Strona 1 z 21

Zoli[*]Czesio[*] Łatka[*] Mort, psy Toffi[*] Lakusia

PostNapisane: Pon lis 27, 2006 16:57
przez ewick
Witajcie!
Zlokalizowałam młodą kicię i jej koteczki, jeszcze dość małe - na posesji niedaleko mnie - ul. Bartycka 143. Posesja ta to rudera, na której nikt nie mieszka, niedokończona połowa bliźniaka , wszędzie pełno rupieci, koty mają swobodne wejście do środka, ale idzie zima.... Ja mogłabym wziąć jednego kotka, ale nie 4 czy 5 i ich mamę :( (nie jestem pewna ile ich dokładnie jest, ostatnio widziałam 4)

Bardzo proszę o pomoc w znalezieniu domu, choćby na razie tymczasowego dla całej rodziny.
Chodzi o szybkie zabranie ich stamtąd, zanim zaczną się mrozy!!!


Na razie nie mam pieniędzy, żeby wszystkie maluchy odrobaczyć i zaszczepić, chociaż grudzień zapowiada się dość dobrze i mogłabym się dorzucić do ich utrzymania. Jest jeszcze kwestia wyciągnięcia ich z tamtej posesji, ja jeszcze zrobię rozeznanie u sąsiadów, popatrzę, czy nie ma dziur w siatce itp. Maluchy mogłabym przynieść w tekturowym pudełku, nie wiem czy złapałabym mamę-kicię... Jednak jest to dość daleko ode mnie, po drugiej stronie kopca Czerniakowskiego, nie mam samochodu, a na rękach całe towarzystwo przenieść byłoby ciężko. Jeśli do weekendu nie znajdę nikogo, kto je weźmie, umówię się z jedna panią i spróbujemy je złapać...
W ogóle nie wiem czy te kotki nadają się już do adopcji, czy nie są za młodziutkie, choć w sumie są samodzielne i przychodzą na "kici kici". Nie wiem jak mój piesek zareagowałby na koty w domu, czy byłyby przy nim bezpieczne. Nie wiem, czy w ogóle mogę mieć kociaczka w domu przy moim "wielkim szczeniaczku". Mój pies ma ok 4 miesiące i ma jeszcze pstro w głowie a waży już grubo ponad 25 kilo. Dla bezpieczeństwa kotków wolałabym umieścić je w domu bez takiego szaleńca, lepiej dmuchać na zimne.

Jeszcze raz proszę o pomoc dla tych zwierzaków

Ewa

evangeline@tlen.pl

PostNapisane: Pon lis 27, 2006 17:16
przez ewick
Potrzebne mi są na razie:
1. kuwetka, może być używana,
2. kosz, na legowisko lub cokolwiek innego, łatwego do czyszczenia
3. ew. miseczka/miseczki
Muszę się przygotować na kociaki :catmilk:

PostNapisane: Pon lis 27, 2006 17:46
przez Wielbłądzio
powodzenia :lol: :ok: :ok: :ok:
lubię ludzi konkretnych :wink: a nie takich, co tylko gadają/piszą, a nic nie robią :twisted:

PostNapisane: Pon lis 27, 2006 17:50
przez dorcia44
ewick ja zamiast kuwety mialam dużą brytfanke :oops: wiesz dwa w jednym na święta umyje i ciasto zrobie :wink: a co do miseczek ,spodeczki i inne male talerzyki,budke pożyczyłam i niestety nie oddali mi tz. kosz wiklinowy,ale może jakieś pudełko :?: to dobre rozwiązanie i powodzenia :lol:

PostNapisane: Pon lis 27, 2006 17:52
przez ewick
coś się wymyśli, żeby tylko dały się złapać...

PostNapisane: Pon lis 27, 2006 18:01
przez reddie
Powodzenia, ewick :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Pon lis 27, 2006 18:54
przez ewick
A może ktoś z warszawskich kociarzy mógłby mi pomóc przed weekendem złapać kociaki i przewieźć samochodem do mnie do domu??
Ja pracuję w domu, więc mogę o każdej porze (najlepiej dnia) stawić się do łapanki, ale potrzebuję pomocy...
Myślę, że od razu też trzeba by to towarzystwo przynajmniej odrobaczyć i odpchlić, weterynarz jest tuż obok mnie.
Myślę, że na łapankę i weta trzeba by przeznaczyć co najmniej dwie godziny przed południem, jest ktoś chętny do pomocy w najbliższych dniach???

acha, nie mam kociego domku do transportu, więc jeśli by ktoś miał i domek i samochód do dyspozycji :oops: - prooszę!!!! zgłaszajcie się do mnie :)

PostNapisane: Pon lis 27, 2006 19:04
przez dorcia44
gdyby ktoś pożyczył klatke łapke to rewelacyjny wynalazek :lol: a kociaki do ciebie podchodziły?

PostNapisane: Pon lis 27, 2006 19:16
przez Mysza
Trudno Ci będzie znaleźć kogoś przed weekendem i jeszcze do południa. Wszyscy pracują...

Klatką łapką złapała byś kotkę, kociaki mogą być za małe by uruchomić zapadkę,ale jak się przywiążę sznurek i ręcznie zamknie, to jest ok. No chyba, że same w ręce lezą Jeśłi same jedzą, chodzą sprawnie,biegają, to można je zabierać. Pewnie za wcześnie dla nich, no ale zima jest, jak mrozy nadejdą to może być na wszystko za późno.
Kocicę trzeba wysterylizować i jeśli jestdzikuską to wypuścić. Koniecznie dokońca roku ta sterylizacja, bo na razie do końca roku są pieniądze na sterylki bezdomniaków.
No a kociaki dodomów tymczasowych.Szukaj, musi się udać.

PostNapisane: Pon lis 27, 2006 19:24
przez ewick
no może nie do południa, powiedzmy do 15, potem muszę dzieciaki odbierać z przedszkola

PostNapisane: Pon lis 27, 2006 21:09
przez ewick
jako, że potrzebować będę kasy na odrobaczanie, odpchlanie i jedzonko (na początek) a mam już dużo-jedzącego psa (znajdę) i 3 koszatniczki (z czego jedna znajda) oraz 2 dzieci i męża, który co prawda jest głównym sponsorem rodziny, ale aż tak dużo nie zarabia ;) i jeszcze mnie gotów z domu wyrzucić - zachęcam do licytowania moich szydełkowych wyrobów, których sprzedaż pomoże mi sfinansować w/w najpilniejsze potrzeby kociaków.

Są to:
PONCHO FIOLETOWE: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=52925 - od 1 zł
PONCHO BIAŁE: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=52924 - od 1 zł
SZALICZEK różowy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=52923 - od 1 zł

PostNapisane: Wto lis 28, 2006 9:01
przez ewick
dziś będą foteczki, zaraz biegnę z jedzonkiem i aparatem do pięknotek :)
Hop do góry :)

PostNapisane: Wto lis 28, 2006 9:28
przez dorcia44
Ja już czekam :lol: i nawet mam chętną na jednego kociaka ,ale warunek niestety jest aby kicia była zdrowa :cry: więc albo jednego z mojej trójki albo ....od kogoś innego.

PostNapisane: Wto lis 28, 2006 11:29
przez Amica
ewick, dobrze, że jesteś z nami, dobrze, że masz pomysł na to jak pomóc kociakom, ale jest jeszcze parę spraw, które musisz przemysleć.
Masz psa-znajdę, młodego ale dużego - nie wiadomo jak zareaguje na kociaki w domu. Z kolei kocica, nawet najspokojniejsza może psu wydrapać ślepia (nawet jesli nie będzie miał złych zamiarów). Powinnaś mieć możliwość bezpiecznego odseparowania kociej rodziny od pieska. Jeśli nie masz poddasza, stryszku lub temu podobnego pomieszczenia to dobrym wyjściem mogłaby być duża klatka wystawowa. Małe byłyby bezpieczne a jednoczesnie nauczyłyby sie korzystać z kuwety i w ogóle przyzwyczaiły do obecności ludzi itp.
Jak małe są kociaki i czy kotka jest bardzo dzika?

PostNapisane: Wto lis 28, 2006 12:05
przez ewick
UWAGA!!!
Nie wiem jakiej płci są kocięta, imiona nadałam dla orientacji

Obrazek
ZORRO
Obrazek
ŁATKA

Obrazek
PEREŁKA
Obrazek
STRZAŁKA jeśli się uda, zatrzymam ją / jego dla siebie


a to kocia mama, słabo rokuje na złapanie, nie podeszła do jedzenia i wyraźnie się bała
Obrazek


tragiczne miejsce do mieszkania, prawda?

ObrazekObrazekObrazek