Mam już kota-drugi dzień z życia kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 26, 2003 11:47

set, może zrób tak: zadzwoń do tego lekarza, który może pzyjść do domu. Opisz mu wszystkie objawy (łącznie z brakiem łaknienia i wypróżniania). Jeśli uzna, że w domu coś poradzi, to przyjdzie, jeśli nie trzeba jechać z Nikiem do kliniki.

Majorka

 
Posty: 1604
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 26, 2003 12:01

Tak właśnie zrobię. Na razie muszę czekać do wieczora. Dopiero wtedy lekarz będzie dostępny. Zobaczymy co powie...

set

 
Posty: 1046
Od: Wto wrz 24, 2002 10:43
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 26, 2003 12:13

Zawsze gdy przyprowadzam nowego kota to ograniczam mu dostepna przestrzeń. Zazwyczaj jest to łazienka. Tam też stawiam miseczki i kuwete.
Byłabym za zamknieciem kota w 1 pomieszczeniu. Odwiedzaj go regularnie, głaszcz i przemawiaj do niego. łatwiej złapać kota i dać mu leki gdy przebywa w 1 pomieszczeniu.
Po kilku dniach kot bedzie czuł się bezpiecznie, bedzie Tobie ufał i wtedy mozna zostawiać otwarte drzwi , aby rozpoczął zwiedzanie pozostałych pomieszczeń.
Myslę, ze troche za szybko udostepniłaś mu mieszkanie.
Taktyka małych kroczków zdaje egzamin w przypadku wszystkich moich kotów.

lewka

 
Posty: 1922
Od: Pon lut 11, 2002 7:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 26, 2003 12:19

Może rzeczywiście to za szybko dla niego. Teraz nie ma ochoty zwiedzać mieszkania i cały czas siedzi na półce w łazience. Zastanawiam się tylko, co się stanie jak w którymś momencie wypuszczę go dalej?

set

 
Posty: 1046
Od: Wto wrz 24, 2002 10:43
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 26, 2003 12:38

Jeżeli możesz to zostaw go w tej łazience. Za jakiś czas sam bedzie chciał z niej wychodzić. I nic się nie stanie.
4 z 7 moich kotów mieszkały w łazience. W tym pierwsze dni w kabinie prysznicowej potem mogły wychodzić z kabiny, potem wychodziły z łazienki. 3 z nich były leczone i to , ze mieszkały w kabinie bardzo ułatwiało mi podawanie leków.
W moim przypadku chodziło równiez o odizolowanie przybyszów od pozostałych zwierząt.
Spokojnie. Ten kot nie wie, ze nadszedł kres jego kłopotów, ze teraz nadszedł czas spokojnego życia. Musi się powolutku uspokoić. Zapoznać z domem, zapachami, odgłosami i ze swoimi ludźmi.
Polecam wykonywanie wszystkich czynności przy nim regularnie o stałych porach.

lewka

 
Posty: 1922
Od: Pon lut 11, 2002 7:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 26, 2003 12:47

Tak, to ma sens. Postaram się tak zrobić.Dzięki za porady!

set

 
Posty: 1046
Od: Wto wrz 24, 2002 10:43
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 486 gości