzwi, za którymi majaczy błękit. Wychodzimy ze świata i wkraczamy w Australię.(D.H.L.)

Keti

 
Posty: 12468
Od: Pt wrz 13, 2002 11:44
Lokalizacja: realnie trójmiasto - mentalnie Australia

Post » Śro lut 26, 2003 21:06

Witam
Wyżeracz nie rusza z talerza jak jest w pokoju, w kuchni pozwala sobie na takie bezeceństwa :D

Pzdr K(?)
Obrazek

Krzysiek(?)

 
Posty: 88
Od: Wto lis 05, 2002 1:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 26, 2003 21:14

Moje nie maja szans, na razie :lol: . Dopiero niedawno obydwa wykazuja ooooogromne zainteresowanie deska do krojenia i moim talerzem. Daisy nawet na blat wskakuje mimo, ze wie, ze jest to zabronione. Ale na razie nic nie udalo im sie ukrasc :roll: . Na przekor kocim upodobaniom lubie rzeczy ostre i kwasnie :wink: .

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro lut 26, 2003 21:36

Hi hi, Sissi nie podkrada, ale MUSI wszystko powachac...taka kontrola jakosci :wink:
Kiedy robie sobie kanapke, to siedzi na stole obok ( Cesarzowej wszystko wolno:oops:) i tak rozciaga szyje, ze juz sama jej podstawiam do powachania, najpierw chlebek, potem maselko, itd. Nie probuje dotknac ani liznac, ale obwachac musi, bo ciekawosc ja zzera.
Z talerzy nie rusza, chociaz w sobote ogladalysmy kino nocne, i wcinalysmy kurze skrzydelka z jednego talerza :oops: ...nie, juz nic wiecej nie powiem.
Krzysiu, w dalszym ciagu trzymam kciuki za drugiego kiciusia, zeby sie jednak odnalazl.

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Śro lut 26, 2003 21:52

Obi kradnie mi szkolne kanapki. Dla niego nie ważne jest czy w torebce coś jest czy jest to tylko plik torebek. W zęby i w nogi.
Rano wyjmuje mi kuleczki z talerza i gimnastykuje się w granie moim śniadaniem

;)

kociamatka

 
Posty: 13328
Od: Śro mar 20, 2002 13:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 26, 2003 21:52

kleptomania u kotow wysoce rozwinieta
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Śro lut 26, 2003 22:16

Moja malpka ma pozwolenie na skikanie po jednym blacie, wiec zawsze siedzi kolo mnie, gdy przygotowuje posilek. Jedzonko robie na drugim blacie ale daje jej wszystko do powachania - biedaczka wyciaga szyje jak zyrafa ;)
Mala kradnie wszystko - obierki, ziemniaki, miesko... Zrzuca je z blatu, zabija i zanosi do naszego lozka :lol:
Dzis probowala wyciagnac lapa mleko z wysokiej szklanki... Kradnie jedzenie z talerzy - kumple mojego TZ smiali sie, ze glodzimy kota i musi sam sobie radzic ;)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Śro lut 26, 2003 22:20

Dawno, dawno temu... :wink: był sobie niezły duecik - Dracula (kotka) i Snep (przerośnięty owczarek niemiecki). Portret sprawców jest gdzieś w galerii na mojej stronie. Czasy były ciężkie, szynka (nawet ta w puszcze) to było coś. Mój przyszły teść sobie znanymi kanałami zdobył dwie puszki szynki marki Krakus, jedna z nich przybyła do mojego domu. Z wielkim pietyzmem nastapiło otwarcie puszki, a potem degustacja. Prawie pełna puszka została na stole w kuchni. I tutaj pojawiają się przestępcy... (rekonstrukcja wydarzeń) Dracula zwinnym ruchem wskakuje na kuchenny stół, jej oczy w ciemności namierzają puszkę, wibrysy drżą z podniecenia, wolno wyciąga smukłą łapę i zaczepia pazurem o puszkę, mocno szarpie i przesuwa sie do krawędzi stołu. W tym czasie Snep stoi na czatach, obserwując ludzi. Kiedy puszka jest na krawędzi stołu Snep podchodzi i ściąga puszkę na ziemię. Przyłącza się Dracula i oboje w spokoju delektują się zdobyczą... :? :wink: :lol:
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Śro lut 26, 2003 22:26

Inka pisze:Hi hi, Sissi nie podkrada, ale MUSI wszystko powachac...taka kontrola jakosci :wink:
Kiedy robie sobie kanapke, to siedzi na stole obok ( Cesarzowej wszystko wolno:oops:) i tak rozciaga szyje, ze juz sama jej podstawiam do powachania, najpierw chlebek, potem maselko, itd. Nie probuje dotknac ani liznac, ale obwachac musi, bo ciekawosc ja zzera.
Z talerzy nie rusza, chociaz w sobote ogladalysmy kino nocne, i wcinalysmy kurze skrzydelka z jednego talerza :oops: ...nie, juz nic wiecej nie powiem.
Krzysiu, w dalszym ciagu trzymam kciuki za drugiego kiciusia, zeby sie jednak odnalazl.


U mnie jest identycznie Inko ;)
Pamietam taka sytuacje: odwiedzili mnie Rodzice na weekend. Ogladalismy jakis film w salonie, a ja jadłam serek Danio. Podchodzi Mysza, patrzy, no to ja, jak zawsze :oops:, daje jej serek na łyżeczce cały czas patrząc w telwizor. Nagle słysze moją Mamę "Dzeicko co ty robisz???" 8O
Jem serek - odpowiedziałam ze stoickim spokojem. "Ale Mysza zlizała Ci serek z łyżeczki!!!" 8O - dalej ciągneła zaskoczona Mama. No tak - rzekłam - kotu też sie coś nałleży... Mama zamilkła w szczerym szoku.
Dwa miesiące później, kiedy pojechałam z Myszą na świeta przyłapałam moja Mame na próbie "przekupienia" Myszy serkiem Danio z łyżeczki :twisted:
Miłość do kotów jest zaraźliwa :mrgreen:
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 26, 2003 22:35

Ja daję koci powąchać a nawet nadgryźć coś co sama trzymam z drugiej strony w ząbkach :oops: Nie wiem czemu ludzie bywają w szoku gdy to widzą ;)

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, makrzy, Zeeni i 509 gości