potrójne kłaki poproszę - Bestia, Czcionka i Tantra

Główne bóle integracji chyba już za nami, więc...
Ale najpierw skrót poprzednich odcinków, częściowo spisanych dawno temu na http://uriel.blog.pl (wrzesień 2005), a w miarę niedawno na Kociarni miau.pl, w wątku Evy (http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=1943729).
Bestia ma ok. 14 miesięcy, przyniesiono mi ją z jakiejś piwnicy na Mokotowie. Początki były ciężkie, bo potworek był całkiem dziki - z tego też względu ostatecznie nazwałem ją tak, a nie inaczej (za podjuszczeniem znajomej kociary).
Czcionka i Tantra to podrośnięte, ale wciąż kociaki, co szczególnie dobrze widać po Czcionce - jeśli nie śpi to biega, skacze, poluje na inne koty z Tym Dziwnym W Lustrze włącznie, wydając przy tym bojowe okrzyki (rrrrrrał!)
Tantra to dzikus albo strach w sierści, w każdym razie standardowo gdy się zbliżam, skrzypiąc podłogą, wlepia we mnie wielkie oczy i spina, choć i to już nie zawsze, nie mówiąc o panicznej ucieczce, jak powiedzmy przedwczoraj. Znaczy, przedwczoraj co nie podlazłem, to uciekała.
Wszystkie paskudy są pieszczochami, nawet Tantra, jeśli postanowi nie uciekać i w efekcie dostanie serię głasków po policzkach, włącza traktor i mruży ślepia. Bestia już nie jest na mnie śmiertelnie obrażona za likwidację jej monopolu na kłaki w domu i wróciła do zwyczaju pakowania się pod kołdrę. Czcionka to zero wstydu i godności - dotknąć, a zamienia się w masło.
Wątek będzie mi służyć głównie do wpinania linków do kolejnych serii zdjęć.
Tyle tytułem intro, pozdrawiam futrzasto wszystkich kociarzy (i kociary).
Ale najpierw skrót poprzednich odcinków, częściowo spisanych dawno temu na http://uriel.blog.pl (wrzesień 2005), a w miarę niedawno na Kociarni miau.pl, w wątku Evy (http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=1943729).
Bestia ma ok. 14 miesięcy, przyniesiono mi ją z jakiejś piwnicy na Mokotowie. Początki były ciężkie, bo potworek był całkiem dziki - z tego też względu ostatecznie nazwałem ją tak, a nie inaczej (za podjuszczeniem znajomej kociary).
Czcionka i Tantra to podrośnięte, ale wciąż kociaki, co szczególnie dobrze widać po Czcionce - jeśli nie śpi to biega, skacze, poluje na inne koty z Tym Dziwnym W Lustrze włącznie, wydając przy tym bojowe okrzyki (rrrrrrał!)
Tantra to dzikus albo strach w sierści, w każdym razie standardowo gdy się zbliżam, skrzypiąc podłogą, wlepia we mnie wielkie oczy i spina, choć i to już nie zawsze, nie mówiąc o panicznej ucieczce, jak powiedzmy przedwczoraj. Znaczy, przedwczoraj co nie podlazłem, to uciekała.
Wszystkie paskudy są pieszczochami, nawet Tantra, jeśli postanowi nie uciekać i w efekcie dostanie serię głasków po policzkach, włącza traktor i mruży ślepia. Bestia już nie jest na mnie śmiertelnie obrażona za likwidację jej monopolu na kłaki w domu i wróciła do zwyczaju pakowania się pod kołdrę. Czcionka to zero wstydu i godności - dotknąć, a zamienia się w masło.
Wątek będzie mi służyć głównie do wpinania linków do kolejnych serii zdjęć.
Tyle tytułem intro, pozdrawiam futrzasto wszystkich kociarzy (i kociary).