Strona 1 z 1

Beta glukan-cudotworca?

PostNapisane: Pt lis 24, 2006 15:06
przez Asiulek
Dziwne wnioski mi sie nasuwaja,wiec sie konsultuje :)

Od przyjazdu Stelki (1.5 miesiaca) koty mi nieustannie choruja.Na poczatku Martelkowe zapalenie gardla (spowodowane stresem dokocenia),dostal antybiotyki.Po ok. tygodniu okazalo sie,ze Stelka ma kk.Przechorowala spokojnie,po ok tygodniu bylo ok,jedynie z infekcja oka walczylismy troche dluzej.I tu sie zaczelo.Martel zalapal od niej kk.Znow antybiotyki.Po tygodniu poprawa,koniec z antybiotykami.Infekcja oka bez zmian,musimy zalatwiac gentamycyne z Polski,bo tu uznali ze jest zbyt agresywna i nie chcieli jej nam przepisac.Mija tydzien,Martel ma nawrot kk.Dosc konkretny,do kichania i zainfekowanych oczu dochodzi tzw. limping syndrome (wirus rzucil mu sie na stawy,kot utykal na zmiane na wszystki 4 lapy).Be przerwy spal,nie chcial jesc,nie wychodzil ze swojego ukrycia przez kilka dni.Nie bardzo podobal mi sie pomysl z kolejnym antybiotykiem (3 raz w przeciagu 5-6 tygodni),ale nie bylo wyjscia.Kotu zaczelo sie poprawiac.

No i tu dochodze do beta glukanu.Naczytalam sie o nim na forum.Mielismy problemy ze znalezieniem go tutaj,nikt o niczym nie wiedzial,nawet weci.W koncu udalo sie kupic kapsulki w internecie.Zaczelam go podawac obu kotom pod koniec ostatniej kuracji antybiotykowej Martela.Kot wyzdrowial i sytuacja wydawala sie stabilna.Zdrowy byl przez ok. 1.5 tyg.Trzy dni temu nie wstal na sniadanie,znow nie mogl chodzic.Tego samego dnia Stelka miala sterylke,wiec przy okazji odbioru jej z lecznicy skonsultowalismy go.Temp. w normie,oczy czyste,lapy po obmacaniu ok.A w domu znow utyka i nie daje sie dotknac.
Dzis rano kot prawie zupelnie zdrowy.Zaskoczenie,bo wygladalo to jak ostatni nawrot,a wtedy pomogly tylko antybiotyki.
Kotuchy dostawaly beta glukan co wieczor.Jednak dzien przed sterylka Stelki nie dostaly,bo mala miala zakaz jedzenia czegokolwiek,a ja im to w jogurcie podawalam.No i teoretycznie wiem,ze pominiecie jednej dawki nie moze spowodowac nawrotu chroby,ale zbieg okolicznosci jest niesamowity.
Nastepnego dnia dostaly swoje porcje,no i kot mi zdrowieje.
Pewnie brak jednej dawki nie mial nic wspolnego z nawrotem choroby.Ale jestem pewna,ze szybki powrot do zdrowia bez lekow zawdzieczamy beta glukanowi.Az sie boje go za jakis czas odstawic...
Przepraszam,ze post taki dlugi,ale tez duzo sie w zwiazku z chorobami dzialo.
Czy u kogos beta glukan tez tak zadzialal?

PostNapisane: Pt lis 24, 2006 16:59
przez Agn
No, myśmy mieli podobne doświadczenia z Riddickiem. Doc się śmiał, że bez dopalaczy ten kot nie działa. Jak był malutki to funkcjonował w cyklach: tydzień antybiotyku, tydzień przerwy. Kiedy skończyliśmy brać trzeci antybiotyk [i skończyły się alternatywy antybiotykoterapii dla tak małego kota] dostał Scanomune [betaglukan dla zwierzaków]. Póki brał było świetnie - czyli przez miesiąc. Kiedy skończyliśmy, w ciągu tygodnia znowu mieliśmy kota z zapaleniem oskrzeli.

Myślę, że w Waszym przypadku ten jeden dzień przerwy to zbieg okoliczności. Jednak jeśli chodzi o `cudotwórcze` działanie betaglukanu - potwierdzam. Choć podobno są koty betaglukanooporne.

PostNapisane: Pt lis 24, 2006 17:28
przez mary2004
Cudowność scanomune potwierdzam 8) Natomiast ludzki beta glukan niestety nie nadaje się dla kociąt, albo ja jakieś feralne malce miałam. Wszystkie zareagowały biegunką :( :( :( Przeszło im po odstawieniu. Szkoda, bo różnica w cenie między ludzkim, a zwierzęcym betaglukanem jest porażająca :?

PostNapisane: Pt lis 24, 2006 18:21
przez Asiulek
Tutaj o beta glukanie dla zwierzat,takim jak Scanomune, nawet nie ma co marzyc.Nawet ludzki trudno bylo dostac.W aptekach nie wiedzieli zbytnio o co mi chodzi,odsylali do sklepow ze zdrowa zywnoscia.Tam tam robili takie oczy 8O .Wetka tez nie potrafila mi nic na ten temat powiedziec.
Mamy ludzki odpowiednik.Jedna kapsulka zawiera 200 mg beta glukanu.W Skanomune jest chyba 8.Wiec ja ten proszek dziele na 20 porcji i wychodzi mi ok. 10 mg/dzien podanych w jogurcie.Wyglada to dosc interesujaca,taki bialawy proszek na gladkiej powierzchni dzielony karta kredytowa :wink: Dobrze,ze mamusia tego nie widzi.Jeszcze by sobie pomyslala :twisted:

W sklad Scanomune wchodzi beta glukan i maltoza.Wedlug zapewnien producenta w naszych tabletkach nie ma nic oprocz substancji czynnej.

Do tej pory nadziwic sie nie moge w jakim tempie Martel tym razem doszedl do siebie.

PostNapisane: Sob lis 25, 2006 7:51
przez tangerine1
ja potwierdzam cudowne działanie Beta Glukanu na sobie :wink: .
Pomógł mi sie wygrzebac z prawie rocznej choroby.
Tez funkcjonowałam jako tako na antybiotyku, po odstawieniu choróbsko wracało.
Dopiero kuracja Beta Glukanem przerwała chorobę.

Kociaste jadły ostatnio scanomune
Masza, bo miała anginę (dostawala tez antybiotyk :wink: ).
Lolek, bo wydawało mi sie, ze plączą sie po nim jakies resztki dawnego przeziębienia.
Duszek, bo wybrakowany i nie chciałam, zeby sie zaraził.
Faktycznie zadziałało.
Masza i Lolek wyzdrowieli a Dusio choroby nie podłapał.

PostNapisane: Sob lis 25, 2006 8:30
przez mokkunia
Ja też potwierdzam, że Beta Glukan działa :) Wzmacnia odporność, moim zdaniem przyspieszył także leczenie grzybka, bo zmiana nad okiem Shibaska i na uszkach Buni wyleczyła się SAMA w czasie kiedy czekaliśmy na wyniki zeskrobin. Nie dawałam kotom niczego innego poza Beta Glukanem.
No i najważniejsze, Bunia która bez szczepień miała styczność z kociakiem z kk - Ikusią nie zaraziła się, a Ikusia ładnie się uodporniła i skończyła popsikiwać.
Wyjścia są dwa: albo Beta Glukan działa, albo moja wiara w jego działanie i moje domowe mini cudy były wielkie :)